Może łatwowierne albo po prostu odpowiednio zmanipulowane. Zresztą nie tylko kobiety padają ofiarą przestępstw. Są też mężczyźni, osoby oszukane przez znajomych, nabrane na kredyty, walczące o przysługujące im prawa rodzicielskie, naciągnięte przez sprzedawców czy nieuczciwych kamieniczników albo pracodawców, co to „kantują” ze składkami bądź ich po prostu nie płacą.
Ludzkie dramaty
Nie chcą podawać imion ani pokazywać twarzy. Często zagubione, bezradne. – Takich osób jest coraz więcej – mówi nam mecenas świadcząca porady prawne w jednym z biur na terenie naszej archidiecezji. – Czasem – słuchając tych wszystkich historii, niekiedy traumatycznych, zastanawiam się, dlaczego nie udały się do radcy prawnego, zanim zdecydowały się wejść w jakąś relację, interes, związek – dodaje. Ale przecież wie, że nie każdy musi być podejrzliwy, poza tym często siła argumentów drugiej strony nas pokonuje.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Szansa na wyjście
Pani mecenas – podobnie jak jeszcze kilku innych specjalistów – prawników i psychologów – pomaga takim ludziom. W jednym z punktów nieodpłatnych porad prawnych. Jest taki nie tylko w Łodzi, ale i w Koluszkach, Pabianicach, Zgierzu, Kutnie czy Łęczycy. Można zadzwonić, umówić się, przyjść.
Reklama
– Kiedyś myślałam, że żeby wygrać swoją sprawę muszę mieć dobrego adwokata – opowiada jedna z kobiet, której – mimo iż płaci czynsz regularnie – sąd, na wniosek kamienicznika, kazał wynieść się z mieszkania. – Zbieraliśmy więc pieniądze (pożyczaliśmy nawet od znajomych), które potem „znany” mecenas wziął i… sprawę i tak przegrałam – dodaje z goryczą. Teraz wyprostować sytuację pomaga jej mecenas z bezpłatnej pomocy prawnej. Uda się? Obie kobiety przyznają, że choć będzie ciężko, to mają nadzieję. I duże szanse.
Jeden krok
Właśnie taką nadzieję ma też mężczyzna, który z dobrego serca podżyrował kredyt kuzynce, a ta potem zniknęła. Ma ją także pani, której rodzina zabrała majątek, i wiele innych osób.
– Niekiedy okazuje się, że sprawa jest bardzo skomplikowana, wymaga więcej czasu, starań, chodzenia, a niekiedy po prostu trzeba napisać tylko odpowiedni wniosek czy pismo do sądu bądź organów ścigania – tłumaczy mecenas. – To powiedzenie ks. Twardowskiego, że „gdy Bóg zamyka drzwi, to otwiera okno” także tu się sprawdza. Bo niemal z każdej sytuacji jest wyjście – dodaje. I zachęca, by osoby, których dotknęło coś złego, nie zamykały się w sobie, ale znalazły na tyle siły, by poprosić o pomoc.
Informacje o bezpłatnych punktach pomocy prawnej w naszej okolicy można znaleźć na stronach starostw powiatowych oraz Ministerstwa Sprawiedliwości. Koluszki – tel. 533 328 193; Pabianice – 533 328 194, Zgierz – 533 328 197