Pograsz ze mną? – pyta sześciolatka i podaje naszemu gościowi paletkę i piłkę.
A ja rumienię się i układam w głowie reprymendę, by wygłosić ją po zakończonej wizycie. Ile razy uprzedzałam, że do osób starszych zwracamy się z szacunkiem, i to w trzeciej osobie!? A już do kapłana... Ale nie, sześciolatka nie ma oporów, nie mają ich również siedmiolatka, czterolatek – młodszym wybaczam brak etykiety.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Franciszkanin jednak nie zwraca uwagi na niesforną formę. Może nawet wyda mu się ona poufała? Prosi o wyjaśnienie reguł i chętnie podejmuje wyzwanie. Śmiechu co niemiara! Napominam sama siebie: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie...” (Mk 10, 14).
Reklama
Odwiedzamy się dość regularnie i każdy z nas bardzo lubi te spotkania. Takie zwyczajne, proste, przy kawie. Czasem – gdy dyżurny zawiedzie – przy nie dość dobrze wytartym stole. Innym razem – w morzu owocowych obierek, bo akurat robimy sok. Cóż wtedy robi nasz gość? Żąda obieraczki! Nie ma? No to chociaż zmieli kawę. C’est la vie. Wymieniamy się książkami, słuchamy wzajemnie, dzielimy doświadczeniami. Gawędzimy o wszystkim, a nasze rozmowy są serdeczne, głębokie, po prostu piękne. I bardzo się cieszę, bo wiem, że nie jesteśmy jedyną odwiedzaną rodziną. Radość sprawia mi także każda homilia głoszona przez kapłana, który troszczy się o relacje z wiernymi. Tę staranność naprawdę da się usłyszeć! Myślę, że służymy sobie wzajemnie. Kapłani przybliżają nam Boga, głosząc Słowo, udzielając sakramentów. My zapraszamy ich do codzienności. Możemy ofiarować czas, ciepło rodzinnych relacji, wspólną pracę, przyjaźń – przestrzeń, której księża nie doświadczają na co dzień. Ośmielam się przypuszczać, że niektórzy cierpią z tego powodu pustkę i samotność.
Gdy przygotowywałam ten felieton, zapytałam nasze dzieci, czy lubią, gdy odwiedzają nas osoby duchowne. Od młodszych usłyszałam, że tak, bo to jakby Pan Jezus do nas przyszedł. Od starszych: „Spoko! Przecież to nasi przyjaciele!”.
Zachęcam siebie i was, Drodzy Państwo, by otwierać domy i serca swoim pasterzom, aby na wzór Jezusa mogli powiedzieć: „Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają” (J 10, 14). Zachęcam do codziennej modlitwy za naszych duszpasterzy, o ich świętość.
* * *
Wanda Mokrzycka
Żona Radka, mama dziewięciorga dzieci. Należy do wspólnoty Duży Dom i pisze dla Aleteia Polska