Aby należycie obchodzić czas radości z Narodzin Pana, niezbędne jest przygotowanie. Duchowe, czyli Adwent – czas refleksji, skupienia, rekolekcji. Jeśli spojrzymy z perspektywy dzisiejszego świata, wydaje się to wręcz nierealne. Powszechna, często przybierająca wręcz przerażający wymiar komercjalizacja Bożego Narodzenia w konsumpcyjnym świecie sprawia, że już w listopadzie witryny sklepowe przybierają świąteczny wygląd, z głośników płyną piosenki „z dzwoneczkami”. Od lat wyrażam głośno swój sprzeciw wobec takiego działania. Dlaczego? Otóż w takim natłoku ulatuje gdzieś istota powagi oczekiwania i ostatecznego przyjścia Pana. Ale czy aby sami nie jesteśmy po trosze temu winni?
Zanim zasiądziemy przy wigilijnym stole, mamy już za sobą niezliczone „opłatki”, ot firmowe spotkania integracyjne, które „rozmydlają” w jakiś dziwnie łatwy sposób nadchodzący wigilijny wieczór i radość z nadchodzącej daty 25 grudnia. Kiedy czyta się liczne opracowania o adwencie, nie sposób przejść obojętnie nad dwoma twierdzeniami: „(...) był do niedawna bardzo charakterystycznym okresem roku liturgicznego mocno przeżywanym przez polską wspólnotę narodową. Dzisiaj z powodu konsumpcjonizmu i medialności to się wszystko zmienia”. Gdy cytuje się prof. Kazimierza Ożoga, należy zdecydowanie oddzielić zagonioną codzienność od naszej duchowości. Ludzie wierzący zawsze znajdą czas na chwilę zadumy, ot takie chwilowe zwolnienie tempa, odnalezienie w czasie Adwentu właśnie jego istoty. Długie grudniowe noce stają się metaforą mroku, z którego wyprowadzi nas zbawienie. Zbawienie przyjdzie wraz z Panem i późniejszym wypełnieniem proroctw narodzin, śmierci i zmartwychwstania Jezusa. A jak wygląda ten szczególny czas w muzyce? Z jednej strony ma szczególne pieśni adwentowe – roratnie, w których wołamy o przyjście Zbawiciela, z drugiej zaś – mamy pieśni Zwiastowania. Najstarsze datujemy na XVI („Boże wieczny, Boże żywy”) i XVII wiek („Spuśćcie nam na ziemskie niwy”). To w tej drugiej wyrażają się tęsknota i oczekiwanie na przyjście Pana, który przez swoją ofiarę doprowadzi do naszego zbawienia. O sto lat młodsza jest pieśń „Niebiosa, rosę spuśćcie nam z góry” – pełna nadziei, wyrażona strofą i melodią prośba o nadejście Zbawcy. Pieśni roratnie to w istocie głębokie modlitwy, żarliwe, płynące prosto z serca i głębi naszej wiary. Podobnie jak pieśni odwołujące się wprost do Maryi. To wspomniany drugi nurt pieśni adwentowych. Najczęściej wykonywana jest w tej kategorii pieśń „Archanioł Boży Gabryjel” – XVII-wieczne ewangeliczne opisanie Zwiastowania z całą powagą i nadzieją chwili.
Nie dajmy się więc zwieść plastikowej „magii” czasu oczekiwania na przyjście Pana. Blichtr błyskotek, dzwoneczki pobrzmiewające w rytm komercyjnych szlagierów niech nie przyćmią nam istoty tego czasu. Jezus nie przyjdzie do nas w supermarkecie, a nasze serca muszą być gotowe na Jego przyjście. Zatopmy się choć na chwilę w modlitwie opisanej nutami. Bo to takie polskie, takie nasze.
Natalia Niemen wraz z mężem Mate.O i zespołem Głyk P.I.K Trio byli wykonawcami „Rodzinnego kolędowania”, które po raz drugi odbyło się w parafii Najświętszego Serca Jezusowego w Łodzi. Dochód z koncertu przeznaczony jest na wsparcie działalności charytatywnej parafii.
Ponad 1200 lat dzieli nas od czasów, w których żył i działał św. Hubert. Właśnie ta różnica dwunastu wieków sprawiła, że na to, co o nim wiemy, składają się: prawda, legendy
i mity.
Prawdopodobnie urodził się w 655 r. w znanej i znakomitej rodzinie, na obszarze dzisiejszych Niderlandów. W wieku około 18 lat został oddany na dwór
króla Frankonii, a tam poślubił córkę Pepina z Heristal, z którą miał przynajmniej jednego syna. Przez kilka lat pełnił życie pełne przygód jako rycerz. Później został
kapłanem i uczniem św. Laparda, a po jego śmierci, ok. 708 r. objął po nim półpogańską diecezję Maastricht. Miał ogromne zasługi w nawracaniu na wiarę chrześcijańską
swoich ziomków, którzy dotychczas czcili bożków germańskich. Zmarł w Liege około 727 r., gdzie pochowano go w tamtejszej katedrze. W 825 r. część jego relikwii
przeniesiono do Andage, które od tej chwili otrzymało nazwę Saint Hubert.
Kult św. Huberta bardzo szybko szerzył się w Europie. Jako patron myśliwych odbierał cześć od XI w., co szczególnie może dziwić, gdyż w najstarszych pismach brak informacji na
temat jego działalności na niwie łowieckiej. W XIV w. kult św. Huberta połączono z elementami kultu św. Eustachego. Św. Eustachy żył na przełomie I i II w.
Z tego okresu pochodzi słynna legenda o jeleniu. Św. Eustachy jeszcze jako Placydus był naczelnikiem wojskowym cesarza Trajana i oddawał cześć bożkom rzymskim. W czasie
jednego z polowań ujrzał jelenia z krzyżem pośrodku poroża. Jeleń nakazał Placydusowi ochrzcić się i przyjąć imię Eustachy. Kult św. Eustachego popularny był zwłaszcza
w Kościele wschodnim.
Apokryfy o św. Hubercie przeniosły motyw jelenia na grunt chrześcijaństwa zachodniego, umieszczając je w realiach VII w. Mówi się, że gdy żona Huberta wyjechała do swojej umierającej
matki, jej osamotniony mąż zaczął hulaszcze życie, a nade wszystko pokochał polowania, które zmieniły się w rzezie zwierzyny prowadzone bez umiaru. W trakcie jednego z takich
polowań Hubert ujrzał wynurzającego się z kniei wspaniałego jelenia z krzyżem, jaśniejącym niezwykłym blaskiem pomiędzy pięknymi rozłożystymi rogami. Jednocześnie usłyszał nieziemski
głos: „Hubercie! Dlaczego niepokoisz biedne zwierzęta i zapominasz o zbawieniu duszy?”.
Wydarzenie to spowodowało wewnętrzną przemianę Huberta, który od tego momentu zmienił swoje życie. Kanonizowany po śmierci, został patronem myśliwych, a dzień jego śmierci i przeniesienia
jego relikwii do klasztoru w Andagium - 3 listopada jest świętem myśliwych. Kolejne wątki kultu Świętego dodali pewnie sami myśliwi, którzy mają niezwykłą wyobraźnię.
Ze względu na swoje życie, związane z radykalnym, gwałtownym nawróceniem, jest św. Hubert dzisiaj niezwykle popularny. Dynamizm jego życia i nawrócenia może utwierdzać w przekonaniu,
że każdy z nas ma szansę zmienić swoje życie na lepsze, a dla każdego chrześcijanina głos z nieba: „Hubercie! Odmień swoje życie...” - jest wezwaniem
do stawania się lepszym, bardziej doskonałym, świętym.
Jednym z fundamentalnych zadań każdej wspólnoty parafialnej jest troska o ludzi dotkniętych różnymi formami ubóstwa. W szczególny sposób w dzieło pomocy bliźnim w potrzebie włączają się Parafialne Zespoły Caritas, funkcjonujące we wszystkich parafiach Diecezji Rzeszowskiej.
26 października 2025 r. Parafialny Zespół Caritas w Lisowie świętował 20-lecie swojej działalności. Został on powołany do istnienia wkrótce po utworzeniu parafii, wydzielonej w 2005 r. z sąsiedniej parafii w Skołyszynie. Uroczystej Mszy św., w czasie której dziękowano za dokonane i otrzymane w ciągu 20 lat dobro, przewodniczył dyrektor Caritas Diecezji Rzeszowskiej ks. Piotr Potyrała, w koncelebrze z proboszczem parafii – ks. Bogdanem Klocem. Nawiązując do Ewangelii o pokornej modlitwie celnika – dyrektor rzeszowskiej Caritas podziękował całej wspólnocie parafialnej na czele z członkami Parafialnego Zespołu Caritas za pokorną pomoc ubogim, świadczoną nie tylko od święta, ale na co dzień. „Czasem wystarczy odwiedzić samotną staruszkę, biednemu sąsiadowi zanieść paczkę ze świątecznym prezentem, kupić lekarstwo temu, kto nie ma pieniędzy. A zawsze – możemy pomodlić się za tych ludzi. Wtedy na ich twarzy pojawi się uśmiech, a sercu radość. Bo dzięki wam poczują, że Jezus o nich nie zapomniał; że Jezus ich miłuje” – mówił kaznodzieja. Na zakończenie Mszy św. przewodnicząca Caritas w parafii Lisów otrzymała pamiątkowy dyplom wdzięczności, podpisany przez Biskupa Rzeszowskiego Jana Wątrobę.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.