Reklama

Aspekty

Jak pomóc innym i sobie?

Z ks. Andrzejem Hładkim rozmawia ks. Adrian Put

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 33/2018, str. VI

[ TEMATY ]

wywiad

Ks. Adrian Put

Ks. Andrzej Hładki, proboszcz parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej w Koźli, doktorant z teologii liturgii PWT we Wrocławiu, redaktor „Kalendarza Liturgicznego diecezji zielonogórsko-gorzowskiej” oraz „Kartki z liturgii”

Ks. Andrzej Hładki, proboszcz parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej w Koźli,
doktorant z teologii liturgii PWT we Wrocławiu, redaktor „Kalendarza
Liturgicznego diecezji zielonogórsko-gorzowskiej” oraz „Kartki z liturgii”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Adrian Put: – Każdy, kto interesuje się liturgią w naszej diecezji, spotkał się zapewne z „Kartką z liturgii”, ścienną gazetką dla służby liturgicznej. Skąd pomysł na taką formę przybliżania liturgii i jaka jest historia „Kartki”?

Reklama

Ks. Andrzej Hładki: – Pomysł na „Kartkę z liturgii” w formie „kartki” A4 jako gazetki ściennej przyniosło życie codzienne, gdy zauważyłem, jak duże jest zapotrzebowanie na formację liturgiczną zgodnie z nauczaniem Kościoła, a nie tym, co my sami sobie wymyślimy, że jest najlepsze. Nieraz brak pogłębionej formacji, wiedzy, brak chęci włączenia się czynnie w liturgię, a czasami po prostu liberalne i dowolne traktowanie liturgii jako „poligonu doświadczalnego” dla własnych pobożności prowadziło do dziwactw także w liturgii. Na stronie liturgicznej przypomniałem genezę tego dzieła: Jak pomóc innym i sobie? Takie m.in. pytanie rodziło mi się w sercu, gdy najpierw jako prezes ministrantów w mojej rodzinnej parafii pw. Chrystusa Króla w Gorzowie szukałem materiałów do formacji służby liturgicznej i zacząłem na kartkach „z bloku” naklejać „święte obrazki” oraz kserowane rysunki naczyń liturgicznych i pisać odręcznie długopisem teksty rozważań „poetycko-liturgicznych” oraz opracowania liturgiczne.
Później, po założeniu przeze mnie koła liturgicznego, po aprobacie przełożonych i pod opieką ks. Zbigniewa Kobusa w Seminarium w Paradyżu razem z kolegami klerykami zaczęliśmy wydawać m.in. „Kartkę z liturgii” w wersji drukowanej.
Był czas, że „Kartkę z liturgii” do parafii, do Służby Liturgicznej Ołtarza zawozili klerycy naszego seminarium, później była wysyłana pocztą elektroniczną do księży w parafiach. Obecnie trwają prace nad następnymi numerami, ale w związku ze zmianami redakcyjnymi, dodatkową pracą nad „Kalendarzem liturgicznym diecezji zielonogórsko-gorzowskiej”, a teraz objęciem posługi proboszcza w parafii w Koźli są opóźnione.

– „Kartka” związana jest także bardzo mocno z Księdza doświadczeniem liturgicznym. Towarzyszyła Księdzu, choć w różnej formie, przez całe lata posługi?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama


– Myślę, że o tym doświadczeniu liturgicznym, a raczej przeżywaniu obecności Boga w misterium liturgii świadczą słowa, które napisałem kiedyś jako moderator Diecezjalnej Diakonii Liturgicznej Ruchu Światło-Życie, której przed 26 laty, w 1992 r. byłem współzałożycielem w naszej diecezji. Wypowiedź ta jest z 2001 r.: „Gdy jako mały chłopak byłem kandydatem na ministranta, zawsze podziwiałem mojego prezesa i starszych ministrantów za ich wiedzę liturgiczną, postawę przy ołtarzu i życzliwość. Później sam byłem odpowiedzialny za ministrantów jako prezes i widziałem, jak bardzo brakuje mnie, ale i kolegom pomocy do formacji ministranckiej” – były to lata 80. i początek 90. XX wieku, uśmiecham się, gdy patrzę na te daty brzmiące jak wspomnienia z zamierzchłych dziejów. W 1992 r. zakładałem naszą Diecezjalną Diakonię Liturgiczną wraz z Marcinem Gorzelanym pod kierunkiem ks. Romana Litwińczuka.
Chciałbym Was wszystkich zaprosić do wspólnego dzieła, a tym jest liturgia według greckiej etymologii, i zachęcam was do pisania, współredagowania „Kartki z Liturgii”, której byłem pomysłodawcą, oraz Biuletynu Liturgicznego „Misterium”.
Przed kilku laty udało mi się pośród licznych obowiązków duszpasterskich rozpocząć i ukończyć studia doktoranckie z teologii liturgii na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu. Spotkałem tam i czerpałem z doświadczenia wspaniałych wykładowców, ludzi wiary i modlitwy, a zarazem teologów, za których jestem wdzięczny. Ks. prof. dr hab. Stanisław Araszczuk, proboszcz z Legnicy i mój promotor, oraz ks. dr hab. Dominik Ostrowski to szczególnie ważne dla mnie osoby, także w dziedzinie liturgii. Od ponad 6 lat redaguję Kalendarz liturgiczny naszej diecezji. Także od kilku lat jestem członkiem diecezjalnej Komisji Liturgicznej – i to także rzutuje na moje doświadczenia w formacji liturgicznej.

– A skąd u Księdza wzięło się zainteresowanie liturgią i formacją liturgiczną?

– Od małego chłopca, zachęcony przez moich rodziców, zwłaszcza przez mojego śp. tatę – Władysława, byłem przy ołtarzu Pana. Później w wieku młodzieńczym, szczególnie w czasie przechodzenia do wiary bardziej pogłębionej, pomogła mi oaza, czyli czynny udział i formacja w Ruchu Światło-Życie. Myślę, że gdybym nie był ministrantem, to nie byłbym w oazie, a gdybym nie był w oazie, to chyba nie byłbym dalej ministrantem, a teraz księdzem.

– Forma papierowa – wydawana przez Koło Liturgiczne w Paradyżu – ma już prawie 20 lat. Jakie treści udaje się przekazać na tak małym formacie?

– Najlepiej, gdy spojrzymy na spis numerów i z niego jawi się podwójny cykl. Najpierw rok liturgiczny oraz posługi liturgiczne i to, co pomaga pogłębić misterium Boga w liturgii. Oczywiście mały format zakłada skróty i nieraz sygnalizowanie pewnych spraw, więc „Kartka z liturgii” jest swoistym przyczynkiem do dalszego szukania, pogłębiania i kochania Boga.

Reklama

– Od jakiegoś czasu „Kartka” ma także swoją stronę internetową. Co można tam znaleźć? Wiem, że najlepiej byłoby zajrzeć na stronę www.kartkazliturgi.pl, ale gdybyśmy chcieli kogoś zachęcić do korzystania z wersji elektronicznej, to co tam się znajduje?

– Oprócz wszystkich dotychczas opublikowanych „Kartek z liturgii” są i inne pomoce. Co do zawartości strony internetowej, to dodatkowo są tam cotygodniowe moje rozważania, refleksje do liturgii słowa w połączeniu z tekstami Ojców Kościoła z pierwszych wieków chrześcijaństwa. Umieszczam aktualne odpowiedzi na niektóre pytania. Są wskazania liturgiczne. Nawiązałem także współpracę z Wydawnictwem PROMIC, które wydaje m.in. „Oremus”, i mam pozwolenie redakcji na kilka przedruków w roku. Dalsze kontakty są rozwijane. Jednym z tematów, obok chrztu św. i Eucharystii, które są mi szczególnie bliskie, jest sprawa odpustów i także ma to swoje odzwierciedlenie na wspomnianej stronie internetowej.

– Z jakim zainteresowaniem spotykają się te dzieła?

– Zainteresowanie? – szczególnie oddolnie jest duże. Żyjemy w świecie wielu informacji, ale też i dezinformacji, więc warto trzymać się zdrowej nauki Chrystusa w Kościele.

– Kto obok Księdza tworzy „Kartkę” papierową i elektroniczną?

– Jak wspomniałem, autorami, twórcami, redaktorami i wspierającymi byli klerycy ZGWSD, członkowie DDL, siostra zakonna. Oczywiście zapraszam do współpracy entuzjastów, bo na siłę nic dobrego się nie zrobi. W ostatnim czasie pomaga mi na stałe animator liturgiczny z Żar Mateusz Gajdemski i siostra adoratorka Anna Mikołajewicz.

2018-08-14 11:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polityka rodzinna zamiast gender

[ TEMATY ]

wywiad

polityka

rozmowa

Artur Stelmasiak

Min. Wojciech Kaczmarczyk

Min. Wojciech Kaczmarczyk

Z Ministrem Wojciechem Kaczmarczykiem, Pełnomocnikiem Rządu do Spraw Społeczeństwa Obywatelskiego i Równego Traktowania rozmawia Artur Stelmasiak

Artur Stelmasiak: - Miał Pan wystąpienie na Kongresie Kobiet, a zebrane panie do ministra krzyczały: "zejdź ze sceny". Jak Pan się poczuł?
CZYTAJ DALEJ

Przesłanie, które płynie z dzisiejszej Ewangelii mówi, że nie wystarcza sama chęć pomagania

2025-07-10 21:29

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Czytamy następnie, że Samarytanin: „Podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem”. To również ważne przesłanie, które płynie do nas z dzisiejszej Ewangelii. Mówi ono, że nie wystarcza tylko sama chęć pomagania. Ważne jest, aby pomagać mądrze, aby pomoc, którą chcemy nieść, była dostosowana do warunków, sytuacji i potrzeb osoby pokrzywdzonej.

Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?» On rzekł: «Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego». Jezus rzekł do niego: «Dobrze odpowiedziałeś. To czyń, a będziesz żył». Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?» Jezus, nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”. Kto z tych trzech okazał się według ciebie bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź i ty czyń podobnie!»
CZYTAJ DALEJ

Kolejny dzień początku końca

2025-07-12 07:23

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Minęło sześć tygodni od przegranej obozu rządzącego w wyborach prezydenckich. Sześć tygodni politycznego bezruchu, gorączkowego przeczesywania własnych szeregów i tępego wpatrywania się w sufit w poszukiwaniu „planu B”. Miało być nowe otwarcie. „Jeszcze tylko Pałac” – mówili. A tymczasem Pałac przejęty, prezydent Karol Nawrocki za niecały miesiąc zostanie zaprzysiężony, a Koalicja 13 grudnia stanęła – nie w miejscu, ale w martwym punkcie. Zacięcie, brak pomysłu, brak wizji, brak przyszłości.

Porażka z Nawrockim zaskoczyła ich nie dlatego, że była „niemożliwa”. Zaskoczyła dlatego, że nie przewidzieli żadnego scenariusza poza zwycięstwem. I zamiast zmierzyć się z pytaniem „dlaczego przegraliśmy?”, wpadli w histerię. Najpierw – jak ujawniła Interia – Donald Tusk miał naciskać na marszałka Hołownię, by ten zablokował objęcie urzędu przez nowego prezydenta. De facto zamach stanu: „uśmiechnięty”, wsparty dywizją autorytetów prawniczych i gadających głów w mediach, ale jednak zamach. Gdy Hołownia – na szczęście – odmówił, w zanadrzu pojawił się nowy pomysł, czysto PR-owy: rekonstrukcja rządu. Kolejna zagrywka taktyczna w miejsce strategii. Jakby przesuwanie tych samych figur na tej samej planszy mogło nagle zmienić wynik gry.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję