Pytanie o wieczność człowieka jest w zasadzie pytaniem o ludzkie powołanie i jako takie może i powinno uzyskać odpowiedź w Bożym objawieniu. Ten, Który Jest – Bóg Stwórca i Pan wszystkiego, który objawił się w pełni w swoim Synu – Jezusie Chrystusie, a w Duchu Świętym daje nam łaskę poznania – On jest odpowiedzią na ludzkie pytania o dziś i o wieczność.
Pielgrzymka w kierunku domu Ojca
Reklama
Bóg, który jest Miłością, w relacji do nas jest miłosierny i łaskawy, On nigdy nie zostawił nas samych, ale od zawsze pragnie dobra każdego człowieka. Nawet gdy przez grzech pierworodny człowiek utracił przyjaźń z Bogiem, On obiecuje zbawienie i je urzeczywistnia w Osobie i dziele odkupieńczym Syna Bożego. Jezus naucza, że życie człowieka jest swoistą pielgrzymką w kierunku domu Ojca i że każdy z nas jest zaproszony na ucztę wieczności, do rzeczywistości pełni szczęścia w Bogu, której nie jesteśmy w stanie nawet sobie wyobrazić. Bóg jest absolutną świętością i pięknem, żeby zatem wejść na ucztę szczęścia i miłości, trzeba mieć ową „białą szatę”, tzn. nie może w człowieku być żadnego śladu grzechu, ale musi być w nas pełne podobieństwo do Chrystusa. Zatem każdy człowiek, nawet święty, musi przejść przez rzeczywistość oczyszczenia, aby być przygotowanym na nieopisaną szczęśliwość w Bogu, której „ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują”... (1 Kor 2, 9).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Za kurtyną śmierci
Śmierć jest z jednej strony definitywnym zamknięciem czasu życia ziemskiego, a z drugiej – jest otwarciem na wieczność. Śmierć jest procesem, nie następuje w jednej chwili, ale trwa owo przechodzenie ze stanu egzystencji ziemskiej do wiecznej. Czas śmierci jest ostatnią walką duchową o zbawienie, człowiek umierający często widzi bliskich zmarłych, jakby po niego przyszli, jest też asystencja Anioła Stróża, wstawiennictwo świętych, zwłaszcza czczonych przez umierającego. Z drugiej strony – złe duchy atakują różnymi pokusami, ale przede wszystkim tym, żeby człowiek zwątpił w Boże Miłosierdzie. Śmierć jest wydarzeniem, które będzie udziałem każdego z nas, jest ostatnią walką, człowiek przechodzi ze świadomością tego świata w rzeczywistość absolutnie nową, zmarły widzi rzeczy takimi, jakimi są, staje w prawdzie przed Chrystusem, widzi siebie i rozumie, jaki jest jego los na wieki. Sąd jednostkowy definiuje człowieka na wieki, bezpośrednio po śmierci zmarły wie, czy jest zbawiony, czy potępił się na wieki, człowiek, stając przed Chrystusem, widzi siebie, widzi braki podobieństwa do Chrystusa, ale dzięki Miłosierdziu Bożemu ma szansę odpokutowania w czyśćcu kar grzechowych, ma szansę oczyszczenia swojej „szaty godowej” dziecka Bożego.
Tajemnica czyśćca
Już samo słowo „tajemnica” określa pewną trudność w pełnym zrozumieniu czyśćca i tych wszystkich, którzy w nim przebywają, stanu ich egzystencji i czasu rozumianego jako intensywność oczyszczającego cierpienia. Przede wszystkim rodzą się w naszej głowie pytania: Gdzie jest czyściec? Jaka jest jego natura? Na pierwsze pytanie trzeba odpowiedzieć, że „gdzie” nie tyle w sensie miejsca, ile raczej w sensie stanu poza naszą czasoprzestrzenią. Czyściec jest darem Miłości Bożej dla każdego człowieka – tak z kolei najkrócej można udzielić odpowiedzi na drugie pytanie. W czyśćcu zmarli czynią zadość sprawiedliwości Bożej, odpokutowując doczesne kary za swoje grzechy. Trzeba pamiętać, że jeśli po wyjściu z ciała dusza nie miałaby możliwości uwolnić się od grzechów lekkich, gdy w nich zeszła z tego świata, ani odpokutować zasłużonej kary, to biada nam, bo każdy człowiek jest obarczony słabościami duchowymi i zaciągnął w swoim życiu wiele długów wobec Boga. Czyściec jest więc stanem wielkiego oczyszczania, jest stanem kąpieli „w ogniu oczyszczającym pragnienia Boga”, aby w oczyszczonej szacie godowej dziecka Bożego wejść do domu Ojca... Największym cierpieniem zmarłych w czyśćcu jest brak Boga – ta niemożność spełnienia się duszy „w wizji uszczęśliwiającej” Boga i świadomość nędzy grzechów i słabości, które nam stanęły na przeszkodzie do realizacji pełni szczęścia, jest największą udręką duszy. W czyśćcu, w zależności od win, są różne cierpienia oczyszczające, wszystkie jednak prowadzą do szczęśliwego finału wejścia do chwały nieba... Na ziemi nie ma żadnego cierpienia, które można by porównać z cierpieniami czyśćca. Są one tak ciężkie, dlatego ważne jest, abyśmy przez modlitwę, odpusty i dobre uczynki przychodzili z pomocą zmarłym w stanie czyśćca. Najskuteczniejszą modlitwą, jaką Kościół może ofiarować za zmarłych, jest Msza św., zwłaszcza skuteczne są tzw. Msze św. gregoriańskie, rozważanie Męki Pańskiej, Koronka do Bożego Miłosierdzia, Różaniec św., wypominki, litanie, różne pobożne pieśni i modlitwy oraz wiele innych. Wreszcie ofiarowanie odpustów i uczynków miłosierdzia za zmarłych; ofiarowane wszelkie dobre uczynki i zasługi, które dzięki łasce Bożej stały się naszym udziałem, są przez Miłosierdzie Boże pomocą, ulgą w cierpieniu czyśćcowym dla zmarłych. Trzeba jednak pamiętać, że miłość do zmarłych i ofiarowanie za nich modlitw jest dla nas cenne, bo zmarli mogą i wstawiają się szczególnie za tych, którzy o nich pamiętają, a w dalszej perspektywie musimy pamiętać, że czas ucieka, wieczność czeka... i każdy z nas przejdzie przez ogień oczyszczający, gdzie będziemy potrzebować pomocy dóbr duchowych od innych.