Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy rozważa zorganizowanie ogólnopolskiego protestu, ze strajkiem włącznie. To efekt sporu, jaki trwa między ministrem zdrowia a lekarzami skupionymi w Porozumieniu Zielonogórskim.
"Obecnie przeważa postawa zamknięcia, orzekania, że teraz będziemy tylko karali" – ocenia bp Regmunt, odnosząc się do obecnego kryzysu. Przypomina też, że w myśl Konstytucji RP (art. 68) władze publiczne mają obowiązek zapewnienia równego dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
"Ten obowiązek nie spoczywa na Porozumieniu Zielonogórskim czy szpitalach prywatnych – zaznacza ordynariusz diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. – To państwo stworzyło taką a nie inną organizację opieki zdrowotnej, a jeśli ten system się nie sprawdza, to musi go zreformować i opracować taki, który będzie odpowiedni" – dodaje.
Zdaniem biskupa, opracowanie takiego systemu musi być przez państwo dobrze przemyślane i niezawodne. Nie może to być bowiem system uzależniony od opinii takiego czy innego stowarzyszenia lekarzy lecz winien brać pod uwagę różne sytuacje, także brak dialogu.
"Musimy dążyć do tego, żeby usiąść, rozmawiać, szukać rozwiązań i nie zamykać drogi poprzez wcześniejsze orzeczenia o charakterze definitywnym" – podkreśla bp Regmunt.
Zwraca też uwagę, że w tym trudnym momencie Kościół realizuje swoja misję niesienia posługi duszpasterskiej cierpiącym, docierając do domów osób chorych, hospicjów, szpitali i wszelkiego typu placówek opieki.
Tymczasem konflikt w służbie zdrowia zaostrza się. Wiceprezes Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Zdzisław Szramik poinformował, że rozpatrywane są możliwości ogólnopolskiego protestu, a nawet strajku. Ma to być odpowiedź na twarde stanowisko resortu zdrowia w sprawie protestu Porozumienia Zielonogórskiego. Szramik stwierdził, że minister zdrowia Bartosz Arłukowicz naraził bezpieczeństwo pacjentów.