Adoracja Chrystusa Eucharystycznego praktykowana jest w Kościele już od wielu wieków. Jej korzenie sięgają wczesnochrześcijańskiej praktyki przechowywania Ciała Chrystusa z myślą o chorych. Kolejnym etapem było przedłużone wznoszenie hostii podczas sprawowania Mszy św., skąd już niedaleka droga do pojawienia się monstrancji. Do szczególnego rozwoju kultu eucharystycznego przyczynił się Sobór Trydencki, który w dokumencie z 1551 r. zalecił adorację publiczną, z wyjściem poza mury kościoła.
Oprzeć głowę na piersi Chrystusa
Reklama
Adoracja Najświętszego Sakramentu była bardzo ważna dla św. Jana Pawła II. Ojciec Święty mówił, że całe zło na świecie mogłoby zostać przezwyciężone poprzez ogromną moc nieustającej adoracji eucharystycznej. Jedną z jego pierwszych inicjatyw po zamachu w 1981 r. było ustanowienie codziennej adoracji w Bazylice św. Piotra. Papież Polak nauczał: „Pięknie jest zatrzymać się z Chrystusem i jak umiłowany Uczeń oprzeć głowę na Jego piersi, poczuć dotknięcie nieskończoną miłością Jego Serca. Jeżeli chrześcijaństwo ma się wyróżniać w naszych czasach przede wszystkim «sztuką modlitwy», jak nie odczuwać odnowionej potrzeby dłuższego zatrzymania się przed Chrystusem obecnym w Najświętszym Sakramencie na duchowej rozmowie, na cichej adoracji w postawie pełnej miłości? Ileż to razy, moi drodzy Bracia i Siostry, przeżywałem to doświadczenie i otrzymałem dzięki niemu siłę, pociechę i wsparcie! (…). Wspólnota chrześcijańska, która chce doskonalej kontemplować oblicze Chrystusa, nie może zaniedbać pogłębiania tego aspektu kultu eucharystycznego, w którym znajdują przedłużenie i mnożą się owoce komunii z Ciałem i Krwią Pana”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Warto przypomnieć sobie słowa św. Jana Pawła II właśnie w tym czasie – 20 lat od 46. Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego i wizyty papieża we Wrocławiu. Warto je sobie wziąć do serca i wybrać się choć na chwilę adoracji Chrystusa obecnego w Najświętszym Sakramencie. W naszej archidiecezji – szczególnie we Wrocławiu – są kościoły, gdzie adoracja trwa przez cały dzień.
Wprowadza ład i pokój w sercu
Reklama
Jednym z takich miejsc jest kościół Opatrzności Bożej. – Mamy w naszej parafii możliwość częstej adoracji Najświętszego Sakramentu. W kaplicy adoracji w naszym kościele trwa ona przez cały dzień: od zakończenia porannej Mszy św. do rozpoczęcia wieczornej Eucharystii. Myślę, że warto choćby na chwilę – przechodząc obok kościoła – wejść i „pobyć” z Chrystusem, który dla nas stał się Chlebem, by zaczerpnąć siły do życia, by oddać Mu nasze radości, nasze smutki i cierpienia – mówi pani Anna z parafii Opatrzności Bożej. – Miałam okazję kilka lat temu uczestniczyć w wolontariacie modlitewnym w Jerozolimie. Wolontariat ten polegał na włączeniu się w modlitwę – adorację Najświętszego Sakramentu – w intencji pokoju. Adoracja przez kilkanaście dni, co najmniej godzinę dziennie, pomogła mi docenić ten wielki dar. Trwanie w Bożej obecności pomaga wprowadzać ład i pokój w sercu. Nie dzieje się to automatycznie, wymaga otwartości człowieka, na szczęście Bóg jest cierpliwy i czeka na nas – podkreśla pani Anna.
Oleśnicka kaplica z ołtarzem jak obraz
3 lata temu abp Józef Kupny poświęcił nową kaplicę adoracji w kościele pw. Najświętszej Maryi Panny Matki Miłosierdzia w Oleśnicy. W kontemplacji Chrystusa Eucharystycznego pomaga tam niezwykle piękny ołtarz. Dzieło sztuki zostało wykonane w Gdańsku, w pracowni Mariusza Drapikowskiego, tego samego, który wykonał ołtarze należące do cyklu 12 Gwiazd w Koronie Matki Bożej. Oleśnicka instalacja, poza małymi szczegółami, jest taka sama jak ołtarz wykonany do Bazyliki Matki Bożej Pokoju w Yamoussoukro na Wybrzeżu Kości Słoniowej. W centrum znajduje się Eucharystia, którą obejmuje Matka Boża, wskazując na Jezusa. Cała scena wpleciona jest w Całun Turyński. Ołtarz został wykonany w szkle kryształowym, a autor inspirację czerpał z Całunu Turyńskiego oraz z nauczania św. Jana Pawła II i Benedykta XVI o Najświętszym Sakramencie. – To miejsce będzie ułatwiało wasze osobiste spotkania z Bogiem, w czasie których będziecie mogli w ciszy rozmawiać z Nim jak z przyjacielem, mówić o tym, czym żyjecie na co dzień. Tutaj każdy będzie mógł przyjść, kiedy będzie miał taką potrzebę – mówił podczas poświęcenia kaplicy Metropolita wrocławski. – Jezusowi zależy na tobie, więc możesz mówić Mu o wszystkim, a On cię będzie uważnie słuchał. Korzystajcie z tego idąc do pracy, do szkoły, wracając do domu – prosił abp Kupny.
Reklama
Jego prośba skierowana jest także dziś do każdego z nas, byśmy chcieli otworzyć się na Jezusa Eucharystycznego. Może częstsza, stała adoracja Najświętszego Sakramentu w parafiach to sposób na panoszący się grzech i słabość ducha?
Bardzo dobra decyzja
Od 2000 r. stała adoracja Najświętszego Sakramentu trwa w parafii św. Maksymiliana M. Kolbego na wrocławskim Gądowie. – To była bardzo dobra decyzja – podkreśla proboszcz ks. prałat Czesław Majda. – Stała adoracja zaowocowała w naszej parafii jeszcze większym wzrostem wiary. Wiele łask ludzie wymodlili przed Najświętszym Sakramentem – dodaje.
Decyzja o kaplicy adoracji dojrzewała w ks. Majdzie podczas zmagań z budową świątyni: – Obiecałem Jezusowi, że jak pomoże nam zdążyć z budową kościoła na 46. Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny, będzie miał stałą adorację w parafii. Kościół dzięki łasce Bożej i poświęceniu parafian udało się wybudować i nawet św. Jan Paweł II poświęcił go 31 maja 1997 r. w drodze z lotniska do wrocławskiej katedrze – wspomina proboszcz. I dodaje, że nigdy nie żałował decyzji o powstaniu kaplicy adoracji: – Cieszę się, że tylu ludzi przychodzi codziennie na osobistą adorację. O godz. 15.00 odprawiana jest Koronka do Bożego Miłosierdzia, ale przede wszystkim jest to adoracja w ciszy. W kaplicy adoracji znajduje się także Pismo Święte i świeca – każdy może podejść, przeczytać fragment Pisma Świętego do rozważania.
Reklama
– Widzę nie tylko naszych parafian, wiele osób przyjeżdża z innych części Wrocławia i żarliwie się modli – podkreśla ks. Majda. – Ludzie potrzebują kontaktu z Chrystusem, potrzebują umocnienia i na pewno to umocnienie otrzymują, bo nie wróciliby w przeciwnym razie. Potrzebują ciszy i oderwania się od codziennej gonitwy, od zgiełku miasta. Spotkanie z Jezusem w Najświętszym Sakramencie daje większą jasność w sprawach codziennego życia, umacnia naszą wiarę.
Przychodzę taka, jaka jestem
Kaplica adoracji w kościele św. Maksymiliana nigdy nie jest pusta. Pani Bogusia stara się do niej wstępować kilka razy w tygodniu. – Są to przede wszystkim wizyty poranne. Gdy już odprowadzę synka do przedszkola, zrobię zakupy do domu, wstępuję choć na 15 minut rozmowy z Bogiem. Przychodzę taka, jaka jestem: zabiegana, niekoniecznie z dobrym humorem, czasem zmartwiona czy zdenerwowana na dzieci. Ale najważniejsze, to być z Jezusem, omówić z nim ważne sprawy lub po prostu posiedzieć i popatrzeć na Niego. Adoracja to także wystawienie całego człowieka na spojrzenie Boga. Czy spojrzenie Kogoś, kto tak kocha, nie koi wszystkich bolączek? – tłumaczy pani Bogusia.
Środowisko dziennikarzy z Katolickiego Radia Rodzina wyszło z inicjatywą, by w naszej archidiecezji powstało miejsce, gdzie trwać będzie wieczysta adoracja (24h). Takich parafii w Polsce jest 11, a ich proboszczowie podkreślają, że nigdy nie brakowało – w dzień czy w nocy – chętnych osób do adoracji Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Może warto podjąć tę inicjatywę w naszej archidiecezji, co byłoby niewątpliwie wspaniałym podziękowanie św. Janowi Pawłowi II za 46. Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny.