Dramatyczne wydarzenia z 21 lutego 1944r. poprzedziły wydarzenia w dniu 23 stycznia tegoż roku. Wtedy pięciu partyzantów z grupy "Hardego", przechodząc przez granicę Rzeszy i Generalnej Guberni, napotkało
celników niemieckich. Po wymianie ognia, partyzanci zdołali uciec. Dotarli właśnie do Ryczowa, gdzie w jednym z domów odbywało się wesele. Tam się zatrzymali, jednak Niemcy, podążając ich tropem, wtargnęli
do domu biesiadników. Padły strzały. Partyzanci zabili komendanta straży i zranili drugiego strażnika. Mieszkańcy wsi mieli świadomość zemsty. Przez kolejne dni ukrywali się po okolicy, ale odwet nie
następował. Miesiąc później, kiedy wydawało się, że wszystko ucichło, karna ekspedycja hitlerowców otoczyła Ryczów. Kobiety zamknięto w szkole, mężczyzn zaś zgromadzono w jednym miejscu, pośrodku wsi.
40 z nich wybrano do rozstrzelania. Ci rzucili hasło do ucieczki. Odpowiedzią Niemców były strzały. Rozstrzelano 17 młodych ludzi, kolejnych 17 odesłano do obozu w Płaszowie. Wszystkim udało się przeżyć
i wrócić do rodzinnej miejscowości. "Zawinili partyzanci. Mieliśmy do nich żal za lekkomyślność. Nie rozumiem, dlaczego nie uciekli do lasu, żeby zgubić ślad, ale przyszli na wesele. Wiedzieli przecież,
czym to grozi. Podczas strzelaniny zginął mój 22-letni brat Walerian. Ja wszystko widziałem przez szpary w drzwiach. Miałem wtedy 14 lat. Te wydarzenia pozostały we mnie na zawsze. Odbiły się na moim
zdrowiu. Koszmarne przeżycie. Nawet teraz, po latach wspominam je z bólem" - mówi świadek pacyfikacji, p. Zenon Szeląg.
Pomordowanych w czasie pacyfikacji pogrzebano we wspólnej mogile na wzgórzu o nazwie Skała. 40 lat później, w rocznicę tragedii, stanął w tym miejscu Pomnik Pamięci. Dwa lata temu powstał Społeczny
Komitet Pamięci i Czynu Ryczowian, który w sierpniu 2001r. wystąpił do Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach o podjęcie zawieszonego śledztwa w sprawie pacyfikacji
wsi. 21 października ub.r. Komisja wszczęła oficjalne śledztwo, mające na celu wyjaśnić przyczyny pacyfikacji Ryczowa. Członkowie Komitetu pragną też zagospodarować i przekształcić wzgórze Skała w Park
Pamięci Ryczowian. Położenie Ryczowa, Kolonii Ryczów, Śrubarni, Żelazka oraz sąsiednich miejscowości o wyjątkowych walorach turystyczno-krajoznawczych stwarza korzystne warunki do zagospodarowania południowej
części gminy Ogrodzieniec. Ryczów zaś przy swoim położeniu geograficznym może stać się osią tego mikrokompleksu turystyczno-krajoznawczego. Komitet ma nadzieję, że w te przyszłościowe projekty zaangażuje
się Instytut Pamięci Narodowej w Katowicach i fundacje niemieckie. Oby ryczowianom udało się wcielić plany w czyn. Nieraz już dowiedli, że potrafią, więc może i teraz?
Pomóż w rozwoju naszego portalu