Reklama

Niedziela Sandomierska

Istota naszej pracy: okazać miłość i otwartość

Niedziela sandomierska 36/2016, str. 4-5

[ TEMATY ]

wywiad

Archiwum Ewy Maziarz

Ewa Maziarz

Ewa Maziarz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tydzień temu zamieściliśmy wywiad ks. Adama Stachowicza z Joanną Owanek, która pracuje jako misjonarka w Ugandzie. Dziś prezentujemy rozmowę z jej koleżanką – Ewą Maziarz, która także jest świecką misjonarką kombonianką.

KS. ADAM STACHOWICZ: – Ewo, na początku czerwca wróciłaś na misje w Ugandzie. Czym tym razem się zajmujesz? Możesz nam opisać krótko swoją posługę?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

EWA MAZIARZ: – Nadal będę kontynuować służbę na rzecz dzieci z sierocińca św. Judy w Gulu. Na co dzień zajmuję się dziećmi. Pomagam mamkom z najmłodszymi pociechami, karmię je, przebieram, bawię się z nimi. Starsze dzieci uczę pisać, liczyć, odejmować i dodawać. Wolne chwile spędzamy na zabawach, malowaniu farbami i rozwijaniu ich pomysłowości. Dzieci niepełnosprawne potrzebują więcej czasu i innej opieki. Muzykoterapia, karmienie, spacery to nasze zwykłe zajęcia. Razem z innymi misjonarkami staramy się im okazać miłość i otwartość. Właśnie to jest najistotniejsze, a zarazem najwartościowsze w naszej pracy. Uczymy ich okazywania uczuć, emocji. Poprzez przytulanie, otwarte ramiona, małe gesty pokazujemy im, że są ważne, że zależy nam na nich i że mogą czuć się bezpiecznie.

– Proszę, powiedz, co było dla Ciebie największym zaskoczeniem, zarówno tym pozytywnym, jak i negatywnym.

Reklama

– Najbardziej zaskoczyła mnie otwartość i beztroska ludzi Acholi. W czasie przygotowania do wyjazdu poznawałyśmy historię tego plemienia. Niesamowite było dla mnie to, czym dzielili się z nami ludzie, ponieważ te rzeczy wywołują współczucie i smutek. Po okrutnych wojnach, epidemii eboli, tych wszystkich ciężkich doświadczeniach z niedalekiej przeszłości, oni każdego dnia żyją z nadzieją na lepsze jutro, radością z tego, co mają, i otwartością na każdego przybysza. Negatywnie zaskoczyła mnie niesprawiedliwość, jaka tam panuje pomiędzy ludźmi a władzami państwowymi. Korupcja, fałszowanie wyborów, układy rodzinne i polityczne, nepotyzm – to nie pozwala na rozwój kraju tak szybki, jaki byliby w stanie osiągnąć.

– A jak radzisz sobie z rozłąką z najbliższymi, ze znajomymi? Utrzymujesz kontakt z pozostawionymi w Polsce?

– Dzięki temu, że mieszkamy na obrzeżach miasta, mamy możliwość korzystania z Internetu, oczywiście tylko od czasu do czasu, ponieważ nawał pracy, zmęczenie afrykańskim słońcem oraz dystans dają się we znaki. Myślę, że teraz jesteśmy i tak w bardzo komfortowej sytuacji.

– Wprawdzie pytałem już o to Joannę, ale nie mogę nie pytać także Ciebie: jak tam jest z praktykowaniem wiary?

– Proszę księdza, jednym z piękniejszych momentów, który mocno utkwił mi w pamięci, jest szacunek jaki okazują ludzie w czasie spowiedzi. Otóż do pewnego momentu dochodzą do konfesjonału w butach, później – im bliższa jest odległość do niego – zdejmują je i do księdza podchodzą już na boso.

– To rzeczywiście piękne. Dziękuję Ci za rozmowę.

2016-09-01 09:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Promocja nowych zespołów

Rozmowa z Michałem Guzkiem, dziennikarzem i prezesem Fundacji Chrześcijańskie Granie

Rafał Węglewski: – Festiwal Chrześcijańskie Granie, co to takiego?
CZYTAJ DALEJ

Wielka Brytania: ks. Glas uznany za winnego, diecezja Portsmouth przeprasza ofiarę

2025-04-10 22:39

[ TEMATY ]

ksiądz Piotr Glas

Red./ak/GRAFIKA CANVA

Pochodzący z Polski ksiądz Piotr Glas z angielskiej diecezji Portsmouth został wczoraj uznany winnym czynów lubieżnych wobec dziecka na tle fetyszu stóp. Ława przysięgłych w sądzie w Saint Helier na wyspie Jersey wydała orzeczenie w sprawie trzech zarzutów, uniewinniając oskarżonego z dwóch. Wcześniej sąd odrzucił trzy inne zarzuty. Do przestępstw doszło, gdy duchowny był duszpasterzem na tej wyspie w latach 2002-2008.

Biskup diecezji Portsmouth opublikował oświadczenie, w którym wyraził głębokie ubolewanie z powodu przestępstw popełnionych przez ks. Glasa, a także przeprosił ocalałego za wykorzystanie, jakiego doznał i cierpienie, które w jego wyniku musi w życiu znosić.
CZYTAJ DALEJ

300 000 zł dla rodzin z Lewina Brzeskiego

2025-04-14 11:06

Magdalena Lewandowska

Symboliczne przekazanie bonu dla Lewina Brzeskiego.

Symboliczne przekazanie bonu dla Lewina Brzeskiego.

– Dla nas ten straszny kataklizm nie poszedł w zapomnienie. My o ludziach, którzy ucierpieli podczas powodzi pamiętamy – mówi abp Kupny.

Caritas Archidiecezji Wrocławskiej wraz z abp. Józefem Kupnym przekazali 300 rodzinom z Lewina Brzeskiego, poszkodowanym podczas powodzi, karty podarunkowe na łączną kwotę 300 000 zł.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję