Jezus nie tylko mówi swym uczniom, jak się modlić, ale najpierw sam się modli. Ktoś mógłby jednak zapytać: Dlaczego Jezus się modli, skoro przecież jest Bogiem? Zauważmy zatem, że Chrystus, Bóg wcielony, nie modli się sam do siebie, ale do Boga Ojca. I czyni to w Duchu Świętym. W ten właśnie sposób, poprzez modlitwę, objawia nam, że Bóg nie jest samotnym Absolutem, lecz wspólnotą Trzech, odwiecznym dialogiem miłości. Jezus uczy nas modlitwy „Ojcze nasz” jako odwieczny Syn Boży, druga osoba Trójcy Świętej. Dlatego chrześcijanin nie modli się tak po prostu do „jakiegoś Boga”, ale do Boga Ojca, przez Chrystusa, w Duchu Świętym.
Aklamacja przed Ewangelią poucza nas: „Otrzymaliście Ducha przybrania za synów, w którym wołamy «Abba, Ojcze»”. Ale możemy też jakby wybrać sobie, do której z trzech Boskich Osób chcemy się bezpośrednio modlić, wiedząc, że kiedy modlimy się do jednej z Trzech, to nasza modlitwa dociera także do pozostałych dwóch. Mamy więc dwa podstawowe chrześcijańskie rodzaje modlitwy: 1. Do Boga Ojca poprzez Syna w Duchu Świętym; 2. Do Boga Ojca, do Syna i do Ducha Świętego. Pierwszy podkreśla jedność i jedyność Boga, a drugi wskazuje na różnicę między trzema Boskimi Osobami. Głównym jednak tematem dzisiejszych czytań jest wezwanie do wytrwałości w modlitwie. Abraham wytrwale, wręcz natrętnie, wstawia się u Boga za mieszkańcami Sodomy. Jezus podaje przykład człowieka, który naprzykrza się przyjacielowi, prosząc go o chleb.
Tu jednak rodzi się pewna wątpliwość: Dlaczego Bóg każe się długo prosić? Wszak w innym miejscu Jezus stwierdza: „Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi (...) . Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba” (por. Mt, 7-8). Otóż w zaproszeniu do wytrwałej modlitwy nie chodzi o to, że Bóg nie widzi naszej sytuacji albo że bywa kapryśny, ale chodzi o nasze serce. Wytrwała modlitwa otwiera nas na Boga i pozwala odnaleźć się w prawdzie. A prawda jest taka, że jesteśmy zależni od Boga Stwórcy i Zbawiciela. Na modlitwie możemy prosić o różne rzeczy, ale ostatnie zdanie dzisiejszej ewangelii wskazuje, o co powinniśmy prosić najbardziej: „Ojciec z nieba udzieli Ducha Świętego tym, którzy Go proszą”. Nie wszystkie nasze prośby są bezpośrednio wysłuchane, tak jak modlitwa Jezusa o „oddalenie kielicha goryczy” nie została bezpośrednio wysłuchana, ale w każdej sytuacji, w pomyślności czy strapieniu, możemy mieć w nas Ducha Świętego. Dlatego św. Paweł stwierdza: „Z Chrystusem pogrzebani (...), zostaliście wskrzeszeni przez wiarę w moc Boga”. Ta moc to nic innego jak Duch Święty.
Polecamy „Kalendarz liturgiczny” liturgię na każdy dzień
Jesteśmy również na Facebooku i Twitterze
Pomóż w rozwoju naszego portalu