Reklama

Aspekty

Oaza dla małżeństw

O rekolekcjach dla małżonków, tych początkujących i tych ze stażem, z Ireną i Waldemarem Trypuckimi ze Zbąszynka rozmawia ks. Adrian Put

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 13/2016, str. 6

[ TEMATY ]

wywiad

Archiwum autora

Irena i Waldemar Trypuccy

Irena i Waldemar Trypuccy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. ADRIAN PUT: – Należycie do gałęzi rodzinnej Ruchu Światło-Życie, czyli do Domowego Kościoła. Jak długo jesteście w Domowym Kościele i co obecnie robicie w tej wspólnocie?

IRENA I WALDEMAR TRYPUCCY: – Jesteśmy w Domowym Kościele od 15 lat. Przeżyliśmy rodzinnie całą formację podstawową, a później kilkakrotnie prowadziliśmy rekolekcje oazowe. Obecnie zaangażowaliśmy się w Diakonię Ewangelizacji w naszej diecezji.

– Ale to chyba nie początek Waszej drogi w oazie? Czy mieliście jakieś wcześniejsze doświadczenia oazy lub może innych wspólnot w Kościele?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Jeszcze przed ślubem ja byłam w oazie młodzieżowej i właśnie w niej przeżyłam całą formację podstawową. Waldek był ministrantem i pielgrzymem. O wspólnocie dla nas obojga na początku małżeństwa nie myśleliśmy, choć we mnie była ogromna tęsknota za oazą. Dopiero 9 lat po ślubie weszliśmy do powstającego w naszej parafii kręgu. I wtedy zaczęła się nasza wspaniała przygoda z oazą, coroczne rekolekcje i wiele dobra.

– Wraz z ks. Przemkiem Janickim, dyrektorem Domu Powołaniowego im. św. Jacka w Paradyżu, poprowadzicie w najbliższe wakacje Oazę Ewangelizacji dla małżonków. Możecie coś więcej powiedzieć o tych rekolekcjach? Co jest głównym doświadczeniem tych rekolekcji?

– Oaza odbędzie się w Rokitnie w dniach 6-13 sierpnia br. Rekolekcje ewangelizacyjne dają szansę zatrzymania się w tym rozpędzonym świecie po to, aby odkryć i doświadczyć miłość Boga, skierowaną właśnie do mnie. Pozwalają uświadomić sobie własną słabość i niemoc, przekonać się, że tylko Bóg może dać nam to prawdziwe szczęście, którego nieustannie szukamy. Wreszcie prowadzą do wejścia na nowo na drogę świadomego życia z Bogiem. Myślimy, że jest to wielka szansa na odkrycie Boga, który jest żywy i obecny, który ciągle nas szuka.

Reklama

– Kto może pojechać na taką oazę? Rozumiem, że rekolekcje są skierowane do małżonków. Jednak czy tylko dla małżeństw z Domowego Kościoła?

– Przyjechać może każde małżeństwo, każda rodzina, która ma takie pragnienie. Jest to przede wszystkim propozycja dla tych, którzy nie są w żadnej wspólnocie, a chcieliby pogłębić swoją wiarę, a dokładniej ożywić, a może nawet od nowa zacząć budować swoją relację z Jezusem. Oczywiście, jeśli takie pragnienie ma małżeństwo z Domowego Kościoła, zwłaszcza jeśli jeszcze nie było na żadnych rekolekcjach, to także może przyjechać do Rokitna.

– Przybliżcie nam, jak wygląda program dnia na Oazie Ewangelizacji? No i co z dziećmi? Czy będzie jakaś opieka nad nimi?

– Każdy dzień rozpoczyna modlitwa poranna. Po wspólnym śniadaniu czas na śpiewanie, a potem odbywają się spotkania w małych grupach. W południe Eucharystia, obiad i sporo czasu wolnego – oczywiście dla rodziny. Ok. godz. 17 kolejne spotkanie w małej grupie, kolacja. Zwieńczeniem dnia jest wieczorne nabożeństwo lub spotkanie, które codziennie przybiera inny charakter.
Co do opieki nad dziećmi, oczywiście będzie zapewniona. Podczas rekolekcji diakonia wychowawcza zajmuje się dziećmi powyżej 3. roku życia podczas wszystkich zajęć rodziców. Tzw. ciocie organizują zabawy o różnym charakterze: rekreacyjnym, plastycznym, sportowym itd. Eucharystię i czas wolny oczywiście dzieci przeżywają z rodzicami.

– Jak można się zapisać na rekolekcje? Czy są jakieś możliwości zapisania się przez Internet, czy trzeba gdzieś się zgłosić?

– Wystarczy wejść na stronę: www.dkzg.pl, wybrać zakładkę rekolekcje i wypełnić formularz zgłoszeniowy (na zielonym pasku). Następnie otrzymamy informację zwrotną.

– Spróbujcie zachęcić do udziału w tych rekolekcjach. Warto pojechać na Oazę Ewangelizacji?

– Co do tego nie mamy żadnych wątpliwości. To ogromna szansa i duży krok na drodze wiary, a także wiele dobra dla całej rodziny. Jeśli czuję pragnienie czegoś więcej, jeśli szukam Pana Boga, to jest właśnie dobry czas i miejsce. Jest to również możliwość odkrycia wspólnoty, doświadczenie obecności drugiego człowieka na tej samej drodze wiary. Pan Bóg ma dla każdego z nas wspaniały plan – jedyny i niepowtarzalny, wyjątkowy. Trzeba go tylko odkryć i pozwolić Bogu działać. Może to się dokona dla kogoś właśnie przez te rekolekcje. Pan Bóg zaprasza, ale to człowiek musi podjąć decyzję i dać odpowiedź.

2016-03-22 11:14

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wróblewski: Oczekuję szybkiego orzeczenia Trybunału ws. aborcji

[ TEMATY ]

wywiad

www.bartlomiejwroblewski.pl

Rozmowa z dr. Bartłomiejem Wróblewskim, posłem PiS, który przed rokiem złożył wniosek o stwierdzenie niekonstytucyjności aborcji eugenicznej.

Artur Stelmasiak: - Dwa tygodnie temu minął rok, od kiedy złożył Pan skargę do Trybunału Konstytucyjnego w imieniu 106. posłów. Nic w tej sprawie się do tej pory nie wydarzyło. Nadal nie wyznaczono terminu rozprawy. Jak Pan ocenia tę sytuację?

Bartłomiej Wróblewski: - Sprawa ochrony życia należy do najważniejszych kwestii konstytucyjnych. W mojej ocenie przepisy pozwalające na przerywanie ciąży, czyli na zabicie dziecka ze względu na podejrzenie choroby lub niepełnosprawności, są niekonstytucyjne. Trybunał Konstytucyjny od dawna stoi na stanowisku, że prawo do życia chroni dziecko także przed narodzeniem. W sprawie przesłanki eugenicznej jeszcze się nie wypowiedział, bo ta regulacja nie została wcześniej zaskarżona. Dlatego rok temu wraz ze 106 posłami wnieśliśmy wniosek o zbadanie tej kwestii. Naszą ocenę podzieliła Komisja Ustawodawcza Sejmu, co znalazło następnie odzwierciedlenie w stanowisku Marszałka Sejmu przekazanego Trybunałowi. Również opinia Prokuratora Generalnego wspiera nasz wniosek. To uprawdopodabnia naszą ocenę niekonstytucyjności obowiązującej regulacji. Dlatego należałoby oczekiwać szybkiego rozpatrzenia wniosku przez Trybunał Konstytucyjny.

- Czy po roku czasu przymiotnik "szybko" nadal jest uprawniony w tej sprawie?

- Rozumiem wątpliwość, bo minął już rok. Od początku podkreślałem, że sprawa jest bardzo ważna i dlatego pośpiech byłby niewskazany, bo rozstrzygnięcie nie powinno budzić żadnych zastrzeżeń. Jednocześnie trzeba powiedzieć, że teraz dalsze przeciąganie tej sprawy już trudno uzasadnić.

- Ale jak rozmawialiśmy kilka miesięcy temu, to też Pan mówił, że niebawem powinno być orzeczenie.

- Zgodnie z deklaracjami z TK miałem nadzieję, że sprawa zostanie rozpatrzona w podobnym czasie jak w 1996/97 r., czyli w kilka miesięcy. Sprawa jest na tyle ważna, że każdy kolejny miesiąc zwłoki jest coraz mniej zrozumiały przez posłów, którzy podpisali się pod wnioskiem, ale i przez opinię publiczną. Także ponad 800 tys. osób podpisało się pod obywatelskim projektem zmianą ustawy argumentując to między innymi niekonstytucyjnością obowiązującej regulacji. Sędziowie stoją na straży praw i wolności konstytucyjnych i ich obowiązkiem jest rozpatrywanie spraw bez zbędnej zwłoki, a już w szczególności, gdy chodzi onajważniejsze prawa i wolności jednostki. Nasz wniosek dotyka ochrony życia, czyli ostatecznie rzeczy najbardziej podstawowej.

- Ta sprawa jest łatwiejsza od tej rozpatrywanej w 1997 roku. Wówczas Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie po niespełna 6 miesiącach. Na co teraz pani prezes Trybunału czeka?

- Rzeczywiście sprawa z 1997 r. była trudniejsza i miała charakter precedensowy. To wówczas zapadły kluczowe rozstrzygnięcia. Trybunał orzekł, że dziecko przed narodzeniem jest człowiekiem oraz, że chroni je prawo do życia. Innymi słowy dla sprawy niekonstytucyjności aborcji eugenicznej większość istotnych kwestii już została rozstrzygnięta. Stąd oczekiwanie rychłego orzeczenia Trybunału.

- Niektórzy twierdzą, że pani prezes TK Julia Przyłębska celowo blokuje prace i nie wyznacza terminu rozprawy. Zakładają, że może być to prawda, bo taki mamy Trybunał.

- Martwią mnie takie dywagacje. Zakładam, że szybko poznamy termin rozprawy, co przetnie wszelkie spekulacje.

- A może TK ma jakieś ważniejsze sprawy, niż życie ludzkie?

- Trybunał zajmuje się zawsze ważnymi sprawami. Niemniej i wśród nich jest hierarchia. Bez wątpienia ochrona praw i wolności człowieka jest na pierwszym planie, a godność człowieka i prawo do życia są wśród nich najważniejsze. To dlatego w niespełna sześć miesięcy wydano orzeczenie w 1997 r. Kwestie dotyczące innych praw konstytucyjnych czy spraw ustrojowych są oczywiście także istotne, ale ustępują ważnością tego rodzaju rozstrzygnięciom. Ostatecznie najważniejszą rolą sądów konstytucyjnych jest bowiem obrona praw jednostki, szczególnie tych najbardziej podstawowych.

- Wraz z końcem kadencji sejmu wygasa wniosek do TK, który Pan złożył. Gdyby się potwierdził najczarniejszy scenariusz i skarga przepadłaby, to...

- Wydaje mi się to mało prawdopodobne, bo sprawa jest zbyt ważna.Różne byłyby też implikacje prawne i polityczne. Gdyby jednak tak się stało, na pewno pojawiłyby się głosy domagające się zasadniczej reformy Trybunału, co po trudnych doświadczeniach sporów z lat 2015-2016 byłoby dla tej instytucji chyba zabójcze. Jestem jednak optymistą i wierzę w niezawisłość i odpowiedzialność sędziów.

CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. Mirosław Rapcia. Znane są szczegóły uroczystości pogrzebowych

2024-06-30 11:48

[ TEMATY ]

zmarły

pogrzeb kapłana

uroczystości pogrzebowe

msza pogrzebowa

Archiwum

Ks. Mirosław Rapcia

Ks. Mirosław Rapcia

W wypadku samochodowym w dniu 29 czerwca 2024 r, wracając z Medjugorie, zginął ks. Mirosław Rapcia, proboszcz parafii św. Piotra w okowach w Białej/k. Wielunia.

Polecamy Go Bożemu miłosierdziu.

CZYTAJ DALEJ

Pamiętamy i za nich się modlimy

2024-07-01 20:25

ks. Łukasz Romańczuk

Przy grobie komandora Frankowskiego

Przy grobie komandora Frankowskiego

Delegacja Urzędu Żeglugi Śródlądowej we Wrocławiu złożyła kwiaty pod pomnikami: Marynarzy Flotylli Pińskiej w Świątnikach; na grobie kmdra Stefana Frankowskiego, Komendanta Oficerskiej Szkoły Marynarki Wojennej w Toruniu, nauczyciela marynarzy Pińskich; pod tablicą pamięci pracownikom ODGW, którzy zginęli w 1946 przy rozminowywaniu śluzy na Rędzinie, a także na nagrobku kmdra Mieczysława Wróblewskiego, pierwszego kierownika administracji bezpieczeństwa żeglugi śródlądowej we Wrocławiu. Delegacji towarzyszył ks. Jan Kleszcz, krajowy duszpasterz Żeglugi Śródlądowej, który przy każdym miejscu pamięci poprowadził modlitwę.

Wydarzenie było związane z obchodami Dnia Marynarza Rzecznego. Ten dzień ustanowił marszałek Józef Piłsudski i dokładnie przypada 3 lipca. Jednakże z tym dniem związane jest jeszcze inne wydarzenie. 3 lipca 1919 roku sukces odniosła Flotylla Pińska pod Horodyszczem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję