Reklama

Niedziela Lubelska

Greckokatolicka koncepcja ekumeniczna

W drodze na uroczystości w Gnieźnie, związane z 1050. rocznicą Chrztu Polski, 9 marca Lublin odwiedził abp Światosław Szewczuk

Niedziela lubelska 13/2016, str. 6-7

[ TEMATY ]

Chrzest Polski

Łukasz Sztolf

Abp Światosław Szewczuk, zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego

Abp Światosław Szewczuk, zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła
Greckokatolickiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Arcybiskup Światosław Szewczuk swoją oficjalną wizytę w Lublinie rozpoczął od spotkania z abp. Stanisławem Budzikiem, metropolitą lubelskim. Obaj wspólnie przeszli przez Bramę Miłosierdzia w archikatedrze lubelskiej, a następnie odbyli spotkanie. Zwierzchnik Kościoła katolickiego obrządku bizantyjsko-ukraińskiego spotkał się także z władzami wojewódzkimi i miejskimi oraz z ks. prof. Antonim Dębińskim, rektorem KUL. Następnie w murach katolickiej uczelni w ramach cyklu „Pro publico bono – KULtura człowieka i społeczeństwa”, wygłosił wykład pt. „Ekumeniczna koncepcja Kościoła greckokatolickiego”, którego podstawą był dokument „Ekumeniczna koncepcja Kościoła greckokatolickiego” promulgowany w Kościele katolickim obrządku bizantyjsko-ukraińskiego 23 lutego 2016 r.

Nasz Kościół ożył

Rola Kościoła greckokatolickiego nabrała znaczenia po niedawno podpisanej przez papieża Franciszka i prawosławnego patriarchę Cyryla „II Deklaracji Hawańskiej”, dlatego konieczne jest przybliżanie greckokatolickiej koncepcji ekumenicznej. – W naszej koncepcji na początku opowiadamy, kim jesteśmy i skąd pochodzimy. Podkreślamy, że nasz Kościół nie urodził się w dniu Unii Brzeskiej i nie jest Kościołem galicyjskim. Jesteśmy Kościołem, który należy do tradycji chrześcijaństwa kijowskiego, a nawet jesteśmy spadkobiercami tego Kościoła – wyraźnie zaznaczył abp Szewczuk.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ukraiński hierarcha starał się przybliżyć zebranym, jaki jest status Kościoła greckokatolickiego na Ukrainie. – Jesteśmy Kościołem „sui Iris” (posiadającym własne prawo kanoniczne), który chroni swoją tożsamość jako Kościół Wschodni. Tożsamość religijną, liturgiczną, teologiczną i duchową – podkreślał Ksiądz Arcybiskup. Dodał też, że Kościół pozostaje w pełnej komunii ze Stolicą Apostolską i Ojcem Świętym jako „część rodziny powszechnego Kościoła katolickiego”.

W wyniku pseudosoboru lwowskiego (8-10 marca 1946 r.) Kościół greckokatolicki przestał oficjalnie funkcjonować i został wcielony w struktury Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Na Ukrainie działał tylko konspiracyjnie i w diasporze. Jednak 25 lat temu udało się wznowić działalność i struktury Kościoła katolickiego obrządku bizantyjsko-ukraińskiego. – W związku z tym zadaję sobie pytanie: dlaczego nasz Kościół zmartwychwstał? Czy ma jakąś odrębną misję? – pytał abp Szewczuk.

Spotkanie i dialog

Głównym odnośnikiem greckokatolickiej koncepcji ekumenicznej jest aktualna sytuacja na Ukrainie. Spadkobiercy Kościoła kijowskiego są podzieleni na cztery konfesje: Kościół greckokatolicki, Ukraiński Kościół Prawosławny Patriarchatu Moskiewskiego, Ukraiński Kościół Prawosławny Patriarchatu Kijowskiego oraz Ukraiński Autokefaliczny Kościół Prawosławny. – Te frakcje mają na sobie znamiona historycznych i politycznych okoliczności, w których odradzała się idea prawosławia ukraińskiego, ale możemy pracować na rzecz pojednania tych Kościołów – mówił pasterz z Ukrainy.

Reklama

Przypomniał, że wszyscy muszą uwolnić się od tzw. ekskluzywizmu eklezjologicznego, czyli przeświadczenia, że jedynym i prawdziwym Kościołem jest tylko ten, do którego się należy. – W tym rozumieniu ekumenizm to nawrócenie do mojego Kościoła przez pokutę i podciągnięcie pod naszą strukturę – wyjaśniał ten błąd Zwierzchnik Kościoła obrządku bizantyjsko-ukraińskiego w kontekście działań na rzecz dialogu pomiędzy Kościołem katolickim a Kościołem prawosławnym (zwłaszcza po II Soborze Watykańskim). – Najpierw musimy uznać naszych braci i siostry z prawosławia za prawdziwych spadkobierców Kościoła kijowskiego. Chodzi o uznanie ich tożsamości – podkreślał. Jednak to uznanie musi mieć charakter obustronny zarówno Kościoła katolickiego, jak i Kościoła prawosławnego. – Jeśli nie ma tej podmiotowości, to nie ma dialogu, nie ma z kim rozmawiać – mówił, ubolewając, że aktualnie nie ma żadnego dialogu pomiędzy samymi odłamami ukraińskiego prawosławia, jak też nie ma oficjalnego dialogu z żadnym z trzech pozostałych Kościołów prawosławnych na Ukrainie a Kościołem greckokatolickim. Konsekwencją tego jest zbytnie przewrażliwienie Kościołów na swoim punkcie. – Gdy próbujemy wejść w dialog z którymś z ukraińskich Kościołów prawosławnych, pozostałe dwa się obrażają. Dlatego tym bardziej nie możemy ignorować jedni drugich – zaznaczał hierarcha.

Spadkobiercy Chrystusa

Następnym krokiem do ekumenizmu jest uznanie, że wszyscy są spadkobiercami tego samego Kościoła Jezusa Chrystusa. – Wtedy możemy docenić całe dobro, które jest w każdym z tych Kościołów i dążyć nie tylko do jednej struktury czy poddania sobie kogoś, ale do pełnej komunii – przekonywał abp Szewczuk.

Kolejnym punktem na drodze greckokatolickiej koncepcji ekumenicznej jest uwrażliwienie na zaniechanie działań wbrew innym Kościołom. – W czasach wojny na Ukrainie, gdy jakiś Kościół jest instrumentalizowany w rękach agresora, to jest bardzo trudna rzecz do zrealizowania – wyjaśniał hierarcha w odniesieniu do brutalnych działań Patriarchatu Moskiewskiego wobec Kościoła greckokatolickiego. W jego opinii przejawem tego była niedawna deklaracja hawańska, gdzie uznano, że „Kościół greckokatolicki może istnieć i nawet otaczać opieką duszpasterską swoich wiernych tam, gdzie oni się znajdują”. W tym kontekście Ksiądz Arcybiskup przypomniał, że takie traktowanie Kościoła greckokatolickiego jest nierówne. – Z jednej strony uznano nasze prawo do istnienia, ale to brzmi w sposób ofensywny. Nasz Kościół istnieje nie dlatego, że ktoś nam pozwala na istnienie, ale dlatego, że to jest wola Boża – argumentował. – Tylko Bóg jest twórcą i gwarantem istnienia tego obrządku w ciele Kościoła katolickiego – podkreślał.

Problemy ekumeniczne

Reklama

Problemem w dialogu ekumenicznym jest także „niekanoniczność” niektórych Kościołów prawosławnych na Ukrainie. – Mówi się, że te Kościoły muszą uregulować swój status wedle istniejących kanonów czy zasad prawa. Chodzi o prawo kanoniczne Kościołów prawosławnych – wyjaśniał abp Szewczuk, dodając, że angażuje się tutaj do roli sędziego Stolicę Apostolską. To swoisty powrót do przeszłości, gdy najwyższym arbitrem był Biskup Rzymu. – Nawet prawosławni potrzebują dzisiaj Ojca Świętego jak najwyższego sędziego, nawet wówczas, jeśli chodzi o sprawy wewnętrzne Kościoła prawosławnego – powiedział Zwierzchnik Kościoła greckokatolickiego.

Dodatkowo greckokatolicka koncepcja ekumeniczna prowokuje też dyskusje pomiędzy zwierzchnikiem tegoż Kościoła a papieżem Franciszkiem. – Po moim komentarzu odnośnie tej deklaracji pierwszy mnie obronił Ojciec Święty. Powiedział, że bardzo ważne jest spotkanie, bo jeśli się nie spotykamy, to nie możemy mówić o jakimkolwiek porozumieniu, pojednaniu czy ekumenizmie – podkreślał hierarcha.

W greckokatolicką koncepcję ekumeniczną wpisuje się także relacja z Kościołem ormiańskim i ze wspólnotami protestanckimi. – To oni są współczesną rzeczywistością ekumeniczną dla współpracy i porozumienia – stwierdził abp Szewczuk.

Relacje międzyreligijne

Poza greckokatolicką koncepcją ekumeniczną znajdują się relacje z judaizmem i muzułmanami, chociaż i oni są ważną częścią aktualnego życia religijnego na Ukrainie. – Dla tego typu relacji międzyreligijnych powołano specjalną instytucję: Ukraińską Radę Kościołów i organizacji religijnych. Dzięki niej możemy wszyscy współpracować na rzecz pokoju i harmonii społecznej – tłumaczył abp Szewczuk, wyjaśniając, że ta instytucja wspiera działania na rzecz pokoju na Ukrainie.

2016-03-22 11:14

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wrocław: dolnośląskie obchody 1050. rocznicy Chrztu Polski

[ TEMATY ]

Wrocław

abp Józef Kupny

Chrzest Polski

Tomasz Lewandowski

Barwny pochód przeszedł do katedry

Barwny pochód przeszedł do katedry

Z inicjatywy abp Józefa Kupnego Wrocław przedłużył świętowanie jubileuszu Chrztu Polski na Dolnym Śląsku. Dziś metropolita wrocławski sprawował w katedrze Mszę św. w intencji Ojczyzny. Eucharystię poprzedziło przedstawienie plenerowe: „Rzecz o tym jak Mieszka ochrzczono i z Dobrawą zaślubiono”.

- Bardzo się cieszę, ze dzisiaj w naszej archikatedrze wspólnie świętujemy ten piękny jubileusz - mówił metropolita wrocławski, tłumacząc, że w niedługim czasie po przyjęciu chrztu przez Mieszka I utworzone zostało w tysięcznym roku biskupstwo we Wrocławiu. - Nasza historia, historia chrześcijaństwa na tej ziemi sięga więc swymi korzeniami tamtego wydarzenia - dopowiedział hierarcha. Przywołał przy tym zapiski z kronik Thietmara oraz Galla Anonima wskazujące na fakt, iż decyzja o przyjęciu chrztu przez władcę Polan była szczera i przemyślana. - Nie został Mieszko do chrztu doprowadzony siłą, ani też chrzest nie został mu narzucony przez sąsiadów. Do chrztu doprowadziła go żona Dobrawa - zauważył abp Kupny.
CZYTAJ DALEJ

Matka Boża Płacząca

[ TEMATY ]

#NiezbędnikMaryjny

La Salette

Adobe Stock

Jest rok 1846. Francja przechodzi poważny kryzys, epokę fermentu i zmian społecznych. Kraj przeżywa najpierw rewolucję, czasy napoleońskie, wreszcie lata nędzy. Rodzi się moda na racjonalizm i krytykę Kościoła. W wielu miejscach z wolna zanika wiara.

Nawet najzdrowsze zdawałoby się środowiska – wsie – tracą swą tożsamość i wyrzekają się swoich tradycji. W Corps ludzie żyją tak, jakby Boga nie było. Tam właśnie mieszkała Melania Calvat (lub Mathieu). W 1846 r. miała czternaście lat. Tam żył też jedenastoletni Maksymin Giraud. Choć oboje mieszkali w tej samej parafii, La Salette, pierwszy raz spotkali się dopiero na dwa dni przed objawieniem się Matki Najświętszej. Nic dziwnego, byli tak różni, że nawet gdyby się gdzieś zobaczyli, nie zauważyliby swojej obecności.
CZYTAJ DALEJ

Zakłócenia na lotniskach w Brukseli, Londynie i Berlinie z powodu cyberataku

2025-09-20 10:50

[ TEMATY ]

lotnisko

Adobe Stock

Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski oznajmił w sobotę, że nie ma obecnie sygnałów o zagrożeniu dla lotnisk w Polsce.

Atak na firmę Collins Aerospace sparaliżował automatyczne systemy, przez co procedury związane z odprawą pasażerów i wpuszczaniem ich na pokład można było przeprowadzać tylko ręcznie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję