MAREK ZYGMUNT: – Ekscelencjo, przyjmując 25 marca 2004 r. święcenia biskupie i obejmując nowo utworzoną diecezję świdnicką, powiedział Ksiądz Biskup w homilii: „Idąc za przypomnieniem ostatniej adhortacji Ojca Świętego Jana Pawła II «Pastores gregis», pragnę być dla kapłanów i wiernych ojcem, pasterzem, bratem i przyjacielem”. Czy to się udało w ciągu tych dwunastu lat?
BP IGNACY DEC: – Nikt nie jest sędzią we własnych sprawach, ale staram się ciągle być wiernym tej dewizie, która pochodzi od św. Jana Pawła II. Te słowa są dla mnie cały czas drogowskazem ku temu, by nieustannie być pasterzem pełnym miłosierdzia i zatroskania o dobro duchowe naszych wiernych.
– W głoszeniu słowa Bożego posługuje się Ksiądz Biskup językiem bardzo obrazowym, odwołując się przy tym do licznych ujęć z literatury, filmu, prasy. Nie mówi Ekscelencja „pod publikę”, wedle wymogów tzw. poprawności politycznej. Nie boi się stawiać wymagań moralnych, a w sprawach wiary i Kościoła jest odważny, bezkompromisowy. Dlaczego?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– To jest właśnie próba naśladowania Pana Jezusa, który nie mówił „pod publikę”, tylko to, co przyniósł od swojego Ojca. My, jako pasterze, staramy się być wierni nauce Pana Jezusa, która została złożona w Kościele. Naszym zadaniem jest jej przekazywanie wiernym, bo ona, jako prawda pochodząca od Boga, niesie nam wyzwolenie. Sposób jej przekazywania pod względem formy winien być dopasowany do słuchaczy, aby prawda ta była chwytliwa i skuteczna.
Staram się mówić językiem prostym, obrazowym, akcentować, że każda prawda ewangeliczna ma odniesienie do konkretnego życia. Dlatego często stawiam pytanie, co znaczy być uczniem Pana Jezusa. Moje przepowiadanie dotyka tych wszystkich problemów, które są w depozycie Objawienia, szczególnie w nauce Pana Jezusa. Ilustruję je przykładami z życia, zwłaszcza pozytywnymi, pokazując jak ludzie, którzy starają się być autentycznymi uczniami Pana Jezusa, potrafią te prawdy wcielać w życie, potwierdzać, że Ewangelia jest dla wszystkich i jeśli nią kształtujemy życie, to niesie nam ona wyzwolenie, czyni nas lepszymi dziećmi Pana Boga.
– Często w swoim biskupim posługiwaniu odwołuje się Ksiądz Biskup do słów wypowiadanych przez śp. bp. Józefa Pazdura: „Proszę, dziękuję, przepraszam”. Za co Ksiądz Biskup dziękuje, przeprasza w ciągu tych minionych dwunastu lat biskupiego posługiwania, a o co prosi na kolejne lata?
Reklama
– Mam za co dziękować – za dar życia, za każdy jego dzień, za dar wiary, łaskę powołania kapłańskiego, za światło Ducha Świętego, za dar spotkanych ludzi, za dobroć, której tyle doświadczam od kapłanów, sióstr zakonnych i od tak wielu wiernych. Przepraszać też jest za co, bo im głębsze jest nasze życie duchowe, tym więcej odkrywamy naszych przewinień. Dlatego musimy wszyscy pilnować życia duchowego, modlitwy, kontemplacji, żeby uświadamiać sobie te braki, niedociągnięcia. To jest przedmiot naszego przepraszania Pana Boga. Z proszeniem też jest nam do twarzy, bo nie wszystko jest w naszej mocy. Boże wsparcie, światło i moc Ducha Świętego są nam potrzebne na każdy dzień, po to, byśmy mogli sprostać zadaniom, które codziennie wykonujemy. Te słowa odnoszą się także do wiernych. Staram się zawsze uświadamiać rodzicom, młodzieży, osobom chorym za co mają dziękować Panu Bogu.
Myślę, że ten tryptyk bp. Józefa Pazdura jest bardzo aktualny. Kilkakrotnie słyszałem, jak w różnych okolicznościach nawiązał do niego również Ojciec Święty Franciszek. On pasuje na każdy czas i do każdej sytuacji naszego życia.
– Wspomniał Ksiądz Biskup o swoim powołaniu kapłańskim. Wpływ na niego miała zapewne Matka Boża Leżajska, którą Ekscelencja z racji miejsca swojego urodzenia, dzieciństwa (Hucisko koło Leżajska) otacza szczególną czcią?
– To prawda. Moje powołanie kapłańskie na pewno wyprosili rodzice, zwłaszcza mama, która była wielką czcicielką Matki Bożej Leżajskiej. Chodziła do leżajskiej bazyliki piechotą 10 kilometrów i to także w tygodniu, aby w tej świątyni oddawać Jej cześć. Staram się Leżajską Panią naśladować w pokorze, wierności Panu Bogu, w postawie służenia drugiemu człowiekowi. Przywołuję Jej pomocy w różnych sytuacjach mego życia.
– Ale szczególną cześć oddaje Ksiądz Biskup także Matce Bożej Fatimskiej, czego wyrazem jest chociażby trwająca w naszej diecezji peregrynacja Jej figury?
Reklama
– Ta Jej wędrówka po naszych wspólnotach parafialnych, instytucjach kościelnych, żeńskich zgromadzeniach zakonnych, ma nas przygotować do świętowania w 2017 r. 100-lecia Objawień Fatimskich. Peregrynacja przynosi nadzwyczaj piękne owoce, co widać chociażby po uczestniczących w niej tłumach. To jest znakomita okazja do tego, aby diecezję jeszcze bardziej związać z Bogiem, a przede wszystkim przyjąć Orędzie Matki Bożej Fatimskiej, które zachowuje ciągłą aktualność. Cieszę się, że Duch Święty właśnie nam taką ideę podpowiedział. Myślę, że jest to ogromne błogosławieństwo dla naszej młodej diecezji.
Idziemy za głosem ostatnich papieży, zwłaszcza św. Jana Pawła II, który postawił pieczęć nad prawdziwością Objawień Fatimskich, wynosząc do chwały ołtarzy pastuszków fatimskich: Hiacyntę i Franciszka. Papież Benedykt XVI zaś powiedział, że sprawa Fatimy jest ciągle aktualna, a Orędzie Matki Bożej jest godne nieustannego przypominania, rozważania i wprowadzania w życie.
– W lipcu Kościół świdnicki będzie przeżywał piękny jubileusz 50-lecia ozdobienia koronami papieskimi królującej w Bardzie Matki Bożej Strażniczki Wiary!
– Cieszę się tym bardziej tym faktem, ponieważ jako kleryk III roku wrocławskiego seminarium duchownego brałem udział w tej podniosłej uroczystości. Aktu tego dokonał 3 lipca 1966 r. abp Bolesław Kominek. Mam jeszcze przed oczami tłumy wiernych, które były uczestnikami i świadkami tego podniosłego aktu koronacji. Rocznicowe obchody zainauguruje Msza św. koncelebrowana w bardzkim sanktuarium w niedzielę 3 lipca br. pod przewodnictwem metropolity częstochowskiego abp. Wacława Depo, a zakończy je Eucharystia sprawowana 1 października br. przez nuncjusza apostolskiego w Polsce abp. Celestino Migliore. Już dzisiaj bardzo serdecznie zapraszam wszystkich, a zwłaszcza czytelników „Niedzieli Świdnickiej”, na te podniosłe uroczystości.
– Na pewno nie zabraknie wśród nich wykładowców i alumnów naszego Wyższego Seminarium Duchownego, które Ksiądz Biskup otacza szczególną opieką…
Reklama
– To prawda. seminarium duchowne jest „źrenicą oka” biskupa. To bardzo ważna wspólnota osób powołanych do służby w Kościele. Od jakości i liczby kapłanów zależy bowiem kondycja diecezji. Dlatego też tak ważne jest dobre przygotowanie adeptów do kapłaństwa. Chcemy, żeby była jak najlepsza formacja seminaryjna i dlatego staramy się dobierać odpowiednich wychowawców, wykładowców. Osobiście staram się utrzymywać bliskie kontakty ze wspólnotą seminaryjną. Prowadzę wykłady z filozofii. Staram się przewodniczyć w czwartki Mszy św. wieczornej w seminarium i głosić regularnie homilie.
– Czego Ksiądz Biskup życzy duchowieństwu i wiernym z okazji 12. rocznicy powstania diecezji?
– Życzę przede wszystkim nowego zapału i duchowej energii. Jest bowiem nieustanna potrzeba kapłańskiej gorliwości. Księża winni także włączać laikat do ewangelizacji, do Świętej Liturgii, do apostolstwa.
Ciągle wrogowie działają i bałamucą ludzi, odciągając ich od Kościoła. Naszym zadaniem jest strzeżenie naszej Owczarni. W Jezusie Chrystusie pokładamy naszą nadzieję i liczymy na wsparcie Ducha Świętego, byśmy sprostali tym zadaniom, które przed nami stoją.
– A my życzymy Księdzu Biskupowi, aby Jezus Chrystus nieustannie obdarzał Ekscelencję łaską zdrowia, a Duch Święty swoimi wszystkimi darami.