Uroczystości rozpoczęły się 31 sierpnia od transmisji w TV Trwam i Radiu Maryja. Zebrani w świątyni oraz telewidzowie na wstępie obejrzeli program słowno-muzyczny przygotowany przez dzieci. Potem rozpoczęła się Msza św., której przewodniczył i homilię wygłosił abp senior Stanisław Wielgus. Przy okazji odbyło się spotkanie Rodziny Radia Maryja, a na falach toruńskiej rozgłośni transmitowane były „Rozmowy Niedokończone”.
Kolejnym akcentem jubileuszowym była wigilia odpustu, 7 września. Od godzin porannych ku janowskiemu sanktuarium zmierzały pielgrzymki z Biłgoraja, Goraja i Frampola (teren diecezji zamojsko-lubaczowskiej) i z Dzwoli oraz Kocudzy. Po powitaniu przez ks. kustosza Jacka Staszaka, pątnicy mieli okazję obejrzeć przygotowany przez dzieci montaż słowno-muzyczny dotyczący historii sanktuarium i kultu, jaki się tu sprawuje. Zwieńczeniem pielgrzymowania była Msza św. Przed Apelem Jasnogórskim wierni uczestniczyli w procesji różańcowej placu koronacyjnego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Tradycyjnie dzień odpustu rozpoczyna się Pasterką Maryjną. Natomiast w ciągu dnia ważnym punktem obchodów jubileuszowych jest korowód dożynkowy. Poprzedza on Sumę odpustową. W tym roku Eucharystii przewodniczył bp Krzysztof Nitkiewicz. W homilii powiedział m.in: – Ojciec Święty Franciszek przypomina, że jeżeli się urodziłem, jeśli żyję na świecie, to znaczy, iż mam jakąś misję. Ona jest wpisana w moją egzystencję. Dlatego powinniśmy cenić sobie życie swoje i innych, uważać je za bezcenną wartość – podkreślał Ksiądz Biskup.
Podczas Liturgii przybyli dziękowali za opiekę Maryi, ale także za zebrane plony. Po Mszy św. w świątyni nastąpił obrzęd instalacji kapituły kolegiackiej (więcej o tym wydarzeniu na str. II).
Dla uczczenia jubileuszu miejscowe Muzeum Regionalne zorganizowało konkurs, a jego efekty zostały pokazane w formie wystawy umieszczonej w „obchodach” poklasztornych.
Wspomnienia i świadectwa
Ks. Edmund Markiewicz, kustosz w latach 1986-2009, opowiada: – Starania o koronację cudownego wizerunku Matki Bożej Łaskawej i Różańcowej rozpoczął ówczesny proboszcz, ks. Roman Kwieciński, który ostatniego stycznia 1985 r. zmarł. Wtedy bp Bolesław Pylak mnie zamianował jego następcą. W celu rozwijania kultu Matki Bożej zwróciliśmy uwagę jednocześnie na sprawy materialne i duchowe.
Reklama
Cała infrastruktura materialna była niesprzyjająca dla obrazu Matki Bożej i możliwości przyjmowania pielgrzymów. Wszystko było bardzo stare i zniszczone. W ciągu trzech lat kościół został zewnętrznie prawie przebudowany. Kuto ściany i wprowadzono nowe przewody elektryczne oraz nagłośnieniowe. Odnowiliśmy polichromię z 1932 r. Zmienił się także wygląd prezbiterium. Rozpoczęliśmy jednocześnie renowację wszystkich ołtarzy: jednego głównego i dziesięciu bocznych oraz dwunastego w korytarzach klasztornych. Prace przy ich odnawianiu trwały przez dziewięć lat. Zaczęliśmy też przygotowywać poza kościołem miejsce na spotkania modlitewne dla ludzi, czyli ołtarz dla Jezusa i tron dla Matki Bożej. Bagna, które otaczały kościół z zewnątrz zostały zasypane wielką ilością ziemi (1270 wielkich wywrotek), co uważa się za mały cud. Nagle znalazła się ziemia i ktoś tę ziemię przywiózł za darmo. W ten sposób zasypano teren o głębokości dwóch metrów. Tak powstały Dróżki Różańcowe. U p. Katarzyny Matwiein z Jarosławia zamówiliśmy stacje drogi różańcowej. Jednocześnie budowaliśmy dom parafialny. Prace materialne miały przygotować miejsce kultu, aby ludzie mogli się gromadzić wokół Matki Bożej w zadbanym miejscu. Należy podkreślić nadzwyczajną ofiarność wiernych składających pieniądze i swoją pracę dla wykonywania tych dzieł.
Pewnie jeszcze ważniejsza była strona duchowa. W 1986 r. zorganizowaliśmy misje różańcowe, które prowadzili Ojcowie Dominikanie, na czele z o. Szymonem Niezgodą. Trwały osiem dni i jako ich owoc powstało sto osiemnaście kół różańcowych – to była potęga! Ich członkowie codziennie odmawiali Różaniec w kościele. Po wieczornej Mszy św. odmawialiśmy Anioł Pański na życzenie Episkopatu Polski. O tę modlitwę w intencji i intencjach Ojca Świętego prosił Jan Paweł II.
Ważną rolę w szerzeniu kultu odgrywały uroczystości odpustowe ku czci św. Piotra i Pawła (29 czerwca), a także na uroczystość Narodzenia NMP (8 września), na który zapraszani byli Księża Biskupi. W 1995 r. przeżyliśmy bardzo uroczyście 350-lecie objawień Matki Bożej. W tym czasie byliśmy już w granicach diecezji sandomierskiej. Ten rok zgromadził siedemnastu Księży Biskupów, którzy od 3 maja, w kolejne niedziele, byli obecni.
Zwieńczeniem jubileuszu był odpust 8 września, na którym obecnych było siedmiu biskupów, a uroczystościom przewodził nuncjusz apostolski abp Józef Kowalczyk. Dwa dni później odbyło się zakończenie uroczystości maryjnych, którym przewodniczył Prymas Polski kard. Józef Glemp.
Reklama
Ważną rolę odegrał również silnie rozwijający się wolontariat młodych, który był wspierany przez kolejnych księży wikariuszy. Ten intensywny wysiłek duchowy owocował licznymi powołaniami kapłańskimi i zakonnymi. W czasie mojego pobytu w Janowie Lubelskim zostało wyświęconych trzydziestu dwóch księży, a konsekrację zakonną przyjęły trzy siostry. Obecnie do posługi w zakonie przygotowują się dwie siostry, a w seminarium studiuje sześciu kleryków z naszego miasta.
Józef Łukaszewicz, uczestnik wydarzeń sprzed 30 lat, wspomina: – Przygotowania trwały najpierw na poziomie kuria – parafia. Potem w samym Janowie Lubelskim. Najbardziej zaangażowani byli ówcześni wikariusze: ks. Stanisław Budzyński i ks. Władysław Czajka. Organizowali oni grupy ludzi do sprzątania placu koronacyjnego, budowy ołtarza, dekoracji kościoła i miasta, oprawy liturgicznej, itd. W sumie w tych przygotowaniach brało udział grubo ponad sto osób. Władze miasta nie włączyły się w te prace, za to Służba Bezpieczeństwa miała na wszystko czujne oko. Dzień koronacji był chłodny, wietrzny i dżdżysty, ale na moment wkładania złotych koron papieskich na głowę Syna Bożego i Jego Matki pojawiło się światełko z nieba – otworzyła się w chmurach szczelina, przez którą przez chwilę na ołtarz padły promienie słońca.
Reklama
Teresa Duda także pamięta ten moment: – W chwili, gdy kard. Franciszek Macharski nakładał korony na skronie Dzieciątka Jezus i Maryi, jakby otworzyło się okienko w niebie i przez ciężkie, czarne opończe chmur przebiły się promienie słońca, które na krótką chwilę ozłociły nałożone korony. To była dosłownie chwila, ale ja odczytałam ją, jako znak z nieba, jak „uśmiech” Maryi. Można śmiało powiedzieć, że Maryja jest darem dla Janowa Lubelskiego. Ciągle rodzi się więc w sercu pytanie, jak dziękować Panu Bogu za dar jakim jest Maryja Łaskawa i Różańcowa w naszym Sanktuarium, na naszej janowskiej ziemi? Tylko uklęknąć i razem z Maryją zaśpiewać hymn Magnificat.
Zebrał: ks. Adam Stachowicz
* * *
Trochę z historii
Pierwsze, niestety nieudokumentowane objawienia miały miejsce w 1639 r. Jak głosi legenda, rybacy pływający nocą po stawie, zwanym Czarnym, koło miejscowości Biała, ujrzeli niezwykłą światłość wśród lasu na południowym wzgórzu i zobaczyli na sośnie obraz Najświętszej Maryi Panny otoczony jasnością. Rok później król Władysław IV nadał przywilej na zbudowanie miasta, a nadany miastu herb posiadał wizerunek Madonny.
Reklama
Udokumentowane objawienie ma miejsce 2 listopada 1645 r. miejscowemu bednarzowi z pobliskiej wsi Ruda Wojciechowi Boskiemu. Stało się to, gdy szedł na Jutrznię do kościoła w Białej. Według jego relacji Matka Boża, trzymająca dwie świece, stała w obecności dwóch aniołów i wypowiedziała takie słowa: „Ta jest wola Boża, aby się chwała Jego na tym miejscu i pamiątkę Moją odprawiała”. Drugie objawienie odbyło się 8 grudnia. Relacji z niego, początkowo nieufnie, wysłuchuje ks. Walenty Dąbrowski, proboszcz z Białej. Wojciech Boski zeznaje pod przysięgą czego doświadczył. Relacji tej wysłuchują mieszczanie – tak rozpoczyna się miejscowy kult. Objawienie otrzymują również dwaj rybacy. Widzą oni procesję aniołów w miejscu poprzednich objawień Matki Bożej, o czym zeznają także pod przysięgą. W tej sytuacji proboszcz powiadamia o zdarzeniu biskupa krakowskiego, który przysyła specjalną komisję do zbadania relacji o cudownych objawieniach. Komisja stwierdza nadprzyrodzoną interwencję Boga za pośrednictwem Maryi.
W dziejach sanktuarium Matki Bożej Łaskawej i Różańcowej dostrzegamy dwa okresy. Dawny, w latach 1660 – 1864, to czas pasterzowania zakonu Dominikanów i współczesny, od roku 1867, po przeniesieniu parafii z pobliskiej Białej, kiedy to opiekę nad sanktuarium przejęli księża diecezjalni.
Jednak najświetniejszy okres dla janowskiego sanktuarium rozpoczął się w 1985 r., po dokonaniu koronacji cudownego Wizerunku.