Reklama

Drogi do świętości

Świat na scenie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z Gen Rosso po raz pierwszy zetknęłam się podczas ich „Trasy Koncertowej” w Chinach. O ruchu Focolare słyszałam już dużo wcześniej, ale w Polsce nie miałam okazji osobiście go doświadczyć. W Chinach działa bardzo prężnie, choć trochę czasu zajęło mi odkrycie, jaką wspólnotę Chińczycy nazywają „Wielką Rodziną”.

Gen Rosso

Lata 60. XX wieku – czas buntu młodych, którzy jednocześnie poszukują sensu życia i autorytetów. Z profetycznej wizji założycielki ruchu Focolare – Chiary Lubich powstaje Gen Rosso – międzynarodowa grupa artystów estradowych. Przez muzykę chcą szerzyć wartości pokoju i powszechnego braterstwa, przyczynić się do budowania świata bardziej sprawiedliwego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Osiemnastu bezhabitowych zakonników dziewięcu różnych narodowości (Brazylia, Tanzania, Argentyna, Republika Demokratyczna Konga, Hiszpania, Włochy, Szwajcaria, Filipiny i Polska) nierzadko różnych wyznań, żyjący w małej miejscowości Loppiano pod Florencją, a często w nieustannych podróżach po całym świecie z występami, zwykle poprzedzanymi warsztatami. Nikt z nich nie jest profesjonalistą, ale wykonują swoją pracę z wielkim oddaniem i dokładnością.

„Streetlight”

Reklama

To musical wykonywany obecnie na całym świecie, także na festiwalu w Tiencinie k. Pekinu. Jest to prawdziwa historia ludzi ulicy, chłopców żyjących marzeniami, którzy stają w obliczu wyboru między przyjaźnią a zemstą, strachem przed szefem gangu a lojalnością wobec siebie samego, ucieczką a stawieniem czoła otaczającej rzeczywistości.

Warsztaty

Musical, poprzedzony jak zwykle prawie tygodniowymi warsztatami, w skróconej wersji trwa 3 dni. Uczestnicy uczą się tańczyć i śpiewać fragmentów musicalu, następnie występują w scenach zbiorowych, razem z członkami zespołu.

Pierwsze wrażenie? Świetna zabawa. Ale nie dla mnie. Grupowe wykonywanie tego samego układu tanecznego to nie moja pasja. Trafiłam na te warsztaty zupełnym przypadkiem, miałam robić coś innego. W czasie ich trwania nie padło ani słowo o Bogu czy religii. Trudno było połapać się, jak Gen Rosso ma się do Kościoła. Później Polak – członek zespołu tłumaczył, że w Chinach część uczestników warsztatów stanowiły osoby nie mające nic wspólnego z jakąkolwiek religią. Artyści z Gen Rosso nie chcą się ze swoją wiarą narzucać. Codziennie uczestniczą we Mszy św. i modlą się wspólnie przed wyjściem na scenę, a chętni mogą do nich dołączyć. Wyznają jednak zasadę, że chrześcijaństwo nie ma być czymś ekspansywnym.

Przesłanie do wszystkich

Reklama

Treść piosenek i musicalu „Streetlight” opiera się na prostych wartościach, znanych wyznawcom większości ideologii – dobro, przyjaźń, miłość, przebaczenie. Z taką treścią mogą wystąpić zarówno w Chińskiej Republice Ludowej, jak i w Brazylii. Albo w Niemczech, gdzie uczestnicy warsztatów byli tak bardzo zafascynowani tym, co przeżyli, że pojechali aż do siedziby zespołu w Loppiano i oznajmili, że nie wyjdą stamtąd, dopóki nie zostanie im wytłumaczone, o co tutaj chodzi. Charyzmat wiary członków Gen Rosso sprawia, że ludzie sami zaczynają jej poszukiwać. Widzą – będące efektem życia z Bogiem – szczęście, pomimo codziennych problemów.

Kierują swoje przesłanie do wszystkich. Do ludzi różnych kultur, nierzadko skłóconych ze sobą. Manager zespołu Valerio Gentile poruszony opowiadał mi o warsztatach w Jerozolimie, w których wzięli udział członkowie trzech od dawna trwających w nieporozumieniu nacji. Albo o tym, jak przed wyborami prezydenckimi w Kenii, gdzie ludzie wręcz mordowali się nawzajem, zrealizowali nagranie i koncert piosenki „Jivunie” – „Bądźmy dumni”, o jedności narodu, która leży we wspólnych korzeniach i pochodzi od jednego dla wszystkich Ojca w niebie.

Na jednej scenie

Reklama

Można w tym momencie spytać, jak kilka utworów miałoby rozwiązać trudne problemy, z którymi zmagają się ludzie w dzisiejszym świecie. Na pozór rzeczywiście jest to porywanie się z motyką na słońce. Jednak siła tkwi w dużym poczuciu jedności. Słowa cytującej Pismo Święte założycielki ruchu Focolare, Chiary Lubich, wciąż, po ponad 60 latach, brzmią żywo w uszach członków ruchu na całym świecie: „Otrzymaliście ducha braterstwa”. Wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi, wszyscy jesteśmy rodziną. Bycie razem, dzielenie się, pomaganie sobie nawzajem jest ważne, piękne i oczywiste. To słyszałam, kiedy za cokolwiek dziękowałam moim przyjaciołom z chińskiego Kościoła. To zobaczyłam w działalności Gen Rosso. W nazwie ich projektu: „Cały świat na jednej scenie”. W rzeczywiście otwierających się na siebie nawzajem ludziach, ich serdeczności i uwadze. Nie sądziłam, że będę kiedykolwiek zdolna wziąć udział w takim przedsięwzięciu. A jednak.

Schodząc ze sceny po ostatnim występie, byłam jakby innym człowiekiem. Dużo bardziej wewnętrznie radosnym.

Żeńskim odpowiednikiem Gen Rosso są Gen Verde.

* * *

Maria Magdalena Sztuka
Studentka sinologii na Uniwersytecie Gdańskim, obecnie w Chinach. Osobiste doświadczenia życia w Państwie Środka zamieszcza na: smokwemgle.blog.pl

* * *

Gen Rosso w liczbach:

• 17(18?) członków z 9 krajów na 4 kontynentach
• 47 lat aktywności
• 70 wydanych albumów
• 380 piosenek
• 240 artystów i członków sztabu technicznego przez cały okres istnienia
• 2,5 tys. występów podczas 230 tras koncertowych w 49 krajach na 5 kontynentach
• 60 wielkich wydarzeń międzynarodowych
• 400 warsztatów
• 1,2 mln przejechanych kilometrów
• 6 mln widzów

2015-09-01 14:03

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dla ciała i ducha

Centrum Wiara i Kultura w Hebdowie k. Nowego Brzeska to ośrodek duchowości chrześcijańskiej, edukacji i kultury prowadzony przez Polską Prowincję Zakonu Pijarów - zlokalizowany w pięknych murach XII-wiecznego klasztoru norbertańskiego - służący integralnej formacji osoby i pomagający jej harmonijnie połączyć życie z wiarą i kulturą.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Uczy godzić patriotyzm z religijnością

2025-09-23 10:00

Magdalena Lewandowska

Relikwie św. Maurycego zostały wprowadzone do kościoła w uroczystej procesji.

Relikwie św. Maurycego zostały wprowadzone do kościoła w uroczystej procesji.

Wprowadzenie relikwii patrona, koncert zespołu Arka Noego, list prezydenta RP Karola Nawrockiego - parafia św. Maurycego we Wrocławiu zainaugurowała Rok Jubileuszowy 800-lecia.

Do świątyni uroczyście wprowadzono relikwie patrona św. Maurycego, a Eucharystii przewodniczył abp Tomasz Peta, metropolita Astany, stolicy Kazachstanu. – „Jesteśmy chrześcijanami i grzechem bałwochwalstwa mazać się nie możemy. Do wojny za potrzeby Rzeczpospolitej zawsze nas gotowymi znajdziesz, cesarzu, zawsze posłusznymi nad wszystkich, ale do czci bałwanów skłonić nas nie potrafisz” – te słowa św. Maurycego przed jego męczeńską śmiercią przytoczył proboszcz parafii ks. kanonik Janusz Gorczyca. Przybliżył sylwetkę św. patrona i historię parafii św. Maurycego, jednej z najstarszych parafii Wrocławia po katedrze św. Jana Chrzciciela i kościele św. Wojciecha. – Maurycy urasta nam na opatrznościowego świętego, a jego przesłanie zdaje się być bardzo aktualne i potrzebne dla nas ludzi XXI wieku – podkreślał ks. Gorczyca. Wskazywał, że św. Maurycy jako żołnierz wierny cesarzowi, a jednocześnie posiadający głębokie morale, przez wieki był czczony na dworach cesarskich, królewskich jako żołnierz z zasadami, za które nie zawahał się oddać życia. – Niech ta uroczystość rozbudzi w nas na nowo odwagę i dumę z tego, że jesteśmy Polakami, a jednocześnie członkami wielkiej europejskiej rodziny narodów, które, jak przed wiekami, tak i dziś czerpią z najczystszych źródeł wartości i moralnych zasad. Oby zdolne były zachować swoją tożsamość i zachować jedność w różnorodności – mówił kapłan.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję