Kiedy w dniu 25 maja, w święto Matki Kościoła, w TVP ogłaszano oficjalne wyniki wyborów, Andrzej Duda klęczał przed Obrazem Królowej Polski na Jasnej Górze w podzięce za błogosławieństwo i z prośbą o Jej dalszą opiekę. Katolicka Polska przyjęła to z wielkim wzruszeniem. Dobrze, że człowiek, który opowiada się za wartościami płynącymi z Ewangelii, umiał tak pięknie się zachować. Tym większe mamy nadzieje związane z tą prezydenturą.
Polacy postawili na człowieka młodego, wykształconego, z pewnym doświadczeniem politycznym, ale nade wszystko na człowieka, który rozumie trudne polskie sprawy i którego wypowiedzi są klarowne. Naród docenił myślenie patriotyczne i autentyczną troskę o dobro Ojczyzny. Popatrzmy, jak inne narody – Francuzi, Anglicy, Niemcy – pilnują interesów swoich krajów i dobra swych obywateli, i nikt nie uważa tego za coś złego. Dlatego i my, Polacy, mamy nie tylko takie prawo, ale wręcz obowiązek. Nie możemy ciągle schlebiać UE i jej urzędnikom, szczególnie o opcji ateistycznej, nie zawsze też najlepszym rozwiązaniem jest kompromis. Nikt za nas nie zadba o miejsca pracy dla rodaków, o ich godny byt, o wychowanie młodego pokolenia. To my mamy decydować o kształcie naszego życia teraz i w przyszłości. Trzeba zatem uważnie przyjrzeć się wielu sprawom, takim jak funkcjonowanie w Polsce instytucji pochodzenia zagranicznego, banków – czy na tym polu nie dzieje się krzywda naszym obywatelom. Podobnie jest z wieloma aktami prawnymi – m.in. słynna już konwencja antyprzemocowa jest tworem ateizującym, który pod płaszczykiem walki z przemocą niesie ogromne zagrożenie dla naszej narodowej kultury, tradycji, dla chrześcijaństwa, które w znakomitej większości wyznajemy w kraju. Dlatego musimy pilnować wszystkiego, co polskie. I to nie jest żaden nacjonalizm, wręcz przeciwnie – to nasz pierwszy obowiązek szanowania ogniska domowego, rodziny, ojcowizny, tego, co Polskę stanowi.
Z wyborem prezydenta nie zakończyła się zatem nasza rola bacznego obserwatora sceny politycznej w kraju. Przed nami wybory parlamentarne. Polski solidaryzm, wspólnota patriotycznych dążeń winny być decydujące także jesienią. I rzecz najważniejsza – modlitwa. Dziękując Bogu za prezydenta Andrzeja Dudę, nie ustawajmy we wznoszeniu rąk za ten najbliższy czas, za pomyślny rozwój Ojczyzny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu