Z niedowierzaniem Europa i świat przyjęły zwycięstwo Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich w Polsce. Wydawało się, że polska opozycja, sponiewierana w kraju i na arenie międzynarodowej, zostanie już odesłana za kulisy historii. A jednak stała się głównym bohaterem politycznej sceny. W tym kontekście warto odnotować dziwny, bo odbiegający od powszechnej narracji, artykuł zamieszczony w niemieckim dzienniku „Die Welt”, prezentujący treści odmienne od tych wpuszczanych do głównego nurtu medialnego. Pokazuje bowiem faktyczny stan, do jakiego doprowadziła nasze państwo obecna ekipa rządząca. Nagle Polska jest postrzegana w aspekcie poważnych problemów i wyzwań, a nie w ujęciu dotychczasowej oficjalnej propagandy sukcesu. Autor tekstu w „Die Welt”, specjalista od Europy Wschodniej Gerhard Gnauck, powołuje się na słynną książkę Białego Kruka „Wygaszanie Polski 1989-2015”. Cytując analizy tam zawarte, pokazuje prawdziwą sytuację naszego państwa: „Rządy od czasu transformacji «biernie podporządkowywały się» decyzjom innych stolic europejskich, «zaniechały zbudowania własnej, silnej gospodarki narodowej», zaniedbały «bezpieczeństwo energetyczne i militarne oparte na własnych surowcach»”. W niemieckiej gazecie zwraca się uwagę, że dla wielu Polaków Unia Europejska to nie bezpieczna przystań, ale obcy żywioł, któremu trzeba umieć się przeciwstawić.
POSŁUCHAJ
Pomóż w rozwoju naszego portalu
A co słychać w polskich mediach? Musimy koniecznie zauważyć odnotowany w „Naszym Dzienniku” głos abp. Marka Jędraszewskiego, zastępcy przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski. Wyraża przekonanie, że Andrzej Duda przede wszystkim zahamuje legislacyjny zwrot w lewo. Rozumie on, na jakich zasadach powinno opierać się rządzenie Rzecząpospolitą: bez myślenia o instytucjach budowanych na prawie naturalnym nie ma mowy o dobrej przyszłości Ojczyzny – mówi abp Jędraszewski. Wskazuje, że trzeba zjednoczyć Polaków wokół wartości, nie można abstrahować od tego, że Polska od początku jest chrześcijańska. Wizytę prezydenta elekta Andrzeja Dudy na Jasnej Górze w chwili ogłaszania oficjalnych wyników wyborów abp Jędraszewski traktuje jako potwierdzenie uznawanej przez niego hierarchii wartości. Wiceprzewodniczący KEP wyraża obawę, że do czasu zaprzysiężenia nowego prezydenta „może nastąpić przyspieszenie, jeśli chodzi o różnego rodzaju akty prawne zmierzające do degradacji instytucji rodziny, małżeństwa czy wtłaczanie ideologii gender pod różnymi postaciami”.
Już widać niebezpieczne ruchy, zmierzające do dalszego – użyję tu bardzo ostatnio czytelnego słowa – „wygaszania” niektórych osób i zjawisk. Dwa dni po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich, 27 maja br., Sejm RP przyjął ustawę, na mocy której Trybunał Konstytucyjny, na wniosek marszałka Sejmu, w ciągu 24 godzin podczas niejawnego posiedzenia będzie mógł orzec czasową niezdolność prezydenta do wykonywania swojego urzędu. Ustawa trafi teraz do Senatu. Prezydenta elekta należy koniecznie ochraniać przed tymi mediami, które niedawno niszczyły wizerunek śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Natychmiast więc powstała inicjatywa #UczciweMedia w celu monitorowania mediów mainstreamowych. Teraz trzeba innym dobrze patrzeć na ręce.