Reklama

Najważniejszy Tydzień

Niedziela Palmowa rozpoczyna w kościelnej liturgii Wielki Tydzień. Rozważamy w nim wydarzenia związane z męką Pana Jezusa, poczynając od pamiątki Jego mesjańskiego pojawienia się w Jerozolimie, a kończąc na przeżywaniu Wigilii Paschalnej

Niedziela Ogólnopolska 13/2015, str. 28-29

Martin Schongauer, „Wjazd Jezusa do Jerozolimy”(XV wiek)/fot. Graziako

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Niedzielę Palmową Kościół wspomina tryumfalny wjazd Chrystusa do Jerozolimy, o którym wzmiankują wszyscy Ewangeliści (Mt 21, 1-11; Mk 11, 1-11; Łk 19, 29-40; J 12, 12-19). Tego dnia przed główną Mszą św. ma miejsce uroczysta procesja z poświęconymi wcześniej palmami, czytanie Ewangelii i krótka homilia.Podczas zaś Liturgii Słowa odczytuje się bądź śpiewa (na role) opis Męki Pańskiej zgodnie z przekazem tzw. Ewangelii synoptycznych według świętych: Mateusza, Marka i Łukasza, w zależności od tego, jaki mamy w danym roku cykl czytań (A, B, C). Liturgia łączy zatem radosny śpiew „Hosanna” na cześć Jezusa Króla z wsłuchiwaniem się w słowa Pisma Świętego o Jego krzyżowej ofierze. historia Niedzieli Palmowej sięga jerozolimskich uroczystości odprawianych już pod koniec IV wieku. W IX stuleciu natomiast pojawiła się tradycja święcenia palm.

W okresie Wielkiego Tygodnia nie obchodzi się żadnych uroczystości i wspomnień liturgicznych. Jego drugi, trzeci i czwarty dzień zwyczajowo dedykowany jest sakramentowi pokuty i pojednania – przy kratkach konfesjonału wyznajemy grzechy, by w mocy łaski uświęcającej jak najlepiej przeżyć Triduum Paschalne (Wielki Czwartek, Wielki Piątek oraz Wielką Sobotę) i samą Wielkanoc.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wielki Czwartek

Dzień ten jest szczególnie ważny dla księży. To ich święto. Wspominamy w nim bowiem ustanowienie przez Chrystusa dwóch związanych ze sobą sakramentów – Eucharystii i kapłaństwa. Przed południem w świątyniach katedralnych prezbiterzy gromadzą się wraz ze swoimi biskupami na Mszy Krzyżma, podczas której poświęca się oleje wykorzystywane przy kapłańskiej sakramentalnej posłudze – przy udzielaniu chrztu św. czy namaszczeniu chorych. Wtedy też duchowni odnawiają przyrzeczenia złożone w czasie święceń.

W godzinach wieczornych w poszczególnych parafiach odprawia się Mszę Wieczerzy Pańskiej. Upamiętnia ona ewangeliczne wydarzenia z Wieczernika: ustanowienie Eucharystii i kapłaństwa oraz Chrystusowe przykazanie miłości. Liturgia Słowa przypomina m.in. o tym, jak Pan Jezus obmył nogi dwunastu najbliższym uczniom. W ten sposób Chrystus dał przykład wielkiej pokory i miłości. Dlatego też po homilii odbywa się obrzęd umywania nóg, jeśli przemawiają za tym względy duszpasterskie. Konsekrowana jest też Hostia do wystawienia, odpowiednia liczba komunikantów na tę Mszę św. oraz na dzień kolejny. Najświętszy Sakrament zostaje przeniesiony do tzw. ciemnicy. Wierni rozpamiętują wówczas modlitwę Pana Jezusa w Ogrodzie Oliwnym, Jego aresztowanie i przesłuchanie. Tabernakulum zostaje więc puste i otwarte, a wieczna lampka – zgaszona. Ołtarz też jest obnażony.

Reklama

Wielki Piątek

To drugi dzień Triduum Paschalnego. Czas powagi, skupienia i rozpamiętywania męki oraz śmierci Pana Jezusa. To także czas ścisłego postu. W Wielki Piątek nie sprawuje się Mszy św. Tego dnia Najwyższy Kapłan – Chrystus złożył Ojcu niebiańskiemu największą ofiarę z własnego życia za zbawienie świata. Trwa adoracja Najświętszego Sakramentu. Jest to też okazja do spowiedzi. Wierni uczestniczą w nabożeństwie Drogi Krzyżowej.

Najważniejszym zaś obrzędem jest Liturgia Męki Pańskiej, która rozpoczyna się w absolutnej ciszy. Pojawienie się kapłana w czerwonych szatach nie jest poprzedzone ani modlitwą, ani śpiewem. Pada on na twarz przed ołtarzem. Modli się w skupieniu. Wierni wysłuchują potem opisu Męki Pańskiej według św. Jana Ewangelisty, uczestniczą też w wyjątkowej modlitwie powszechnej. Dziesięć wezwań obejmuje swoim zasięgiem praktycznie cały świat. Najważniejszym momentem liturgii jest adoracja krzyża, który od dwóch tygodni był zasłonięty. Kapłan, stopniowo go odsłaniając, śpiewa: „Oto drzewo krzyża, na którym zawisło zbawienie świata”. Wierni zaś w odpowiedzi intonują: „Pójdźmy wszyscy z pokłonem”. Przyklękają i składają symboliczny pocałunek – wyraz czci i przyjęcia odkupienia. Po adoracji uczestnicy przyjmują Komunię św. Liturgię kończy przeniesienie Najświętszego Sakramentu do Grobu Pańskiego. Monstrancję przykrywa welon na pamiątkę całunu okrywającego ciało Pana Jezusa. Trwa adoracja – również kolejnego dnia.

Reklama

Wielka Sobota

To czas refleksji i oczekiwania na Zmartwychwstanie. Wierni modlą się, adorując Chrystusa w monstrancji ustawionej w symbolicznym grobie. Przynoszą też do świątyń tzw. święconkę – pokarmy na niedzielne wielkanocne śniadanie, by kapłan je pobłogosławił. To dawna tradycja sięgająca VIII wieku, która na naszych ziemiach pojawiła się w XIV stuleciu.

Wieczorem ma miejsce Liturgia Wigilii Paschalnej. Rozpoczyna ona paschalne świętowanie. Składa się z trzech – bogatych w symbole – części: Liturgii Światła, Słowa i Chrzcielnej. Od poświęconego ognia zapalana jest świeca wielkanocna – paschał, na którym widnieją: znak krzyża, greckie litery Alfa i Omega, cyfry bieżącego roku oraz pięć symbolicznych gwoździ upamiętniających rany Pańskie. Światło paschału – jako światło Chrystusa – rozświetla mrok świątyń. To znak Zmartwychwstania. Wszyscy zapalają od niego swoje świece. Wierni wysłuchują biblijnych czytań (może być ich dziewięć), które ukazują całą historię zbawienia. Wreszcie ma miejsce Liturgia Chrzcielna z niezwykle wymownym śpiewem „Exsultet” – wielkanocnego orędzia. Odnawiane są przyrzeczenia chrzcielne – wierni wyrzekają się Szatana i wyznają wiarę w Zmartwychwstałego. Dawniej większość chrześcijan przyjmowała wtedy chrzest św.

W niektórych wspólnotach liturgia ta kończy się rezurekcyjną procesją.

2015-03-23 19:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Generał Zakonu Paulinów: aby troska o życie i jego poszanowanie zwyciężyła nad obleczonym w nowoczesność zachwytem śmiercią

2024-05-03 12:11

Jasna Góra/Facebook

O wielkiej duchowej spuściźnie Polaków naznaczonej aktami zawierzenia Maryi, które wciąż powinny być codziennym rachunkiem sumienia, tak poszczególnego człowieka jak i całego narodu - przypomniał na rozpoczęcie głównych uroczystości odpustowych ku czci Królowej Polski na Jasnej Górze przełożony generalny Zakonu Paulinów. O. Arnold Chrapkowski apelował, aby troska o życie i jego poszanowanie zwyciężyła nad obleczonym w nowoczesność zachwytem śmiercią. Sumę odpustową z udziałem przedstawicieli Episkopatu Polski i tysięcy wiernych celebruje abp Tadeusz Wojda, przewodniczący KEP.

O. Arnold Chrapkowski zauważył, że uroczystość Najświętszej Maryi Panny, 3 maja, jest szczególnym czasem, by na nowo „Bożej Rodzicielce zawierzyć Polskę, naszą najdroższą Ojczyznę”, przynosząc Jej bogactwo historii, przeżywane troski codzienności i nadzieję na przyszłości.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Magdalena Guziak-Nowak: wszystkie ręce na pokład dla ochrony życia dziecka nienarodzonego

2024-05-04 09:55

[ TEMATY ]

pro life

Adobe.Stock

- Jestem przeciw aborcji, ponieważ po pierwsze nie wolno zabijać niewinnych dzieci, a po drugie kobiety zasługują na dobrą, konkretną, realną pomoc w rozwiązaniu ich prawdziwych problemów, z którymi czasami w ciąży muszą się borykać, a nie na taką tanią alternatywę, która do końca życia pozostanie wyrwą w sercu - mówi Magdalena Guziak-Nowak, sekretarz zarządu Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka, dyrektor ds. edukacji.

Pani Magdalena wraz z mężem Marcinem wygłosiła 2 maja konferencję nt. „Każde życie jest święte i nienaruszalne” w Narodowym Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu w ramach comiesięcznych modlitw w intencji rodzin i ochrony życia poczętego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję