Reklama

Duchowość

Trzeba ich przygarniać do Kościoła

Z ks. Sebastianem Wieczorkiem, opiekunem duchowym Wspólnoty Trudnych Małżeństw „Sychar” w Kielcach oraz notariuszem w Sądzie Biskupim, rozmawia Katarzyna Dobrowolska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KATARZYNA DOBROWOLSKA: – W Sądzie Biskupim zajmuje się Ksiądz orzekaniem w sprawach dotyczących stwierdzenia nieważności małżeństwa. Sytuacje te pokazują spektrum problemów dotyczących małżeństwa w ogóle. Dlaczego coraz częściej małżeństwa się rozpadają?

KS. SEBASTIAN WIECZOREK: – Rozwody są wielką plagą współczesnego świata. Przyczyn oczywiście może być wiele: przemoc fizyczna, psychiczna, alkoholizm, zdrady małżeńskie, znudzenie się sobą. Problem tkwi bardzo często w braku dojrzałości i świadomości, czym jest sakrament małżeństwa i w lekkim podchodzeniu do życia. Istnieje też pewna mentalność świata, która daje przyzwolenie na rozwody. Sądy i instytucje państwowe nie pomagają małżonkom w naprawie ich małżeństw, a bardzo szybko wydają decyzję o rozwodzie i to bez orzekania o winie, procedury nie są wcale skomplikowane.

– Ostatni Synod o Rodzinie przypomniał wszystkim również o trudnej sytuacji duszpasterskiej osób rozwiedzionych w nowych związkach. Ojcowie synodalni zajęli się szeroko tą problematyką, choć media spekulowały tylko o możliwości dopuszczenia rozwiedzionych do Komunii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Można powiedzieć, że równocześnie były dwa Synody. Ten realny w Rzymie i ten „medialny”, który koncentrował się głównie na problemach dopuszczenia rozwiedzionych w ponownych związkach do Komunii św., jak i uznania związków jednopłciowych. Jeszcze przed rozpoczęciem Synodu kard. Müller, prefekt Kongregacji Nauki Wiary, udzielił wywiadu dla „Avvenire”, w którym bardzo mocno zaakcentował powagę sakramentu małżeństwa, przypominając tradycyjną naukę Kościoła, że jeśli małżeństwo między ochrzczonymi jest ważne, to jest ono jedno i nierozerwalne. Jednocześnie zapewnił, że Kościół będzie bronił jedności, świętości i nierozerwalności małżeństwa.
W sprawie osób rozwiedzionych Synod na pewno pokazał również wyzwania duszpasterskie i potrzebę wzajemnego zrozumienia z dwóch stron – osób rozwiedzionych w nowych związkach i duszpasterzy, tę potrzebę wyjścia naprzeciw ze strony Kościoła, który ma wskazać drogę tym osobom, by poprowadzić ich do zbawienia.

– Wiele osób w sytuacji, w której się znalazło, przeżywa ciężkie rozterki moralne, bunt, ale i rozpacz z powodu braku możliwości korzystania z sakramentów. Często w ogóle rezygnują z Mszy św., bo nie widzą sensu starania się. Jak Kościół powinien do nich docierać, by nie oddalali się od Boga?

– Trzeba jasno powiedzieć, że rozwód jest wykroczeniem i grzechem przeciw jedności i nierozerwalności małżeństwa. Chrystus wyraźnie mówi to w Ewangelii. Z drugiej jednak strony cała duszpasterska działalność ma koncentrować się na niesieniu duchowej pomocy osobom rozwiedzionym w ich drodze do nawrócenia i zbawienia. Osoby te powinny uwierzyć, że nie są poza Kościołem, mimo swojej aktualnie trudnej sytuacji, w której nie mogą przystępować do sakramentu pokuty i pojednania oraz Komunii św. Trzeba je przygarniać do Kościoła. Mogą realizować się w Kościele i przybliżać do Boga na różne inne sposoby. Wyraźnie pokazał i nakreślił te zadania papież św. Jan Paweł II w adhortacji apostolskiej „Familiaris Consortio” z 1981 r. Wezwał on tam duszpasterzy i całą wspólnotę Kościoła do szczególnej pomocy osobom rozwiedzionym, by nie czuli się oni odłączeni od Kościoła. W 84. punkcie jest mowa o zaangażowaniu w modlitwie, uczestnictwie we Mszy św., pokucie, dziełach miłosierdzia i trosce o wychowanie w wierze chrześcijańskiej swoich dzieci.

Reklama

– Ale dlaczego Kościół nie dopuszcza osób rozwiedzionych w nowych związkach do Komunii? Czy są jakieś wyjątki?

– Nie tyle Kościół nie dopuszcza sakramentów, co sami rozwiedzieni żyjący w ponownych związkach zamykają sobie drogę do tego, aby przyjąć Komunię św. Ten ich stan i sposób życia jest brakiem dyspozycji, aby móc w sposób ważny otrzymać sakramentalne rozgrzeszenie i potem móc przyjąć Komunię św. Jednak w sytuacji zagrożenia życia, mając na względzie zbawienie człowieka, dopuszcza się do sakramentów. Św. Jan Paweł II w „Familiaris Consortio” w 84. punkcie, uczy i pokazuje pewne okoliczności, w których można, pod pewnymi warunkami, pozwolić i dopuścić do sakramentów osoby rozwiedzione w ponownych związkach. Jednak to należy do oceny i roztropności poszczególnego proboszcza.

– Czy, zdaniem Księdza, Kościół diecezjalny wychodzi duszpastersko naprzeciw oczekiwaniom i potrzebom rozwiedzionych żyjących w związkach niesakramentalnych?

– Doświadczenie pokazuje, że zainteresowanie taką formą duszpasterstwa i kierownictwem duchowym musi być obecne po dwóch stronach. Pewna oferta w naszej diecezji jest. Naszym zadaniem jako duszpasterzy nie jest krytyka tych osób, ale żywa potrzeba wyjścia z konkretnymi propozycjami, aby pokazać, że mają swoje miejsce w Kościele. Bo Kościół nie jest wspólnotą ludzi świętych, ale ludzi grzesznych pielgrzymujących razem drogą pokuty i nawrócenia do zbawienia.
Mamy w Kielcach od wielu lat duszpasterstwo dla osób w związkach niesakramentalnych, którym posługuje ks. Stanisław Król. Wspólnota organizuje rekolekcje, razem przeżywa czuwania. Od roku w naszej diecezji działa też Ognisko Wspólnoty Trudnych Małżeństw „Sychar”, którą się opiekuję. Wspólnota ta skupia osoby, małżonków, którzy w swoim życiu małżeńskim przeżywają kryzys, ale chcą trwać w wierności przysięgi małżeńskiej. Z doświadczenia z kieleckiego ogniska „Sychar” wiem, że wspólnota pomaga członkom wzrastać w wierze, odnaleźć Pana Boga, którego może gdzieś w życiu się zgubiło, pomaga też przejść przez zawirowania życiowe i odzyskać nadzieję. Dla osób, które są porzucone, zdradzone, czy ofiary przemocy domowej, staramy się we wspólnocie dać również fachową pomoc psychologiczną czy prawną, która pozwali im stanąć na nogach. Wspólna modlitwa, adoracja, katechezy, rekolekcje dają im możliwość odkrywania Boga i jego miłości. Wielu przyznaje, że swojego małżeństwa nie budowali na Skale, którą jest Chrystus. Dopiero kiedy doświadczyli kryzysu, zaczęli zwracać się ku Bogu, rozpoczęli pracę nad sobą i nad swoim małżeństwem, wierząc, że każde sakramentalne, ważne małżeństwo jest do uratowania, bo co „Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela”.

2014-11-27 10:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rządy oparte na dialogu

Niedziela Ogólnopolska 9/2016, str. 24

[ TEMATY ]

wywiad

rozmowa

Minister Beata Kempa

Archiwum Kancelarii Prezesa Rady Ministrów

Archiwum Kancelarii Prezesa Rady Ministrów

O szaleńczym tempie pracy nowej ekipy rządowej, o bilansie ostatnich 100 dni oraz o planach na najbliższe lata z min. Beatą Kempą, szefową Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, rozmawiają ks. Marek Łuczak i Mariusz Książek

KS. MAREK ŁUCZAK I MARIUSZ KSIĄŻEK: – Jest takie biblijne zdanie: 1000 lat u Pana Boga jest jak 1 dzień, a 1 dzień – jak 1000 lat. Jak ta zachwiana proporcja ma się do 100 dni rządu? Czy wytrzymują Państwo w kancelarii takie szaleńcze tempo pracy?
CZYTAJ DALEJ

Depenalizacja aborcji - sprzeczna z Konstytucją i prowadząca do aborcji "na życzenie"

2024-11-07 13:38

[ TEMATY ]

aborcja

projekt

konstytucja

depenalizacja aborcji

Adobe Stock

Projekt depenalizacji aborcji jest niezgodny z Konstytucją RP, nielogiczny wobec ustawy z 1993 r. oraz prowadzi do aborcji "na życzenie", a nawet uchyla furtkę dla trudnej do udowodnienia aborcji pod przymusem - takie wnioski krytyczne płyną z jego analizy, której podjęli się konstytucjonaliści, posłowie i organizacje opowiadające się za ochroną życia.

Na trwającym obecnie posiedzeniu Sejmu posłowie ponownie zajęli się poselskim projektem nowelizacji Kodeksu karnego dotyczącej tzw. depenalizacji aborcji.
CZYTAJ DALEJ

Abp Gudziak: naszą największą nadzieją jest obrona godności

2024-11-07 18:20

[ TEMATY ]

Ukraina

godność

rosyjska agresja na Ukrainę

Vatican Media

Abp Borys Gudziak

Abp Borys Gudziak

„W naszej historii doświadczyliśmy wielu traum, a Kościół zawsze był przestrzenią pomocy i miejscem odrodzenia” – mówi w rozmowie z watykańskimi mediami arcybiskup Filadelfii Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, który od początku rosyjskiej inwazji, już 11 razy odwiedził Ukrainę.

„Kiedy żyje się w trudnych warunkach, nadzieja jest bardzo ważna” - mówi abp Borys Gudziak, arcybiskup metropolita Filadelfii. W rozmowie z watykańskimi mediami opowiada o tym, jak Kościół ukraiński, pomimo całego horroru wojny, pomaga ludziom pielęgnować cnotę nadziei. „Nasza nadzieja nie jest nadzieją na sukces lub zwycięstwo, ponieważ nie możemy ich zagwarantować. Nie jest też optymizmem. Optymizm mówi, że wszystko będzie dobrze. Być może tak, życzymy sobie tego. Ale nadzieja oznacza: zachowam swoją godność, pomimo trudności lub porażek, ponieważ główną porażką w naszym życiu jest śmierć” – wyjaśnia.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję