Korzeń obu wyznań (Kościołów katolickiego i ewangelicko-augsburskiego) jest ten sam, czyli dzień Pięćdziesiątnicy, kiedy został powołany do życia Kościół, który jest dziełem Bożego Ducha na ziemi. Łączy nas niewątpliwie osoba Jezusa Chrystusa. Czy nas coś dzieli? Nie skupiamy się na różnicach, bo Chrystus w nas te różnice zaciera. Liczy się człowiek.
Pewne tradycje mamy wspólne. I to jest piękne! Wieniec adwentowy jest także symbolem luterańskim; znajduje się w Adwencie w każdej naszej świątyni. Dzieci na lekcjach religii wykonują takie wieńce z papieru czy z gałązek choinki. Doczepia się do nich wersety biblijne, po to, by uczyć najmłodsze pokolenie, czym naprawdę jest Adwent. Na wieńcu możemy zobaczyć czerwone wstążki i czerwone świece, symbolizujące pokutny i refleksyjny charakter Adwentu w Kościele luterańskim. Ten czas ma zmusić człowieka do wejrzenia w siebie, do odpowiedzenia sobie na szereg pytań dotyczących życia z Bogiem, w Bogu, przy Bogu, ale także z drugim człowiekiem. Ma zachęcić człowieka do uporządkowania swojego życia. Dlaczego? Bo żyjemy w ciągłym Adwencie! Chociaż o tym zapominamy, powinniśmy myśleć o eschatologii, o Chrystusowej paruzji, bo Adwent dziś jest trochę zdominowany przez przygotowanie bożonarodzeniowe. A my mamy przygotować się do spotkania z Chrystusem. Nie z tym małym, niewinnym i bezbronnym Dzieciątkiem Jezus, ale z Panem Panów, Królem Królów! Z tym, który przyjdzie sądzić żywych i umarłych! Dlatego w Kościele luterańskim jest w Adwencie więcej nabożeństw spowiednio-komunijnych, odbywają się rekolekcje, także dla duchownych, co jest budujące i potrzebne; także duchowny musi naładować akumulator, aby móc zwiastować Boże Słowo.
Adwent to czas wyciszenia, kiedy powinniśmy pobyć więcej z Bogiem, z sobą, ze swoją rodziną, rozmawiać o sprawach istotnych, dotyczących życia - ale wiecznego. Bo największym Bożym darem jest życie. Żywot wieczny jest życiem, bo Chrystus jest Życiem!
Pomóż w rozwoju naszego portalu