Reklama

Dostrzegała potrzeby bliźnich

Jednym z najbardziej odpowiedzialnych i zarazem chyba najbardziej niedocenianych zawodów jest praca pielęgniarki. Okazuje się, że nie jest to znamię tylko naszych czasów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nazwisko Hanny Chrzanowskiej znane jest powszechnie w środowisku pielęgniarskim. To ona swoją działalnością dała podwaliny pod rozwój pielęgniarstwa domowego, które rozwinęło się po II wojnie światowej w archidiecezji krakowskiej.

Owoce życia duchowego

Praca Hanny Chrzanowskiej z najuboższymi, najbardziej zapomnianymi chorymi spotkała się z aprobatą i błogosławieństwem pasterza archidiecezji – kard. Karola Wojtyły. Świadomość godności osoby ludzkiej była najważniejszym przesłaniem, które młode uczennice pani Hanny mogły wyczytać z jej pism, działań i postawy życiowej. To ona jest autorką do dziś aktualnego „Rachunku sumienia pielęgniarki”. Hanna Chrzanowska dbała o swoje życie duchowe. Była częstym gościem opactwa Benedyktynów w Tyńcu, widywano ją też modlącą się w kolegiacie św. Anny w Krakowie czy w kościele Sióstr Karmelitanek przy ul. Łobzowskiej. Z tej głębi duchowej narodziły się dzieła, które podejmowała wraz z innymi pielęgniarkami oraz młodzieżą. Patrząc na całego człowieka, potrafiła dostrzec zarówno jego fizyczne, jak i duchowe potrzeby. Ona pierwsza zaczęła organizować wyjazdowe rekolekcje dla osób chorych i niepełnosprawnych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wspomnienia

Reklama

– Przez długi czas znałem panią Hannę tylko z widzenia i z opowieści – mówi Maciej Kamykowski, który jako młody chłopak zaangażował się w wolontariat organizowany przez Hannę Chrzanowską. – Osobiście poznałem ją na początku nauki w liceum. Cioteczka angażowała nas do roznoszenia potraw świątecznych do ludzi chorych, samotnych, starych. Przed świętami Bożego Narodzenia i przed Wielkanocą przygotowywane były w parafiach paczki, które trzeba było dostarczyć do adresatów. To było także moje pierwsze zetknięcie z niespotykaną wcześniej biedą – chorzy zamieszkiwali nieraz rudery i sutereny, piwniczne zakamarki. Nasze odwiedziny u nich wywoływały też różne reakcje, choć najczęściej wdzięczność... Podczas studiów moja współpraca z Cioteczką skupiała się na pomocy w organizacji rekolekcji dla chorych u Salwatorianów w Trzebini – opowiada mój rozmówca. – Bywaliśmy tam razem z moimi braćmi. Rekolekcje trwały kilka dni, trzeba było pomóc chorym w dotarciu na te dni skupienia, a także zaopiekować się nimi w trakcie rekolekcji. Pomagaliśmy w zależności od naszych możliwości czasowych – rekolekcje odbywały się najczęściej w czasie przygotowań do sesji. Ale nigdy nie brakowało osób do pomocy.

Dobra i wymagająca

– Pani Hanna była osobą bardzo serdeczną – opisuje Sługę Bożą pan Maciej. – Potrafiła jednak być stanowcza i szorstka, gdy stawiała wymagania odnośnie do opieki nad chorymi. Kiedy moja obecna żona, a w tamtych czasach sympatia, rozpoczęła pracę, niełatwo było znaleźć stancję dla osoby po studiach. I wówczas okazało się, że w mieszkaniu pani Hanny przy ul. Łobzowskiej zwolnił się pokój – jedyny, który Cioteczka wynajmowała – w pozostałych dwóch pokojach mieszkała ona i jej kuzynka Maria. I ten pokój pani Hanna wynajęła mojej Marysi.

Cieszyły ją ludzkie sprawy

– Dla mnie to opatrznościowe znalezienie miejsca do mieszkania było wielką ulgą, bo po zakończeniu studiów nie miałam się gdzie podziać, a pracę podjęłam w Krakowie – opowiada Maria Kamykowska. – Pani Hanna rzeczywiście była osobą niezwykle serdeczną, choć trzymającą równocześnie dystans, czasami dość zasadniczą. Mimo to wyczuwało się, że kiedy trzeba komuś pomóc, ona zrobi wszystko. Miała też bardzo duże poczucie humoru i uwielbiała czytać kryminały – nie rozumiała osób, które ich nie lubiły – śmieje się p. Kamykowska. – Mieszkałam u niej przez rok. I był to ostatni rok jej życia. Okazało się, że nastąpił nawrót choroby nowotworowej sprzed lat. Pod koniec marca wyjechała na krótki urlop do Zakopanego. Pamiętam, jak wróciła do domu, stanęła w drzwiach i nie miała siły sama wnieść walizki. Po kilku tygodniach zmarła...

– Kiedy Cioteczka dowiedziała się, że planujemy się pobrać, bardzo się ucieszyła – opowiada p. Maria. – Była bardzo wyczulona na takie ludzkie, zwyczajne sprawy, także na potrzeby ludzi młodych, małżeństw, rodzin. I wówczas nie tylko nie wymówiła mi mieszkania, choć najczęściej zamążpójście wiązało się właśnie z utratą zajmowanego w cudzym mieszkaniu lokum z obawy przed „przejęciem” mieszkania, lecz z radością w oczach oznajmiła, że po naszym ślubie odstąpi nam swój duży pokój, a sama zajmie mniejszy. Wtedy jeszcze nic nie wskazywało na to, że tak szybko odejdzie. Jednak zanim się pobraliśmy, Cioteczka umarła. Wydawało się, że sprawa naszego mieszkania wraz z jej śmiercią upadła, pani Hanna zajmowała bowiem mieszkanie w domu uniwersyteckim po swoim ojcu – prof. Ignacym Chrzanowskim. Już wtedy tę sprawę jej powierzyłam, prosiłam, by dopilnowała tego, co nam obiecała. I proszę sobie wyobrazić, że przyznano nam ten pokój! Mieszkaliśmy w nim przez 9 lat; w pokoju obok zamieszkało jeszcze inne małżeństwo, no i pani Maria – kuzynka pani Hanny – w swoim pokoju. Takie to były czasy – opowiada z zadumą moja rozmówczyni.

2014-09-23 15:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ta pielgrzymka rośnie już od 5 lat. Na Jasną Górę dotarło aż 7 tysięcy pątników

2025-08-14 07:05

[ TEMATY ]

pielgrzymka

diecezja radomska

wzrost liczby pielgrzymów

Diecezja Radomska

Piesza Pielgrzymka Diecezji Radomskiej

Piesza Pielgrzymka Diecezji Radomskiej

7255 osób wzięło udział w 47. Pieszej Pielgrzymce Diecezji Radomskiej na Jasną Górę. To o ponad tysiąc wiernych więcej, niż w ubiegłym roku. Przed południem w sanktuarium św. Ojca Pio na Przeprośnej Górce odbyło się nabożeństwo dziękczynne za tegoroczne wędrowanie do Matki Bożej. Na zakończenie wydarzenia pątnicy wezmą udział w wieczornej Mszy świętej na wałach jasnogórskich.

Za udział w pielgrzymce podziękował bp Marek Solarczyk. - Jesteśmy pielgrzymami nadziei. Dziękuję wam za to, że jesteście, za wasze świadectwo, wiarę, modlitwę i poświęcenie - mówił biskup radomski.
CZYTAJ DALEJ

Zmiany kapłanów 2025 r.

Maj i czerwiec to miesiąc personalnych zmian wśród duchownych. Przedstawiamy bieżące zmiany księży proboszczów i wikariuszy w poszczególnych diecezjach.

Biskupi w swoich diecezjach kierują poszczególnych księży na nowe parafie.
CZYTAJ DALEJ

Wakacyjny dzień we Wrocławiu dzieci z Lewina Brzeskiego

2025-08-14 17:00

ks. Łukasz Romańczuk

Prawie setka dzieci z Lewina Brzeskiego, których domy ubiegłego lata zostały zniszczone wskutek powodzi, odwiedziły dzisiaj Wrocław. Najpierw odbyło się spotkanie z abp. Józefem Kupnym, metropolitą wrocławskim. Ksiądz arcybiskup rozdał dzieciom lody, a po spotkaniu dzieci udały się na przystań na Wyspie Piaskowej i statkiem popłynęły do ZOO we Wrocławiu, gdzie spędziły cały dzień.

Jest to inicjatywa abpa Kupnego oraz Caritas Archidiecezji Wrocławskiej. A cały dzień we Wrocławiu dla dzieci z Lewina Brzeskiego to prezent od księży Archidiecezji Wrocławskiej, którzy w Wielki Czwartek w katedrze wrocławskiej złożyli swoją jałmużnę wielkopostną. - Dziś gościmy dzieci z Lewina Brzeskiego, które musiały przejść przez traumę powodzi. Chcemy im zafundować piękny dzień pełen atrakcji. W planie jest rejs statkiem po Odrze do ogrodu zoologicznego i tam będzie okazja do zwiedzania i nawiązania kontaktu ze zwierzętami. Chcemy, żeby dzieci zapomniały o tym, co przeżyły, ale miały okazję do radości i wypoczynku - podkreśla abp Józef Kupny.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję