Jezus począł wyrzucać miastom, w których najwięcej było Jego cudów, bo nie nawróciły się. „Biada ci, Korozain! Biada ci, Betsaidzie! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które się działy w was, dawno by się nawróciły w wory i popiele. Lecz powiadam wam: Tyrowi i Sydonowi lżej będzie w dniu sądu niż wam. A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba wzniesiesz się? Aż do piekła zstąpisz. Bo gdyby w Sodomie działy się cuda, które się działy w tobie, została by do dnia dzisiejszego. Lecz powiadam wam: Ziemi sodomskiej lżej będzie w dniu sądu niż tobie”.
Rozważanie
To biada, to do mnie czy do ówczesnych? Gdy człowiek pomyli drogę albo obierze niewłaściwy kierunek, to dobrze jest dla niego, jeśli w porę się zorientuje i zawróci albo nawróci. Najpierw, na właściwą. To jest proces. O to też trzeba prosić. Najpierw, by to zobaczyć, potem by to zrozumieć, aż wreszcie by wdrożyć w życie. Tyle uzdrowień, tyle słów, a my ciągle tacy sami. Nie jest łatwo zmienić siebie, trzeba dużo pracy i wysiłku. Nie poddawaj się. Spróbuj jeszcze raz, ale małymi krokami.
Owoc słowa
Co jest moją wadą, skłonnością, która oddala mnie od Jezusa?
Im bardziej pragnęli, im bardziej starali się o drugie dziecko,
tym większe przeżywali rozczarowania, kiedy okazywało
się, że Henryka nie może zajść w ciążę. A ich pierwszy
synek Bogdan wciąż dopytywał: „Mamo, kiedy będę
miał braciszka albo siostrzyczkę?”.
Henryka postanowiła odwołać się do Bożej interwencji
i pojechała na Jasną Górę. W intencji urodzenia dziecka
odbyła pięć pielgrzymek. Jakaż to była radość, kiedy okazało
się, że jej szczere modlitwy zostały wysłuchane: na początku
1986 roku okazało się, że spodziewa się dzieciątka.
W sierpniu, a było to niedługo przed rozwiązaniem,
Henryka poczuła, że powinna odwiedzić Matkę Bożą. Rodzina
odradzała wyjazd. „W tym stanie?” – mówili. Ale
ona postawiła na swoim. Mąż w końcu uległ i zdecydowano,
że pojadą pociągiem. Na Jasnej Górze zamówili
Mszę w intencji szczęśliwych narodzin. Henryka dostała
wtedy niewielki obrazek z welonikiem potartym o Cudowny
Obraz.
Kiedy kilka lat temu opublikowałem tekst o kulisach politycznej aktywności Aleksandry Brejzy w Inowrocławiu, byłem przekonany, że wykonuję swoje podstawowe zadanie jako dziennikarz: pokazuję fakty, dokumentuję działania osób publicznych i zostawiam ocenę czytelnikom. Dziś, po prawomocnym wyroku z art. 212 kodeksu karnego, który nakłada na mnie grzywnę przekraczającą 43 tysiące złotych oraz kosztowne przeprosiny, widzę, że ta sprawa ma wymiar znacznie szerszy niż moja osobista sytuacja.
To nie jest spór o jedno nazwisko. To jest precedens dotyczący tego, czy w Polsce wolno opisywać mechanizmy lokalnej polityki bez ryzyka, że niezadowolony bohater artykułu sięgnie po instrumenty karne, by uciszyć dziennikarza.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.