Nieprzypadkowo mówi się, że dzisiaj każdy próbuje być lekarzem i nauczycielem. Mamy więc tysiące cudownych uzdrowicieli gospodarki i finansów państwa, tyle że dług rośnie, a dziura budżetowa przybrała już monstrualne rozmiary… Mamy pouczające wszystkich „gadające głowy”, które jakimś dziwnym trafem same nie chcą przyjąć najbardziej oczywistych prawd i reguł! Jeśli tak dzieje się w sprawach doczesnych, to czy wobec wieczności znajdzie się ktoś, kto pouczy, zachęci, da dobry przykład, stanie na czele idących ku zbawieniu?
Miał niebywałe szczęście św. Piotr, gdy głosząc w dniu Pięćdziesiątnicy naukę o Jezusie Panu i Mesjaszu, usłyszał w końcu pytanie skierowane do Apostołów: „Cóż mamy czynić, bracia?” Otwarte serca słuchaczy sprawiły, że mógł im postawić jasne wymagania: mają się nawrócić i przyjąć chrzest „w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów”. Ogromna rzesza odpowiedziała na zaproszenie do wspólnoty Kościoła. Św. Piotr został niegdyś wezwany przez Mistrza i wiedział doskonale, że tylko On jest prawdziwym Pasterzem i że jedynie przez Jezusa można wejść do królestwa Bożego. Symboliczny obraz bramy, chociaż bardzo tajemniczy, pozwala nam zrozumieć naturę Bożego działania. Przejść „przez Chrystusa”, to odczytać odwieczny zamysł Ojca, to skorzystać z darów, jakie nam Pan wysłużył przez swą Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie, to pozwolić, by Duch Święty nas prowadził i tłumaczył tajemnice objawionego Słowa. „Pasterz” i „Brama” to ta sama Osoba, a owce, które idą, słysząc znany sobie głos, to wierni, czyli Kościół podążający w ślad za swoją Głową aż do domu Ojca. Św. Piotr jeszcze raz przychodzi nam z pomocą, wskazując, że wędrowanie za Jezusem jest wchodzeniem w tajemnicę Jego cierpienia. Idealny obraz Sługi, który jako bezgrzeszny przyjmuje na siebie los grzesznika i znosi największe zniewagi bez skargi i narzekania, pozwala Apostołowi na radosną konkluzję: „Krwią Jego zostaliście uzdrowieni”.
Pasterz, który daje swoje życie za owce, to nasz Odkupiciel. Trudno szukać Go w głównych mediach, nie da się Go zobaczyć w spotach reklamowych, jest jak najdalszy od blichtru i przepychu świata. A jednak jest! Swoim słowem odpowiada na najtrudniejsze ludzkie pytania, mocą swojej Krwi oczyszcza i leczy grzeszników, przez niepozorny znak Eucharystii daje słabemu człowiekowi moc i zdolność do czynienia dobra, światłem Ducha Świętego rozjaśnia „ciemne doliny” naszych bezdroży…!
Pomóż w rozwoju naszego portalu