Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

U boku Jana Pawła II

W siedzibie Kurii Diecezjalnej w Bielsku-Białej 31 marca biskup senior Tadeusz Rakoczy mówił o latach spędzonych u boku Jana Pawła II w Watykanie oraz o pielgrzymce papieskiej na Podbeskidzie. Biskupie wspomnienia poprzedziła Msza św. i adoracja Najświętszego Sakramentu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Biskup senior Tadeusz Rakoczy uczestniczył w 27 podróżach apostolskich Jana Pawła II. Wraz z Papieżem dotarł na wszystkie kontynenty świata. W Watykanie współtworzył Polską Sekcję Sekretariatu Stanu. Był zaangażowany w przygotowywanie papieskich przemówień, dokumentów i ich tłumaczeń. Po Wiecznym Mieście, Bazylice św. Piotra i watykańskich muzeach oprowadzał Lecha Wałęsę za czasów jego prezydentury.

- Skrzypi to i trzeszczy, ale idzie naprzód z pomocą Bożą - usłyszałem od Ojca Świętego, gdy referowałem mu problem, jaki zgłosił mi kanclerz florenckiej kurii, a który dotyczył ludzi Kościoła - stwierdził biskup Tadeusz Rakoczy. Tym wspomnieniem Ksiądz Biskup pokazał Jana Pawła II zatroskanego sprawami Kościoła, ale też mającego świetny kontakt z współpracownikami, którzy nie obawiali się iść do niego z tzw. sprawami ciężkiego kalibru. Mówiąc o papieskiej duchowości Ksiądz Biskup stwierdził, że wyrosła ona na gruncie maryjnym. Jego życie, jak podkreślił hierarcha, to była bezgraniczna służba Bogu. - Tylko nieliczni przeżywają swoją wiarę w taki sposób jak czynił to Jan Paweł II - zaznaczył biskup Tadeusz Rakoczy. I dodał, że jednym z najważniejszych przesłań tego pontyfikatu były słowa: „Drogą Kościoła jest człowiek”. - Jan Paweł II był człowiekiem wewnętrznie wolnym, nie przywiązanym do wartości materialnych. W czasach, gdy w Rzymie byłem jeszcze studentem odwiedził mnie, a na odchodne chciał wręczyć jakieś pieniądze. „Dam wam coś, żebyście mogli pójść na dobry obiad” - powiedział. Mówiąc to sięgnął do jednej kieszeni, potem do drugiej, a gdy nic nie znalazł, rzucił na pożegnanie: „Ale nic nie mam” - wspominał biskup Tadeusz Rakoczy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Analizując zamach na życie Ojca Świętego, hierarcha wyraził opinię, że odbył się on za cichym przyzwoleniem jakichś władz publicznych, którym nie w smak było papieskie świadectwo. Przy tej okazji wspomniał o postawie lewicowego prezydenta, który spędził noc na szpitalnym korytarzu, oczekując wieści o stanie zdrowia Papieża. W późniejszym czasie Jan Paweł II odwdzięczył mu się tym samym i odwiedził go, gdy ten żegnał się ze światem. Uczynił to mimo jawnie okazywanej niechęci ideowych przyjaciół prezydenta, którzy robili wszystko, aby do tego nie dopuścić. Obawiali się bowiem, że ikona ich partii będzie chciała za pośrednictwem Jana Pawła II pojednać się z Bogiem na łożu śmierci.

Reklama

Mówiąc o okolicznościach uzyskania nominacji biskupiej, hierarcha bez ogródek stwierdził, że kilkakrotnie dawał Papieżowi do zrozumienia, żeby wycofał jego kandydaturę. - Nie czułem się ani godny, ani przygotowany - zaznaczył. Kiedy jednak w rozmowie indywidualnej poruszył ten temat, Ojciec Święty odparł: „Idź, dasz radę. Inni też mówią, że się nadajesz”. Wspominając z kolei wizytę Jana Pawła II na Podbeskidziu, Biskup Senior mówił o swych obawach i lękach związanych z papieskim bezpieczeństwem. - Gdyby się Ojcu Świętemu coś stało, to na wieki nasza ziemia kojarzona byłaby z tym nieszczęściem. Dlatego odetchnąłem z wielką ulgą, gdy papieski helikopter bezpiecznie wzbił się w powietrze. Obraz unoszącego się w górę helikoptera powrócił do mnie w dzień śmierci Jana Pawła II. Po powrocie z wizytacji parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Komorowicach włączyłem telewizor i zobaczyłem w nim relację z pielgrzymki papieskiej na Podbeskidzie. Chwilę później przełączyłem na kanał telewizji watykańskiej i tam usłyszałem, że Jan Paweł II nie żyje. W głowie miałem ten pełen symboliki widok helikoptera niosącego Papieża ku niebu - opowiadał Biskup Senior.

Sporo miejsca w swych opowieściach duchowny poświęcił również narciarskim wyprawom Ojca Świętego. Jak się okazało inspiratorem tych eskapad był nie kto inny, jak sam mówca. - Kowalczyk, który był kierowcą, podjeżdżał pod samą gondolę i Ojciec Święty, wprost z samochodu do niej wchodził. Żeby ustrzec tożsamość Papieża przed identyfikacją, szybę, przy której staliśmy zasłaniałem gazetą. Nikt z zewnątrz nie widział wtedy, kto jest w środku. Mimo tych zabezpieczeń i tak zaliczyliśmy kilka wpadek. Raz Jana Pawła II rozpoznał pracownik wyciągu, a innym razem mały chłopczyk. Dziecko zaraz jak tylko zobaczyło, kto obok niego stoi, na cały głos zaczęło krzyczeć: „Papa, Papa”. Wtedy nie wytrzymałem. Nazwałem je głupcem i kazałem co prędzej jechać. Chwilę później pomyślałem sobie, czy czasem nie zachowałbym się podobnie, gdybym to ja zobaczył Papieża w Tatrach - powiedział biskup Tadeusz Rakoczy.

Reklama

Jak wspomniał hierarcha, jedna z takich nieformalnych wypraw narciarskich zakończyła się ucieczką przed podejrzanie zachowującym się mężczyzną. Alert o zagrożeniu podnieśli wtedy papiescy ochroniarze. Po jakimś czasie samochód tego człowieka został zlokalizowany w pobliżu Watykanu i zgodnie z sugestią biskupa Tadeusza Rakoczego delikatnie „puknięty”. Ta drogowa kolizja pozwoliła ustalić tożsamość podejrzanego i rozwiać wątpliwości, które akurat w tym przypadku okazały się bezpodstawne.

Kto 31 marca przybył do bielsko-żywieckiej kurii mógł osobiście się przekonać, że barwne opowieści, które hierarcha przytaczał, to gotowy materiał na książkę. Zważywszy, że Biskup Senior nie wyczerpał z pewnością tematu, wypada mieć nadzieję, że taka publikacja ujrzy jeszcze światło dzienne. Dobre i wartościowe wspomnienia zasługują na utrwalenie.

2014-04-11 14:14

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Lwowska Droga Krzyżowa z krzyżem papieskim

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Lwów

ADAM BUJAK, ARTURO MARI, ROK 27./BIAŁY KRUK

Z krzyżem, który w pamiętny Wielki Piątek 2005 roku, osiem dni przed śmiercią, przytulał do siebie Jan Paweł II, wieczorem 16 kwietnia przeszła uliczkami Lwowa Droga Krzyżowa. Przewodniczył jej abp lwowski Mieczysław Mokrzycki.

Polacy, jak również wierni innych narodowości ze wszystkich lwowskich parafii licznie zgromadzili się w bazylice metropolitalnej, dokąd uroczyście wprowadzono krzyż, który ciągle jeździ po parafiach, seminariach i szpitalach całej Polski.
W homilii podczas Mszy św. abp Mokrzycki wezwał, by przytulić się do tego krzyża jak bł. Jan Paweł II. Były drugi sekretarz osobisty papieża wspomniał, jak papież obejmował ten skromny drewniany krzyż w Wielki Piątek 2005 r., kiedy po raz pierwszy nie mógł już przewodniczyć Drodze Krzyżowej w Koloseum.
„Wpatrując się dzisiaj w Chrystusowy krzyż dostrzegamy na nim twarz umęczonego Zbawiciela i odnajdujemy odbicie Jego twarzy w każdym chorym człowieku, cierpiącym, samotnym, opuszczonym, upokarzanym, znieważanym i pogardzanym” – powiedział metropolita lwowski. Zaznaczył, że tą udręczoną twarz odnajdujemy także w ofiarach tegorocznego Majdanu w Kijowie, który pociągnął za sobą śmierć tak wielu ludzi upominających się o godność człowieka, o wolność i miłość do Ojczyzny. Hierarcha dziękował wszystkim, którzy każdego dnia i miesiąca modlą się za te ofiary.
„Zdajemy sobie sprawę, że to cierpienie może przekształcić się w zaczyn nowego, lepszego życia – powiedział abp Mokrzycki. – Od autentycznego nawrócenia zależy przemiana naszego środowiska, naszej Ojczyzny i całego świata. A nawrócić się, znaczy przemyśleć i poddać rewizji nasze życie indywidualne i społeczne. Pozwolić Bogu wniknąć w zasady rządzące tym życiem. Oto wynikające z Majdańskiego krzyża nasze chrześcijańskie zadanie” – zaznaczył abp Mokrzycki.
Przed rozpoczęciem Drogi Krzyżowej obejrzano też film o historii krzyża od Trafalskich, którego dotykał czołem bł. Jan Paweł II.
Lwowska Droga Krzyżowa, którą co roku organizują franciszkanie, przeszła od katedry łacińskiej, przez Rynek, ulicą Ormiańską. Z ulicy Ruskiej pochód modlitewny dotarł przed kościół Matki Bożej Gromnicznej, Kurię Metropolitalną i aż do kościoła św. Antoniego.

CZYTAJ DALEJ

Czy jestem świadomy tego, ile kosztowałem Jezusa?

2024-04-16 13:32

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 15, 9-17.

Wtorek, 14 maja. Święto św. Macieja, apostoła

CZYTAJ DALEJ

Tydzień Laudato si’ w Polsce

2024-05-15 15:27

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Laudato si'

Tydzień Laudato Si'

Łukasz Frasunkiewicz

“Tydzień Laudato si’” to inicjatywa watykańskiej Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka, upamiętniająca opublikowanie encykliki Laudato si' Papieża Franciszka, a przede wszystkim - zaproszenie do wcielania jej przesłania w życie. Obchodzony w tym roku w dniach 19-26 maja pod hasłem “Ziarna nadziei” przypomina nam, że choć czasy, w których żyjemy naznaczone są głębokimi kryzysami, to jako chrześcijanie - pozostajemy ludźmi nadziei, co więcej możemy naszymi postawami i gestami tę nadzieję kultywować i dawać ją innym.

Przesłanie “Laudato si’” - dzisiaj jeszcze bardziej aktualne

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję