Uczestnicy najpierw odmówili Koronkę do Bożego Miłosierdzia w kościele przy dworcu, którą poprowadził redemptorysta o. Andrzej Kowalski. Następnie wyruszyli spod kościoła ulicami: Struga, Starobielską, Piastowską, Piastów Śląskich, Andersa, Nad Potokiem do kościoła św. Stanisława w Starym Bielsku. Po drodze zatrzymali się pod krzyżem przy klasztorze sióstr redemptorystek. Na trasie rozważali tajemnice różańcowe i wsłuchali się w rozmyślania. Na czele nieśli krzyż oraz obraz Matki Bożej i relikwie bł. Jana Pawła II.
Gdy dotarli do celu, jakim był kościół św. Stanisława, odprawiono tam Eucharystię, której przewodniczył ks. proboszcz Zygmunt Siemianowski. Homilię wygłosił o. Andrzej Kowalski. W homilii podkreślił wartość modlitwy, szczególnie w obecnych czasach, kiedy widzimy, co się dzieje w Polsce. Zachęcał do modlitwy różańcowej, zwłaszcza by upraszać wstawiennictwo Maryi za ojczyznę. Zauważył, że obecnie na Ukrainie ludzie jednoczą się w modlitwie w obliczu trudnej sytuacji, w jakiej się znaleźli.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wezwanie do pokuty i modlitwy
Reklama
W organizację sobotniego marszu włączyły się Wspólnoty Różańcowe Diecezji Bielsko-Żywieckiej, Domowy Kościół parafii św. Stanisława w Bielsku-Białej i Stowarzyszenie Patriotyczne z Bielska-Białej. Właściwymi pomysłodawcami i organizatorami tego marszu są członkowie działającej w naszej diecezji Wspólnoty Nieustającego Różańca. Modlą się oni w intencji naszej ojczyzny już jedenasty rok i to tym ludziom należy się szacunek za zdecydowanie, z jakim podjęli decyzję, by wyjść z tą modlitwą w przestrzeń publiczną. Swoim zaangażowaniem dokładamy tylko małą cegiełkę do tego dzieła, które w istocie nie jest nasze, ale stanowi owoc modlitw dziesiątek tysięcy ludzi, którzy co wieczór klękają i odmawiają Różaniec za naszą ojczyznę mówi „Niedzieli na Podbeskidziu” prezes Stowarzyszenia Patriotycznego Klaudia Kotyńska.
Organizatorzy, rozsyłając wiadomość o marszu do różnych osób, informowali, że z błogosławieństwem Księdza Biskupa poprzez marsz przystępują do pokuty i modlitwy. Zaznaczali, że czynią to myśl wezwania Anioła z Fatimy: „Pokuty! Pokuty! Pokuty!”, oraz wezwania Najświętszej Maryi Panny do gorliwego odmawiania Różańca i odprawiania wynagradzających pierwszych sobót miesiąca.
Modlitewna wspólnota
Klaudia Kotyńska zauważa, że celem marszu jest także pokazanie wspólnotowości katolików w modlitwie. Sługa Boży Stefan kardynał Stefan Wyszyński powiedział: „Zwycięstwo, gdy będzie, będzie zwycięstwem błogosławionej Maryi Dziewicy”. Sługa Boży kardynał August Hlond mówił: „Polska nie zwycięży bronią, ale modlitwą, pokutą, wielką miłością bliźniego i Różańcem”. W trudnych chwilach Kościół zawsze zwracał się do Matki Bożej. Tak było przed bitwą pod Lepanto, kiedy Europa została uratowana od tureckiej inwazji. Tak było przed bitwą pod Wiedniem. Tak było wśród Polaków podczas zaborów, na co odpowiedzią stały się objawienia Maryjne w Gietrzwałdzie. Zwycięstwo może przyjść, i przyjdzie tylko przez Maryję, dlatego chcemy powiedzieć o tym jak najszerszej rzeszy ludzi i pokazać, że mimo medialnej nagonki na katolików w naszym kraju, nie jesteśmy sami, ale tworzymy żywą, modlitewną wspólnotę podkreśla Klaudia Kotyńska.
Marsz pokutny prośbą o wybaczenie niewdzięczności
Marsz, który przeszedł ulicami Bielska, był nazwany pokutnym. Klaudia Kotyńska, tłumacząc dlaczego „pokutny”, nawiązuje do wydarzeń historycznych: W 1608 r. w Neapolu włoskiemu jezuicie, Giulio Mancinelliemu, objawiła się Matka Boża, przynosząc odpowiedź na zanoszone przez niego modlitwy, w których prosił, by powiedziała mu, jakim jeszcze tytułem chciałaby być nazywana w Litanii Loretańskiej. W wigilię Wniebowzięcia, 14 sierpnia 1608 r., ujrzał Maryję Pannę i zawołał: „Królowo Wniebowzięta, módl się za nami!”. Na co Matka Boża odpowiedziała: „Dlaczego nie nazywasz mnie Królową Polski? Ja to królestwo bardzo umiłowałam i wielkie rzeczy dla niego zamierzam, ponieważ osobliwą miłością do Mnie płoną jego synowie”. 8 maja 1610 r., kiedy przebywał on na Wawelu w Krakowie, objawiła mu się powtórnie, mówiąc: „Jestem Królową Polski. Jestem Matką tego narodu, który jest mi bardzo drogi” opowiada Klaudia Kotyńska. Zauważa, że istotna w tym wszystkim jest kwestia ślubowania, zwłaszcza sprawa Ślubów Jasnogórskich, które nie zostały wypełnione: 1 kwietnia 1656 r. w katedrze lwowskiej król Jan Kazimierz uroczyście ślubował Maryi: „Ciebie za Patronkę moją i za Królową państw moich dzisiaj obieram”. Śluby te zostały powtórzone na początku niewoli komunistycznej w 1946 r. i w 1956 r. na Jasnej Górze. Jesteśmy świadomi, że Jasnogórskie Śluby Narodu z 26 sierpnia 1956 r. pozostają niewypełnione, w części też z powodu naszych zaniedbań. W pierwszym rzędzie prosimy więc o wybaczenie tego, że jako naród nie okazujemy Matce Bożej wdzięczności za tą szczególną opiekę i miłość, jaką ogarnia nasz kraj podkreśla prezes Stowarzyszenia Patriotycznego.
Sobotni marsz był pierwszym, jaki przeszedł w Bielsku-Białej. Jednakże organizatorzy zaplanowali, że odtąd marsze pokutne będą organizowane w Bielsku w trzecią sobotę każdego miesiąca. Trasa też będzie stała, wzorem marszów, jakie przechodzą także w innych miastach Polski.