Reklama

Wiadomości

Dzisiaj grzywny, jutro więzienie za "mowę nienawiści"?

Kilka dni temu Sejm poparł ustawę o karaniu tzw. "mowy nienawiści". Tymczasem wyroki za rzekomą "mowę nienawiści" przeciwko wolontariuszom Fundacji Pro-Prawo do Życia zapadają bez przerwy od lat, mimo że żadnej ustawy w tej sprawie jeszcze nie ma i nie było. Fundacja przygotowała krótką kronikę policyjno-sądową, aby zobrazować jak wyglądają takie represje.

2025-03-12 14:20

[ TEMATY ]

mowa nienawiści

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

6 marca Sejm przyjął tzw. "ustawę kagańcową", w świetle której przestępstwem będzie "mowa nienawiści", czyli np. mówienie na temat skutków ideologii LGBT i gender oraz konsekwencji homoseksualnego stylu życia. Za popełnienie przestępstwa inspirowanego taką "nienawiścią" grozić ma do 5 lat więzienia.

Fundacja Pro-Prawo do Życia przypomina, że takie ustawy od dawna funkcjonują już na Zachodzie i służą zastraszaniu i kneblowaniu wszystkich ludzi, którzy chcieliby powiedzieć prawdę w przestrzeni publicznej lub w mediach. Pomimo tego, że ustawa nie weszła jeszcze w życie (musi ją poprzeć Senat a potem podpisać Prezydent), to wyroki za "mowę nienawiści" de facto zapadają w Polsce już od wielu lat. W ocenie Fundacji, ustawa "kagańcowa" ma jeszcze bardziej zaostrzyć represje, które od dawna już są stosowane.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Rok temu członek zarządu Fundacji Mariusz Dzierżawski został skazany prawomocnym wyrokiem sądu na rok ograniczenia wolności i 15 000 zł kary za organizację kampanii "Stop pedofilii", w ramach której Fundacja podawała do wiadomości publicznej wyniki badań naukowych na temat powiązań homoseksualnego stylu życia z pedofilią. W ocenie gdańskiego sądu, Mariusz Dzierżawski "znieważył" w ten sposób aktywistów LGBT i utrudnił im "działalność edukacyjną", którą środowiska te prowadzą m.in. wśród dzieci i młodzieży. Kilka miesięcy później w Gdańsku zapadł inny wyrok sądu - były wiceprezydent miasta ds. edukacji Piotr K., który wdrażał w gdańskich szkołach "edukację seksualną" i współpracował z trójmiejskimi aktywistami LGBT, został skazany za molestowanie nieletniego. Wcześniej Piotr K. publicznie domagał się ukarania Fundacji za organizację akcji "Stop pedofilii".

Podobna sytuacja miała miejsce w Szczecinie. Tamtejszy sąd skazał kierowcę fundacyjnej furgonetki Jana na 30 000 zł kary za "zniesławienie" aktywisty LGBT poprzez informowanie mieszkańców miasta o powiązaniach homoseksualizmu z pedofilią. Niedługo później do wiadomości publicznej przedostała się informacja, że lider środowisk LGBT w Szczecinie przebywa w więzieniu za pedofilię, gdyż wykorzystał seksualnie 13-letniego chłopca.

Tego typu prześladowania to od wielu lat codzienność wolontariuszy Fundacji Pro - Prawo do Życia. Aby lepiej to zobrazować, Fundacja przygotowała fragment kroniki policyjno-sądowej za okres jednego tygodnia: 27 lutego - 6 marca.

27 lutego, Oleśnica - rozprawa wolontariuszki Kasi, zarzut: organizacja akcji informacyjnej na temat aborcji pod tamtejszym szpitalem,

28 lutego, Warszawa - rozprawa wolontariusza Jana, zarzut: organizacja zgromadzenia publicznego,

28 lutego, Oleśnica - wyrok nakazowy, grzywna 1200 zł dla wolontariuszki Kasi za organizację akcji antyaborcyjnej na Rynku w Oleśnicy,

28 lutego, Wrocław - wyrok nakazowy, grzywna 1000 zł dla Mariusza Dzierżawskiego dotyczący akcji informacyjnych na terenie miasta,

3 marca, Wrocław - wpływa 12 wniosków o ukaranie Mariusza Dzierżawskiego w związku z organizacją ulicznych akcji informacyjnych,

4 marca, Wrocław - wpływa kolejny wniosek o ukaranie Mariusza Dzierżawskiego,

4 marca, Wrocław - wyrok nakazowy, grzywna 1500 zł dla Mariusza Dzierżawskiego za organizację akcji na ulicach miasta,

Reklama

5 marca, Wrocław - wyrok nakazowy, grzywna 400 zł dla Mariusza Dzierżawskiego za organizację akcji ulicznych,

6 marca, Szamotuły - rozprawa wolontariusza Adama, zarzut: prezentowanie prawdy o aborcji w przestrzeni publicznej,

6 marca, Wrocław - rozprawa wolontariusza Adama w związku z organizacją akcji ulicznej,

6 marca, Wrocław - rozprawa wolontariusza Adama w związku z organizacją akcji antyaborcyjnej pod szpitalem,

6 marca, Rzeszów - przesłuchanie na policji wolontariuszy Krzysztofa i Arkadiusza, zarzuty: prezentowanie prawdy o aborcji podczas finału WOŚP.

Fundacja podkreśla, że to tylko tydzień z życia wolontariuszy. Tak właśnie wygląda ich codzienność - nieustanne przesłuchania i rozprawy sądowe. Niektórzy wolontariusze, w szczególności koordynatorzy regionalni odpowiadający za organizację ulicznych akcji informacyjnych i publicznych różańców, czasami kilka razy tego samego dnia muszą stawiać się w sądzie lub na policji. Zdarzały się sytuacje, że rozprawy przeciwko jednej osobie odbywały się tego samego dnia w dwóch różnych miastach.

Jak mówi Mariusz Dzierżawski, członek zarządu Fundacji:

Reklama

"Taka sytuacja trwa od lat. Poprzednia władza PiS przez 8 lat nic z tym nie zrobiła. Pomimo naszych licznych apeli do rządu oraz Komendanta Głównego Policji, sprawę zignorowano, dając przyzwolenie na dalsze prześladowania sądowo-policyjne. Teraz aborcyjna koalicja Tuska aktywnie te represje wspiera oraz usiłuje przeforsować kolejne zmiany, takie jak ustawa "kagańcowa" o tzw. "mowie nienawiści", których celem jest zaprowadzenie totalnej cenzury. Trzeba się temu przeciwstawić poprzez mobilizację kolejnych osób do działania i organizację kolejnych akcji w przestrzeni publicznej."

Kilka dni temu w Rzeszowie odbyła się konwencja wyborcza Rafała Trzaskowskiego, w której brała udział również minister Barbara Nowacka, forsująca w szkołach "edukację seksualną" dzieci przesyconą ideologią LGBT i zachętami do rozwiązłości. W związku z tym, zjawili się tam też wolontariusze Fundacji, aby ostrzec zgromadzonych przed konsekwencjami deprawacji. Jeszcze zanim działacze Fundacji przyjechali na miejsce, czekał już na nich agresywny urzędnik miejski w asyście policji, aby szukać pretekstu prawnego do rozwiązania legalnego, pokojowego zgromadzenia. Jak relacjonuje koordynatorka akcji Marta:

"Bojowy urzędnik, uzbrojony w skórzaną teczkę, czekał już na nas na miejscu pikiety. Próbował coś perswadować, ale jak rozmawiać o ewentualnej pikiecie skoro ona jeszcze nie ma miejsca? Urzędnik wydelegowany przez Pana Prezydenta wraz z grupą policjantów gorączkowo przerzucał dokumenty z tajemniczej teczki, jakiś policjant gdzieś dzwonił. Kolejną próbę rozwiązania pikiety czas zacząć!"

Urzędnik i policjanci zaczęli wymyślać kolejne, kuriozalne argumenty, aby przestraszyć wolontariuszy i rozwiązać zgromadzenie, zanim zdążyło się one rozpocząć. Działacze Fundacji nie ugięli się jednak i kontynuowali akcję głosząc prawdę na temat "edukacji seksualnej" i ideologii LGBT. Wywołało to wściekłość aktywistów Koalicji Obywatelskiej. Jak relacjonuje Marta:

"Pluli, rzucali inwektywy, ktoś próbował powalić baner, pewna kobieta próbowała mnie uderzyć."

Jak podsumowuje Mariusz Dzierżawski:

"Staramy się docierać do ludzi, kształtować ich świadomość i budzić ich sumienia. To zadanie trudne, wymagające poświęcenia, wyrzeczeń i znoszenia prześladowań. Ale właśnie to musimy robić. Wiele środowisk mówi prawdę o takich zjawiskach jak LGBT i aborcja, ale czyni to w kierunku osób już przekonanych i uświadomionych. Przekonywanie przekonanych nie ma sensu, więc kontynuujemy nasze kampanie w przestrzeni publicznej tak, aby zobaczyło i usłyszało je jak najwięcej osób. Jakiś czas temu, w trakcie podobnej akcji, podszedł do nas działacz Koalicji Obywatelskiej, który zaczął zarzucać nam głoszenie rzekomych kłamstw na temat aborcji. Nasi wolontariusze na bieżąco odpowiadali na jego "argumenty", po czym członek KO... podziękował nam za rozmowę i podał rękę naszym działaczom. Tak właśnie działa kontakt z prawdą, o ile tylko ktoś na przyjęcie tej prawdy jest otwarty."

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziadersi, lewacy, katole

Niedziela Ogólnopolska 11/2024, str. 26-28

[ TEMATY ]

mowa nienawiści

Adobe Stock

Jak mowa nienawiści zmienia nasze życie i obyczaje. Rozmowa z dr hab. Anną Cegiełą, językoznawcą z Instytutu Polonistyki Stosowanej Uniwersytetu Warszawskiego.

Wojciech Dudkiewicz: Co kampania wyborcza, to zaostrzenie języka. Wydaje się, że gorzej być nie może, ale jednak może. Czy tak jest, czy to tylko opinia niewyrobionego obserwatora? Anna Cegieła: Brutalizacja języka postępuje, chamstwo staje się powoli codziennością. Wszystko wolno, posłowie obrzucają swoich kolegów z sejmu inwektywami. Odbywa się walka na epitety w stylu: faszyści, lewacy, bolszewicy, katole. Wolno również nie panować nad emocjami. Bo po co panować, przecież jesteśmy ludźmi wolnymi i nasze emocje wszyscy muszą widzieć. Pytanie, czy rzeczywiście muszą i czy emocje mają rządzić naszym zachowaniem.
CZYTAJ DALEJ

„Krzyż Baryczkowski po trzykroć Cudowny”. Esej biskupa Michała Janochy

2025-03-11 15:05

[ TEMATY ]

Warszawa

bp Michał Janocha

esej

Krzyż Baryczkowski

pl.wikipedia.org

"Jako dzieło sztuki jest cudem artystycznym. Jego istnienie w mieście skazanym na nieistnienie jest cudem historycznym. Jego nieprzerwany przez pięć stuleci kult, który można opisać, oraz indywidualne doświadczenia Spotkania, których nie można opisać – są cudem teologicznym" - pisze bp Michał Janocha.

Kiedy w 1525 roku bogaty kupiec i rajca warszawski Jerzy Baryczka przywiózł z Norymbergi gotycki krucyfiks, był świadom, że ofiarowuje świętojańskiej kolegiacie dzieło niezwykłego piękna, ale nie mógł być świadom, że wraz z tym darem rozpoczyna się historia piękna jeszcze niezwyklejszego. Historia pisana już pół tysiąclecia w pieśniach, legendach, wotywnych tabliczkach, obrazach i wierszach, oraz historia niepisana, ulotna, więc najprawdziwsza, historia wzruszeń, cudów i łez albo powszednich chwil i zwykłego trwania. Jerzy Baryczka nie mógł być świadom, że przed tym krucyfiksem przez wieki będą się zginać kolana dzieci i starców, mieszczan, chłopów, ubogich wędrowców, flisaków, szlachty, magnatów, książąt, kapłanów, biskupów, posłów i senatorów, królów Polski, powstańców, skazańców, artystów, poetów, inteligencji, spiskowców, dysydentów, prezydentów, dwóch świętych metropolitów i dwóch papieży (w tym jednego świętego – na razie)…
CZYTAJ DALEJ

Bp Przybylski: duszpasterstwo powołań powinno być organicznie związane z duszpasterstwem młodzieży

2025-03-12 17:30

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

episkopat Polski

Episkopat News/flickr.com

Duszpasterstwo powołań powinno być organicznie związane z duszpasterstwem młodzieży - uważa bp Andrzej Przybylski, przewodniczący Krajowej Rady Duszpasterstwa Powołań, który przedstawił tę tematykę na 400. zebraniu plenarnym Episkopatu Polski w Warszawie. Biskupów zachęcił do tworzenia i rozwoju ośrodków zajmujących się duszpasterstwem powołań w diecezjach.

W rozmowie z KAI bp Andrzej Przybylski zaznaczył, że duszpasterstwo powołań nie ogranicza się do rekrutacji do diecezjalnego seminarium duchownego czy nowicjatu zakonnego. Jest to bowiem stała troska Kościoła o towarzyszenie ludziom w wyborze różnych dróg życiowych, w tym także w służbie Panu Bogu, czyli powołania do życia konsekrowanego czy kapłaństwa.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję