Reklama

Niedziela Świdnicka

Słowo pasterza

Adwent czasem przygotowania na przyjście Pana

Niedziela świdnicka 48/2013, str. 5

[ TEMATY ]

adwent

S. Skrzeczyński/dominikanie.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rozpoczynamy nowy rok kościelny pierwszą niedzielą Adwentu. Następuje nowy czas. To są te dni, które prowadzą nas do Bożego Narodzenia. Adwent ma dwa cele. Ma nas przygotować na świętowanie narodzin Pana Jezusa i także ma nas uwrażliwić na powtórne przyjście Pana Jezusa, które będzie na końcu czasów. Ewangelia przywołuje właśnie słowa Pana Jezusa wzywające nas do czuwania: „Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie. Lecz co wam mówię wszystkim: Czuwajcie!”. Pan Jezus wzywa nas do modlitewnego czuwania. Pan Jezus przyszedł na świat 2013 lat temu. Będziemy za niecały miesiąc świętować pamiątkę zamieszkania Syna Bożego na ziemi. Czas Adwentu ma być tym przygotowaniem do godnego obchodu tych świąt.

Reklama

Wiemy, że te przygotowania są różne. Już się dawno zaczął ten adwent komercyjny. W sklepach stoją choinki, handlarze handlują, żeby jak najwięcej utargować i żeby mieć zysk. Ludzie wierzący patrzą na Adwent inaczej. Wiedzą, że to, co ważne, to, co istotne wiąże się z Panem Bogiem, z tym, co czyni Kościół. W Adwencie chcemy powiększyć nasz wysiłek, żeby Pan Bóg stał się nam bliższy, żebyśmy mogli więcej modlitwy ofiarować Panu Bogu, żeby więcej było czuwania i odnowy życia religijnego. W Adwencie myślimy także o powtórnym przyjściu Pana Jezusa. Ono nadejdzie, ono jest nieuniknione. Kiedyś Pan Jezus przyjdzie, by podsumować dzieje ludzkości, by dokonać Sądu Ostatecznego. „Niebo i ziemia przeminą, ale Moje słowa nie przeminą”. W każdej Mszy św. po Przeistoczeniu mówimy słowa: „I oczekujemy Twojego przyjścia w chwale”. Nasze całe życie jest oczekiwaniem na powtórne przyjście Jezusa, które nastąpi na końcu świata.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na to przyjście Pana oczekujemy w Kościele, który jest naszym domem. Wiemy, co to jest dom, zwłaszcza dom rodzinny. Nie tylko ten materialny, ale także ten dom personalny. To są rodzice, rodzeństwo. Oni tworzą dom rodzinny. Przez dom rodzinny przechodzimy na początku naszego życia, gdy jesteśmy dziećmi i potem z tego domu wychodzimy w życie i zakładamy nowe gniazda rodzinne. Takim domem rodzinnym jest dla nas też Kościół, a więc wspólnota ludzi, która wierzy w Chrystusa i wyznaje w Nim swojego Odkupiciela. Będziemy starać się w tym roku jeszcze bardziej ukochać Kościół i czuć się w nim jak w domu rodzinnym. To jest nasza Matka, która nas miłuje, otacza opieką. On ma dzisiaj swoich wrogów i przeciwników, ale nikt go nie pokona. Pan Jezus powiedział: „Bramy piekielne go nie przemogą”.

Przeżywajmy Adwent, czuwając poprzez modlitwę, uczestnictwo w Roratach, poprzez tęsknotę za Panem Bogiem. Powinniśmy zatęsknić, żeby Pan Bóg był bliżej nas. Tak jak przed narodzeniem Pana Jezusa, gdy ludzie wyczekiwali Mesjasza, tęsknili za nim. To wyczekiwanie powinno być indywidualne, ważne dla każdego z nas. Winno się odnawiać przez całe nasze życie. Adwent jest takim okresem, kiedy to odnowienie przyjaźni z Panem Jezusem powinno nastąpić. Będziemy się modlić, żebyśmy pięknie przeżyli czas Adwentu i potem pięknie świętowali obchody Narodzin Pańskich i byśmy w tym roku jeszcze lepiej się poczuli w Kościele jako naszym domu.

Oprac. ks. Łukasz Ziemski

2013-11-26 16:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czas oczekiwania na niezwykłe chwile

Niedziela małopolska 48/2019, str. 4-5

[ TEMATY ]

adwent

roraty

Bożena Sztajner/Niedziela

To było bardzo lubiane nabożeństwo. Nastrój tworzyła zapalona świeca roratnia, ale też latarnie, z którymi ludzie przychodzili do kościoła – wspomina dawne Roraty ks. prał. Józef Trela, wieloletni proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Żmiącej, dziś rezydent wciąż utrwalający lokalne zwyczaje, związane z tym miejscem i okolicą

Położona w gminie Laskowa Żmiąca to jedna z najlepiej opisanych przez socjologów i historyków miejscowości. Już w 1903 r. ukazała się pierwsza monografia; „Żmiąca, wieś powiatu limanowskiego. Stosunki gospodarcze i społeczne”, którą napisał prof. Franciszek Bujak.
CZYTAJ DALEJ

Kevin uczy i zaskakuje [Felieton]

2025-01-02 15:27

Screen

Kadr z filmu "Kevin sam w Nowym Jorku"

Kadr z filmu Kevin sam w Nowym Jorku

Już się stało tradycją, że w czasie świątecznym w telewizji można było obejrzeć filmy: “Kevin sam w domu” i drugą część o jego przygodach w Nowym Jorku. Film ten stał się kultowy i ponadczasowy i możemy zastanawiać się nad jego fenomenem. Co ciekawe, z pozoru jest to film, który posiada wiele przejaskrawionych momentów, które mają też wprowadzić widza w dobry humor, pozornie skierowany jest do młodszych widzów, jednakże w tle możemy dostrzec wiele wątków, które są bardzo pouczające i mogą poruszać, ale także ukazują sedno Bożego Narodzenia.

Charakterystyczne jest to, że pierwsza faza filmu odbywa się w dużym chaosie i zabieganiu. To zawsze prowadzi do popełnienia niejednego błędu. Jednakże sam bohater, czyli Kevin czuje się niedoceniony przez swoją rodzinę i niesłusznie obwiniany za zło, a przez to pojawia się rozczarowanie i poczucie niesprawiedliwości. Z jednej strony czuje się niedoceniony, a z drugiej sam nie docenia swojej rodziny, co bardzo szybko zostaje zweryfikowane, gdy Kevin zostaje sam i zaczyna tęsknić za rodzicami, a nawet za “nieznośnym” rodzeństwem i kuzynostwem. Z tą sytuacją mogłoby utożsamiać się wiele rodzin, w których, gdy pojawiają się trudne momenty, są nieporozumienia, nie zawsze człowiek czuje się doceniony, czy sprawiedliwie potraktowany, prowadzi to do konfliktów. Gdy jednak mija czas, emocje opadną, zaczyna dominować miłość, tęsknota, żal za swoją postawę i chęć naprawy zła. Tu można zacytować: “Każdy chce być zauważony i usłyszany, chce być sam, a później samotność dobija”. Niejednokrotnie, gdy dzieje się coś złego matka czy ojciec zrobią wszystko, aby uratować swoje dziecko. W filmie w sposób szczególny ukazany jest “heroizm” matki, która za wszelką cenę postanawia wrócić do domu, bo boi się o swojego syna. Nie czeka, ale działa, co finalnie kończy się happy endem. W życiu jednak, nie zawsze tak jest, bo w niejednym przypadku szybciej była śmierć.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Pizzaballa: pielgrzymowanie do Ziemi Świętej jest bezpieczne

2025-01-03 18:30

[ TEMATY ]

Ziemia Święta

bezpieczeństwo

pielgrzymowanie

Grażyna Kołek

Pielgrzymowanie do Ziemi Świętej jest bezpieczne - oświadczył łaciński patriarcha Jerozolimy kard. Pierbattista Pizzaballa. Spotkał się on z uczestnikami pielgrzymki z włoskiej archidiecezji Bolonia.

Pytany przez pątników o kwestię pokoju na Bliskim Wschodzie, stwierdził, że „perspektywy na zawieszenie broni w Strefie Gazy mają swoje upadki i wzloty; są jak tkanina Penelopy, która zdaje się być na ukończyć i nigdy się nie kończy”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję