Czy jesteśmy świadkami narodzin nowoczesnego prześladowania chrześcijan w Europie Zachodniej? - pyta w tytule autor artykułu zamieszczonego na portalu „Charisma News”. W swojej analizie wychodzi od najświeższej informacji, że brytyjska organizacja, zrzeszająca setki tysięcy małych Brytyjek, Girlguiding, odpowiednik amerykańskiego skautingu, zmieniła w ostatnim czasie formułę przysięgi, którą dzieci składały, wstępując w jej szeregi. Do tej pory ślubowały „miłość do mojego Boga”, a teraz będą przyrzekać „wierność sobie i rozwój swoich przekonań”. Konserwatywny, chrześcijański punkt widzenia na życie i etykę seksualną jest już nie tylko uważany za coś z przeszłości, ale za coś obraźliwego. Jeszcze 100 lat temu 80 proc. wszystkich chrześcijan na świecie żyło w Europie i Ameryce Północnej. Dziś ten procent spadł do 40. Prawdopodobnie w niedziele więcej ludzi uczęszcza na nabożeństwa w Chinach niż na całym kontynencie europejskim - podkreśla autor tekstu.
Zmiana przysięgi Girlguiding to niejedyny przykład zmiany postaw wobec wartości chrześcijańskich. W Wielkiej Brytanii zamożna para homoseksualistów już zapowiedziała pozew przeciw brytyjskiemu rządowi, który wdrażając prawo do tzw. małżeństw homoseksualnych, wyłączył z obowiązku ich błogosławienia niektóre wspólnoty religijne. W lipcu na londyńskiej ulicy aresztowano amerykańskiego, ulicznego kaznodzieję, bo piętnował zachowania homoseksualne. Policję wezwali przechodnie, a Amerykanin spędził w areszcie kilka godzin.
Chrześcijanie, prześladowani za noszenie krzyży w pracy, próbowali szukać pomocy w Europejskim Trybunale Praw Człowieka. W Strasburgu rozpatrywano cztery tego typu sprawy. Tylko w jednej uznano rację chrześcijan.
Pomóż w rozwoju naszego portalu