Solidarność budzi moje natychmiastowe skojarzenie z grupą - nie można być solidarnym samotnie, to cecha wspólnoty, społeczności.
Drugie skojarzenie to wyrażenia w języku polskim: „stać za kimś murem” i „jeden za wszystkich i wszyscy za jednego” - czyli twarde i wspólne opowiadanie się po jednej stronie.
Trzecie - to skojarzenie z języka angielskiego „solidarity” („solid” - czyli jednolity, stanowiący jeden kawałek, niepodzielny).
Czwarte - historyczne z Lechem Wałęsą i pozytywną organizacją i związkami zawodowymi - generalnie obalenie komunizmu.
Roksana
* * *
Solidarnie to znaczy razem, wspólnie, niepodzielnie - tak to rozumiem. To sytuacja, kiedy nikt się nie wyłamuje; wszyscy dążą do tego samego celu i wspierają się w tych dążeniach. Właściwie to ideał, możliwy do osiągnięcia jedynie w jakiejś wyjątkowej sytuacji, w której grupa ludzi realizuje konkretne założenie. Tak zdarza się w obliczu zagrożenia, wojny, konieczności przeciwstawieniu się złu (np. konkretnemu przeciwnikowi, postawie itd.). W naszej historii było wiele takich momentów, kiedy Polacy potrafili się zjednoczyć. I tu nie chodzi tylko o epokę „Solidarności”. W każdym minionym stuleciu miały miejsce takie wydarzenia, podczas których wszyscy mieli te same priorytety.
Jeśli jesteś fanem twórczości Marcina Stycznia albo szukasz muzycznego prezentu na gwiazdkę, przypominamy, że jesienią wyszła kolejna płyta tego artysty. „10/40” – to dziesiąta płyta Marcina, którą, dzięki fanom, nagrał na swoje 40. urodziny. Nie jest to krążek typu „the best of”, ale słuchacze znajdą na nim kilka piosenek, które zyskały już sporą popularność na Youtubie, m.in. „Płacz” czy „Madonnę od popaprańców”. W większości to utwory premierowe. W sumie 14 piosenek, które zabierają słuchacza na spotkanie z wewnętrznym dzieckiem, przeszłością, która nie daje o sobie zapomnieć, ale przede wszystkim z „tu i teraz”, które jest najlepszym, co może być.
Podczas rekolekcji przed swoim ingresem do katedry na Wawelu, kard. Grzegorz Ryś wskazał na postawę kapłana, który powinien być „dla ludzi”. Podkreślił także, że milczenie jest lekarstwem na niewiarę. - To bardzo piękna podpowiedź, by tak jak dbamy o liturgię, zadbać o milczenie, które jest lekiem na niewiarę – mówił metropolita krakowski-nominat.
Na początku metropolita krakowski-nominat nawiązał do oryginalnego zapisu rodowodu Jezusa z Ewangelii św. Mateusza. – Pierwszą księgą jaką Bóg pisze, jaką Bóg się posługuje, pierwszą księgą jest zawsze człowiek – mówił, przywołując przykład dziecka, które dostaje pierwszą lekcję od swoich rodziców. – Bóg przemawia do dziecka najpierw przez osoby rodziców, a potem dopiero przez wszystkie książki, jakie będzie miało czas czytać w życiu. Rekolekcje są pewnie po to, żebyśmy byli czytelni, żeby ludzie mogli nas czytać – zauważył.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.