Zazwyczaj w Biblii mowa jest o niebie w liczbie mnogiej, czyli o niebiosach, poczynając już od Księgi Rodzaju, gdzie czytamy, że Pan Bóg stworzył „niebiosa” (oczywiście, mam na myśli tekst oryginalny, czyli w języku hebrajskim). Ogólnie można napisać, że w Starym Testamencie niebo jest częścią stworzonego przez Boga kosmosu. Znajduje się gdzieś wysoko (w górze) i jest tam Boży tron - „Pan w niebie tron swój ustawił, a swoim panowaniem obejmuje wszechświat” (Ps 103, 19). Właśnie z tego miejsca, według starotestamentowych wyobrażeń, Bóg spogląda na ziemię i nią kieruje. Mało tego, może również „zamknąć niebo”, czyli po prostu nie będzie deszczu.
Jeśli chodzi o Nowy Testament, to wyrażenie „niebo i ziemia” oznacza całość stworzenia. Ponadto niebo nabiera znaczenia teologicznego, ponieważ Pan Jezus wstąpił do niego (por. np. Dz 1, 10n). Według Listu do Hebrajczyków, Chrystus to wielki arcykapłan, który „przeszedł przez niebiosa” i dzięki temu mamy trwać „mocno w wyznawaniu wiary” (4, 14). „Sedno zaś wywodów stanowi prawda: takiego mamy arcykapłana, który zasiadł po prawicy tronu Majestatu w niebiosach” (Hbr 8, 1). „Stamtąd oczekują Go wraz z Pawłem wierni (Flp 3, 20). Tym samym niebo stanowi obraz i «miejsce» ostatecznego zbawienia, a także oczekiwanej z nadzieją egzystencji u Boga: nastanie «niebo nowe i ziemia nowa» (Ap 21, 1; por. Iz 65, 17; 66, 22). Pragnieniem ludzi jest znalezienie się tam (por. Flp 3, 20)” - „Nowy leksykon biblijny”, Wydawnictwo „Jedność”, Kielce 2011, s. 522.
Pomóż w rozwoju naszego portalu