Nareszcie jest. Po blisko roku, powrócił na swoje miejsce ołtarz główny z kościoła filialnego św. Marii Dominiki Mazzarello w Krzeczynie Wielkim (należącego do parafii pw. Matki Bożej Bolesnej w Chróstniku). Ołtarz przebywał u konserwatorów w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie z wielkim kunsztem i pieczołowitością został odrestaurowany przez rodzinną pracownię Państwa Wiącków.
Konserwacja ołtarza polegała na oczyszczeniu zabrudzeń, usunięciu wszystkich wtórnych warstw malarskich, dezynfekcji i dezynsekcji drewna wraz z jego impregnacją. Najwięcej szkód spowodowały drewnojady. Larwy kołatka dokonały prawdziwego spustoszenia w ołtarzu. Na szczęście szkody zostały naprawione. Dziś nie ma już po kołatkach ani śladu. Restauracja ołtarza została wykonana w oparciu o dokonanie kilkudziesięciu odkrywek na jego powierzchni, co pozwoliło odtworzyć oryginalny stan polichromii oraz wykonać rekonstrukcję srebrzeń i złoceń według pierwotnego założenia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Podczas konserwacji ołtarza okazało się, że mamy do czynienia z nie lada sensacją. Pierwotna warstwa malarska w zaskakująco dużym stopniu zawierała w kolorze niebieskim ultramarynę. Ultramaryna, w czasach powstania naszego ołtarza, była pozyskiwana z niezwykle rzadkiego minerału - lazurytu, zwanego popularnie lapis lazuli. Barwnik ten do czasu wynalezienia przemysłowej metody produkcji ultramaryny był na wagę złota. Występowanie tego barwnika na ołtarzu, świadczy o bardzo bogatej fundacji i podnosi znacznie jego wartość artystyczną. Nasz ołtarz to fundacja patrona krzeczyńskiego kościoła, rycerza Hansena von Schweinitza, który był właścicielem Krzeczyna na początku XVII wieku. Ołtarz pochodzi więc z początku XVII wieku i liczy już sobie prawie 400 lat. Został wykonany w całości z drewna. Stolarka w drewnie sosnowym, natomiast snycerka, czyli rzeźbienia i obrazy - w drewnie lipowym.
Reklama
Nie znamy ani twórcy ołtarza, ani jego warsztatu, jednakże większość elementów wykazuje podobieństwo do istniejących na Śląsku ołtarzy, najprawdopodobniej więc ołtarz został wykonany w miejscowym śląskim warsztacie. Podstawa ołtarza to sarkofagowa mensa z napisem IHS. Idąc dalej, mamy XIX-wieczne tabernakulum, wstawione już współcześnie przez pierwszych po wojnie parafian. Powyżej mensy i tabernakulum, znajdują się przedstawienia z pasji Jezusa Chrystusa, wykonane w formie ośmiu płaskorzeźbionych reliefów oraz cała galeria figur, nawiązująca do Starego i Nowego Testamentu. Przedstawienia figuralne ołtarza zaczynamy czytać od jego centralnej części, gdzie w swoistym tympanonie znajdujemy wyobrażenia Boga Ojca w otoczeniu aniołków. Pod nim znajdował się ukrzyżowany Jezus Chrystus. Układ figuralny, gdzie Bóg Ojciec obejmuje rękoma swego ukrzyżowanego Syna jest kanonem w sztuce religijnej i nosi miano Tronu Łaski. Niestety, krucyfiks zaginął bez wieści i odtworzenie Tronu Łaski to zadanie na przyszłość. Po bokach znajdują się dwie nisze, w których obecne są figuralne postacie Mojżesza i Jana Chrzciciela. Wyżej, na kolejnych piętrach, widzimy galerię ewangelistów. Zbiór rzeźb naszego ołtarza kończyło przedstawienie Jezusa Chrystusa Zbawiciela Świata. Rzeźba ta w otoczeniu klęczących aniołów stała w naczółku ołtarza, na samym jego szczycie. Niestety, ona również zaginęła bez wieści. Ze względu na brak miejsca pod sufitem, ołtarz zwieńczony został zabytkowym krzyżem.
Czy wiemy wszystko o naszym ołtarzu? Nie, ołtarz posiada nadal swoje tajemnice. Nie znamy warsztatu, w którym powstał, nie znamy z imienia mistrza, który wykonał tak cudowne rzeźby i snycerkę. Na odczytanie czeka pisana ręcznie w języku niemieckim inskrypcja, stanowiąca podklejkę do jednego z aniołków.
Podsumowując, należy jeszcze raz podkreślić wyjątkowość i ogromny artyzm naszego ołtarza. Powiadają że, podczas konserwacji w Ostrowie Wielkopolskim, zachwycał się nim sam bp Edward Janiak, żartując, że nie odda takiego dzieła ze swojej diecezji. A komu to wszystko zawdzięczamy? W tym miejscu należy oddać hołd inicjatorowi całego przedsięwzięcia. To nasz proboszcz ks. kan. Kazimierz Rapacz, który pierwszy rozpoznał skarb, jakim dysponujemy. To dzięki jego niezłomnej woli, sile ducha i ogromnej wierze, zdecydowaliśmy się na realizację tego projektu.
Jeżeli ktokolwiek z Czytelników chciałby nam pomóc w rozwiązaniu tajemnic ołtarza, to zapraszamy na stronę naszej parafii. Zamieszczone tam zdjęcia, ułatwią Państwu zadanie. Zapraszamy też do odwiedzin w naszym kościele w Krzeczynie Wielkim. Po Mszy św. chętnie pokażemy ołtarz, ambonę, barokowe epitafia oraz kryptę grobową Hochbergów.