Reklama

Wiara

Czym jest śmierć dla chrześcijan?

Tutaj nie unicestwia ona człowieka, którego życie nie kończy się w momencie śmierci. Człowiek nie przestaje istnieć, gdyż posiada pewien duchowy element zapewniający mu wieczne świadome istnienie – stworzoną przez Boga duszę.

[ TEMATY ]

śmierć

Adobe. Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Poniżej fragment książki „Największe tajemnice czyśćca. Błogosławieństwo oczyszczającego ognia”. CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!: ksiegarnia.niedziela.pl

Człowiek „umiera” jedynie dla innych ludzi, którzy nie mogą go już słyszeć ani widzieć jego nowej formy życia. Duchowe „ja” człowieka nie przestaje jednak istnieć. Nadal żyje, chociaż – ze względu na brak ciała – inaczej niż wtedy, gdy było z nim złączone. Śmierć w chrześcijaństwie określa się najczęściej jako odłączenie duszy od ciała, tzn. jako przejście ludzkiego nieśmiertelnego „ja” do nowej formy istnienia. Taką definicję znajdziemy między innymi w Katechizmie Kościoła Katolickiego: „W śmierci, będącej rozdzieleniem duszy i ciała, ciało człowieka ulega zniszczeniu, podczas gdy jego dusza idzie na spotkanie z Bogiem, chociaż trwa w oczekiwaniu na ponowne zjednoczenie ze swoim uwielbionym ciałem” (KKK 997). Stan rozłączenia duszy i ciała jest czymś nienaturalnym, gdyż człowiek jest jednością. Zmartwychwstanie polega na przywróceniu tego stanu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Umiera zatem tylko samo ciało, nieożywiane już przez duszę. Z chwilą śmierci zanikają wszelkie widoczne w ciele przejawy życia, ale nie znikają one w samej duszy. Ta po śmierci ciała nie traci takich swoich cech, jak: rozumność, zdolność do miłowania lub nienawidzenia, a przede wszystkim możliwość ponownego połączenia się z ciałem w dniu zmartwychwstania, co dokona się w dniu ostatecznym. Wszechmocny Stwórca postanowił tak stworzyć człowieka, aby ten mógł do Niego wrócić. Dlatego każdego bez wyjątku człowieka wyposażył w nieśmiertelną duszę. Pan Życia nie pozwala kruchej ludzkiej istocie, która nie jest tylko materialnym ciałem, zamienić się po śmierci w nicość. Raz powołany do życia człowiek ma istnieć na zawsze.

Podziel się cytatem

„Może jednak powstać pytanie, czy nie ma sprzeczności w nauczaniu Kościoła o jedności człowieka i o istnieniu samej duszy odłączonej od ciała po śmierci – pisze ksiądz Michał Kaszowski. – Z pewnością nie. Te dwie prawdy bowiem nie wykluczają się wzajemnie. Nauczanie Kościoła można zilustrować porównaniem do wody, w której rozpuszczono trochę soli. Istnieje odtąd jeden płyn będący po prostu słoną wodą. Można jednak ponownie odłączyć dwa zmieszane ze sobą składniki. Kiedy wyparuje woda, pozostanie sama sól. Można też słony płyn poddać procesowi destylacji i dzięki temu uzyska się czystą wodę, bez soli. Coś podobnego jest z człowiekiem. Obecnie jest istotą złożoną z dwóch elementów: materialnego i duchowego. Tak samo będzie też po przyszłym zmartwychwstaniu ciał. Zanim jednak ono się dokona, dusze zmarłych istnieją bez ciała w pełnym szczęściu nieba, cierpią z powodu potępienia lub oczyszczania się w czyśćcu, o czym będzie mowa później.

Reklama

Tak więc chociaż za życia ziemskiego dusza ludzka stanowi z ciałem ścisłą jedność, może istnieć oddzielnie po śmierci. Dusza ludzka została bowiem stworzona przez Boga jako byt szczególny. Jej wyjątkowość polega na tym, że jako dusza może ożywiać ciało i tworzyć wraz z nim jedną istotę: człowieka. Ale dusza jest równocześnie duchem. Jest więc bytem niematerialnym, nieśmiertelnym, wolnym, świadomym, zdolnym do poznania – mogącym istnieć także bez ciała (…). Jedną z obaw wielu ludzi jest ta, że po śmierci człowiek zupełnie traci świadomość i nie wie, co się z nim dzieje. Wielu wyobraża sobie, że stan po śmierci podobny jest do losu ludzi, którzy przez całe miesiące lub lata trwają w śmierci klinicznej: żyją wprawdzie, lecz nie wiedzą o tym, gdyż są nieprzytomni, nie mają świadomości swego istnienia. Świadomość jest zdolnością aktualnego poznawania siebie, swoich czynności duchowych i fizycznych. I tak dzięki świadomości wiemy, o czym aktualnie myślimy, czego w danym momencie chcemy, co odczuwamy, co robimy, gdzie się znajdujemy, co się z nami dzieje itp.

Reklama

Kiedy ktoś traci świadomość, np. pod wpływem narkozy, wtedy nie wie tego, co było mu znane wcześniej. Jednak nic się w człowieku nie «wymazuje»: ani jego wiedza, ani doświadczenie, ani uczucia itp., gdyż po odzyskaniu świadomości znowu potrafi sobie uzmysłowić wszystko, co przeżywa i co się z nim dzieje. Świadomość posiadamy dzięki rozumności naszej duchowej duszy. Jednak w czasie ziemskiego życia nasza świadomość jest kształtowana również przez ciało. Dlatego też narkoza, poważne uszkodzenie mózgu może doprowadzić do utraty świadomości przez człowieka. Wiele różnych środków powoduje zaburzenia świadomości np. alkohol, narkotyki. Pod ich wpływem człowiek nie poznaje wyraźnie siebie, swoich czynności, lecz wyobrażenia, halucynacje stają się dla niego «rzeczywistością». Podobnie silne zmęczenie może spowodować osłabienie świadomości. Wówczas możemy coś robić, nie zdając sobie całkowicie z tego sprawy, czyli – nieświadomie lub częściowo świadomie. Po śmierci duchowe «ja» nie traci swojej świadomości. Nadal więc dobrze wie, co się z nim dzieje, co przeżywa, co odczuwa, co poznaje, czego pragnie itp. Nie ma jednak już ciała, dzięki któremu można było zmniejszać świadomość lub całkowicie ją usuwać. Dusza ludzka po śmierci nie może już więc utracić świadomości ani niczym się «odurzyć», aby zapomnieć, nie przeżywać czegoś z całą wyrazistością. Tak więc istnienie po śmierci to albo w pełni świadomie przeżywane szczęście zbawienia, albo wyraźne odczuwanie cierpienia potępienia lub czyśćca (…). Śmierć nie pozbawia duszy jej podstawowych cech, do których należy jej świadomość, wolność i zdolność rozumowego poznania. Ludzkie duchowe «ja» może więc po śmierci nie tylko istnieć z całkowitą świadomością, ale też kochać lub, niestety, nienawidzić – i to przez całą wieczność.

Reklama

Człowiek z chwilą śmierci traci jedynie te zdolności poznawcze, które posiadał dzięki swojemu ciału, a więc umiejętność zmysłowego widzenia, słyszenia, dotykania itp. Nie traci jednak możliwości innego duchowego poznania, a więc – duchowego «widzenia» i «słyszenia». Tak więc w momencie śmierci nie kończy się istnienie ludzkiego «ja». Nie traci też ono swoich zdolności poznawczych ani wolności. Zmienia się jedynie sposób jego istnienia, gdyż do momentu zmartwychwstania będzie żyło jako oddzielone od ciała. Śmierć więc nie jest unicestwieniem ani pogrążeniem się duszy w jakimś wiecznym nieświadomym śnie. Nasze ludzkie «ja» nie traci też swojej tożsamości – a więc nie zamienia się «w kogoś innego» (…). Chociaż umarły człowiek nadal żyje dzięki swojej nieśmiertelnej duszy, to jednak my tego życia nie dostrzegamy. Patrzący na umierającego człowieka podobny jest do tego, kto widzi znikającą za zamykającymi się drzwiami osobę, wchodzącą do sali, której obserwator nie może dostrzec. Śmierć jest takim «wyjściem» ludzkiego «ja» z tego świata, z tej rzeczywistości, w której istniało połączone ściśle z materialnym ciałem. Niewierzący człowiek ma wrażenie, że śmierć unicestwia człowieka. Świadoma dusza przechodzi do innej formy istnienia, którego my nie potrafimy poznać naszym wzrokiem, dotykiem ani słuchem. Dlatego nam, ludziom żyjącym na ziemi, wydaje się, że zmarłych już nie ma, że przestali istnieć. Tymczasem każdy umierający mógłby powiedzieć jak św. Teresa: «Ja nie umieram, ja wchodzę w życie » (św. Teresa od Dzieciątka Jezus, Novissima verba; por. KKK 1011). I tak rzeczywiście jest, gdyż po śmierci ludzkie «ja» żyje nadal i będzie żyło wiecznie (…).

W świetle pouczenia Bożego śmierć nie jest absolutnym końcem ludzkiego życia. Może być traktowana najwyżej jako kres jednego z jego etapów, na podobieństwo narodzin człowieka, będących zakończeniem życia płodowego, a zarazem – początkiem istnienia poza łonem matki. Raz zaistniałe życie człowieka nigdy nie zostanie unicestwione, chociaż podlega różnym przemianom. Jest o tym mocno przekonany Kościół, który modli się: «Albowiem życie Twoich wiernych, o Panie, zmienia się, ale się nie kończy, i gdy rozpadnie się dom doczesnej pielgrzymki, znajdą przygotowane w niebie wieczne mieszkanie» (Mszał rzymski, Prefacja o zmarłych; por. KKK 1012)”.

Fakt istnienia duszy ludzkiej po śmierci rodzi wiele pytań. Co dzieje się z ludzkim „ja”? Czy w wieczności człowiek pozostaje sobą? Jaki jest kształt ludzkiej świadomości po śmierci i jaką pełni funkcję? Czy po śmierci ciała dusza może się uczyć? Czy dusze naszych zmarłych wiedzą, co się dzieje obecnie na ziemi? Czy zmarli znają przyszłość? Czym jest czyściec? I jak się tam trafia? Jak pomóc duszom w czyśćcu? Czy dusze czyśćcowe mogą pomagać sobie nawzajem, żeby wyjść z czyśćca? Jak dusze w czyśćcu mogą pomóc nam? Kto i jak może się z duszami w czyśćcu kontaktować? Jakie znaczenie dla dusz czyśćcowych ma modlitwa? Jak uniknąć czyśćca (i piekła)? A także, czy istnieją inne światy i nawet czy istnieje UFO? Na niektóre z tych pytań stara się odpowiedzieć niniejsza książka. Autor rzetelnie postarał się zebrać opinie tych, którzy zwłaszcza w temacie czyśćca mogą uchodzić za autorytety.

2024-07-29 20:35

Ocena: +20 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uroczystości pogrzebowe ks. inf. Władysława Bochnaka rozpoczęte

[ TEMATY ]

pogrzeb

śmierć

Ks. Waldemar Wesołowski

Uroczystości pogrzebowe ks. infułata Władysława Bochnaka rozpoczęły się we wtorek wieczorem. O g. 17 w legnickiej katedrze przy trumnie z ciałem Zmarłego odprawione zostały nieszpory, którym przewodniczył biskup legnicki Zbigniew Kiernikowski. Na wspólną modlitwę przybyła rodzina zmarłego, księża z diecezji legnickiej, świdnickiej i wrocławskiej, siostry zakonne oraz rzesza wiernych z Legnicy. Z Wrocławia przybył również emerytowany biskup Józef Pazdur, przyjaciel śp. ks. Infułata.
CZYTAJ DALEJ

Lourdes: Grota Massabielska oczyszczona i ponownie otwarta po powodzi

2024-09-08 12:07

[ TEMATY ]

Lourdes

Adobe Stock

Ulewne deszcze i powodzie we francuskim sanktuarium maryjnym w Lourdes doprowadziły w sobotę do tymczasowego zamknięcia słynnej Groty Massabielskiej. Po opadnięciu poziomu wody, miejsce pielgrzymkowe zostało oczyszczone i ponownie otwarte w sobotę wieczorem na święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny obchodzone w niedzielę bez większych zakłóceń dla odwiedzających.

Podziel się cytatem Jednak do sobotniego popołudnia poziom wody już opadł, pracownicy czyścili sanktuarium za pomocą maszyn i poinformowano, że plan awaryjny ochrony przeciwpowodziowej „pokazał swoją skuteczność”. Jednak według sanktuarium woda rzeczna dostała się również do basenów, które są używane przez pielgrzymów do kąpieli leczniczych. Ponieważ konieczne jest całkowite oczyszczenie i inspekcja obiektów, ich ponowne otwarcie spodziewane jest dopiero za kilka dni.
CZYTAJ DALEJ

Papież w Vanimo: najcenniejszym skarbem jest wasza wzajemna miłość

2024-09-08 12:35

[ TEMATY ]

Franciszek w Azji i Oceanii

PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO

Najpiękniejszym i najbardziej fascynującym skarbem jest ten, który przejawia się w miłości, z jaką kochacie się nawzajem - powiedział Ojciec Święty podczas spotkania z wiernymi diecezji Vanimo w Papui Nowej Gwinei.

Drodzy Bracia i Siostry, dobrego popołudnia!
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję