W marcu ukazał się kolejny, 68. numer, „Głosu Pawłowa”, pisma wydawanego przez Stowarzyszenie Przyjaciół Pawłowa, które inspiracje czerpie z historycznie pogłębionej tożsamości chrześcijańskiej. To jakby aktualizacja wierności pokoleń rozległej niegdyś parafii św. Jana Chrzciciela, która szczyci się niesłabnącym kultem ikony Matki Bożej Pawłowskiej. Właśnie pięknym i poruszającym jest to, że główny „wstępniak” jest zwykle autorstwa proboszcza ks. Andrzej Kołodziejskiego, a kalendarium wydarzeń parafialnych stałym motywem periodyku.
Pierwszy numer AD 2024 zawiera warty uważnej lektury tekst księdza proboszcza „Jezus ukazuje się Marii Magdalenie”, w którym znajdujemy przypomnienie, że Święte Triduum Męki i Zmartwychwstania Pańskiego stanowi „szczyt całego roku liturgicznego”, a nie tylko sama Niedziela Wielkanocna, co dla „pokowidowej dezorientacji” nie jest takie oczywiste. Spotkanie ze Zmartwychwstałym „jest możliwe tylko wtedy, gdy tak jak Maria Magdalena, Piotr i Jan będziemy mieli serce gotowe, żeby ujrzeć i uwierzyć. Gotowość ta wymaga miłości. Serce pełne miłości instynktownie wyczuwa bliskość Pana...” – pisze ks. Andrzej Kołodziejski. Serce pełne takiej łaski miała dzięki Panu Jezusowi właśnie Maria z Magdali. Ale czy zdajemy sobie sprawę, że dalsze pokonywanie zła - szatana i Jezusowa misja są odtąd w rękach Apostołów i kolejnych pokoleń chrześcijan, które są i przyjdą na świat? Czyż nie zwolnienie się z tej odpowiedzialności wielu ochrzczonych powoduje, że to właśnie tzw. katolicy, dorwawszy się do władzy chcą „odjaniepawlić”, zdechrystianizować Polskę i Europę? Są jak dzieci, które nadopiekuńczy rodzic wyręcza w układaniu klocków. Wtedy one potrafią tylko je porozrzucać.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Każdego historyka i regionalistę nowy Głos Pawłowa uraczy mocno osadzonymi w faktografii archiwalnej tekstami: Henryka Głąba (Parafia Pawłów w l. 1763-1820 w świetle ksiąg metrykalnych), Moniki i Stefana Kurczewiczów (Spór mieszkańców Pawłowa z lubelskim biskupem), M. Kurczewicz (autorski tekst: Dawny szpital...) i Ewy Zielińskiej (Pawłów w rękopisie ks. Karola Boniewskiego). W periodyku znajdziemy też osiemnastą część wspomnień (Moje reminiscencje) Lucyny Lipińskiej z tragikomicznym wątkiem z „Geburtstagu” sołtysa Helmuta i jeszcze ważniejszym uzasadnieniem swojej dalszej tułaczki po zakończeniu roku szkolnego 1954/55. Dość oszczędnie prezentują się informacje z bogatego życia samorządowego, ale to pewnie z uwagi na zbliżające się wybory. Z zainteresowaniem przeczytałem krótkie notki o działalności dziesięciorga „Zasłużonych dla Powiatu Chełmskiego” oraz relację Agnieszki Herdy o piątym już w Pawłowie Orszaku Trzech Króli i kompetentnie opracowane kalendarium z bogatego życia Szkoły Podstawowej autorstwa Magdaleny Boruchalskiej. Jak groźne memento pobrzmiewają teksty U.K. Bydlińskiej z kącika poetyckiego z refleksją „Ukraina 2022” na czele, głośniejsze niż (za) obszerny „Futbol...” K. Kwiatkowskiego.
Reklama
Nad lekturą Głosu Pawłowa pochylam się w dniu III Jarmarku Wielkanocnego w GOK, dlatego wypada mi już tylko przypomnieć, że w Niedzielę Palmową wypadnie w tym roku 80. rocznica pacyfikacji Pawłowa. Społeczność Pawłowa zaprasza na religijno-patriotyczną uroczystość z udziałem kompanii honorowej Wojska Polskiego, którą zainauguruje Msza św. w miejscowym kościele.