Droga Pani Aleksandro!
Pragnę Pani podziękować za umożliwienie kontaktów osobom samotnym, tym, które szukają bratniej duszy, lub osobom takim jak ja - nadal poszukującym partnera życiowego, z którym można by stworzyć rodzinę i wychować zdrowe moralnie dzieci. Czy nie jest to zadziwiające, że im więcej jest form kontaktu, nie tylko tradycyjne wysyłanie listów, ale również e-maile (poczta internetowa), SMS-y, skype etc., tym bardziej więzi międzyludzkie się rozluźniają i coraz rzadziej szukamy kontaktów z drugim człowiekiem i... nie doceniamy ich?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jeszcze raz dziękuję Pani za prowadzenie działu „Chcą korespondować” w tygodniku „Niedziela”. Mam też prośbę, aby przekazała Pani mój list jednemu z Czytelników tej rubryki. Będę Pani za tę przysługę bardzo wdzięczna.
Z pozdrowieniem -
Aneta z USA
To nie mnie proszę dziękować, ale redakcji „Niedzieli”, a szczególnie redaktorowi naczelnemu ks. inf. Ireneuszowi Skubisiowi - to zasługa wszystkich, że odważyli się utworzyć ten dział. Bo to i koszty dodatkowe, i pewien stopień nieprzewidywalności różnych reakcji. Ale widocznie Matka Boża Jasnogórska czuwa nad naszym tygodnikiem i nad tą rubryką, nie na darmo Ksiądz Redaktor mówi o Niej - nasza Naczelna Redaktorka. Toteż nie może zabraknąć Czytelników na corocznym spotkaniu w Częstochowie, u stóp Pani Jasnogórskiej.
Coraz bardziej nasza rubryka ewoluuje także w kierunku poszukiwania „bratnich dusz” (w domyśle: matrimonium…). Widocznie taka jest potrzeba czasu. Wciąż tylko ostrzegamy przed pochopnymi znajomościami.
Cieszy nas też, że coraz częściej piszą do nas ludzie spoza Polski, to dowód, że „Niedziela” krąży gdzieś po świecie. I czytają ją różni ludzie poza naszymi granicami. Bo przecież głównym celem prasy katolickiej jest ewangelizacja i chwała Panu!