Prowokacja dziennikarska szczytem etyki zawodowej dziennikarzy nie jest, ale też „Gazeta Polska Codziennie” to nie pierwszy tytuł prasowy, który z prowokacji skorzystał. Niech więc inne redakcje i dziennikarze (a także niektórzy politycy) nie udają niewinnych i oburzonych.
Co by jednak nie powiedzieć, prowokacja dziennikarzy „GPC” wobec prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku pokazała, że służalczość wobec władzy ma się w Polsce bardzo dobrze, a to przenosi nasz kraj w czasy zaborów i upodabnia bardziej do Wschodu niż do Zachodu. Po ponad 20 latach transformacji ustrojowej efekt godny jej najważniejszych animatorów!
Jeśli już o Wschodzie mowa… W 1836 r. w Moskwie i Petersburgu miała miejsce premiera sztuki pt. „Rewizor” niejakiego Mikołaja Gogola. Słuchając stenogramu służalczej rozmowy prezesa gdańskiego Sądu z rzekomym urzędnikiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, odnoszę wrażenie, że Gogol zmartwychwstał. A może w Polsce tak na dobre nigdy nie umarł?
Nurtuje mnie jeszcze jedno pytanie: Kogo po tej prowokacji „odstrzelą”? Prezesa Sądu, który póki co (piątek, 14 września) do dymisji podawać się nie zamierza? Czy może ministra sprawiedliwości, który dymisji się domaga, ale który dla wielu jest „niewygodny” z innych powodów?
Pomóż w rozwoju naszego portalu