Reklama

Edukacja

Wdzięczność i pamięć uczniów

Niedziela Ogólnopolska 40/2012, str. 21

[ TEMATY ]

szkoła

GRZEBIELUCHA

Miniatura pomnika upamiętniającego wzorowych Nauczycieli

Miniatura pomnika upamiętniającego wzorowych Nauczycieli

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szkoło! Szkoło! Gdy cię wspominam,
tęsknota w serce się wgryza,
oczy mam pełne łez...
Gallia est omnis divisa
in partes tres.

Choć w polskich szkołach już od wielu lat klasyczna łacina jest gościem nader rzadkim, a słynny początek z dzieła Juliusza Cezara „O wojnie galijskiej” (mówiący o podziale na trzy części ważnej prowincji rzymskiej) raczej nie brzmi znajomo, to przecież nostalgiczne odwołanie się Juliana Tuwima w jego pięknym wierszu do czasu szkolnej edukacji zapewne w wielu sercach wzbudzi szczere wzruszenie. Wiele zależy od tego, jaką szkołę wspominany i w jakiej szkole przyszło nam się uczyć, a zwłaszcza zdawać egzamin maturalny.

Moja Szkoła

IV Liceum Ogólnokształcące im. Henryka Sienkiewicza w Częstochowie, do którego miałem szczęście uczęszczać przed z górą półwieczem, to szkoła bardzo dobra. Pamiętam, że w owym czasie w ogólnopolskim rankingu, którego wyniki ogłoszono w periodyku „Życie Szkoły Wyższej”, znalazła się w ścisłej czołówce ze względu na bardzo wysoki procent absolwentów, którzy dostawali się na studia. Ale ów ranking nie uwzględniał jeszcze, niestety, tego, co niewymierne: atmosfery, jaka panowała w poklasztornym budynku „Sienkiewicza”, na jego korytarzach i w salach lekcyjnych, oraz - co najistotniejsze - etosu nauczycielskiego grona.
A było tam doprawdy wielu wspaniałych i pełnych uroku osobistego pedagogów. Wyrazistych osobowości, odważnych i dobrych ludzi, a także swego rodzaju oryginałów... Nie tylko nauczycieli świetnie prowadzących swój przedmiot, ale i zatroskanych o przyszłe pokolenia wychowawców. Byli wśród nich również katecheci. Wszyscy byli 22 września serdecznie wspominani podczas jubileuszowych obchodów 150-lecia Szkoły na zwołanym z tej okazji Spotkaniu Absolwentów i Wychowanków.

Symbole wzorowych Nauczycieli

Wszelako dwoje spośród tych zacnych i godnych szczególnego szacunku osób zostanie szczególnie wyróżnionych. To znakomita polonistka Zofia Martusewicz (1912-97) i świetny matematyk Stanisław Wieruszewski (1899 - 1992). Im to właśnie z inicjatywy Stowarzyszenia Przyjaciół „Gaude Mater” przypadł zaszczyt reprezentowania tego, co w historii szkolnej pedagogiki „Sienkiewicza” najlepsze i najszlachetniejsze. Obydwoje zaskarbili sobie serca swych wychowanków nie tylko profesjonalizmem, ale i wyjątkowym oddaniem sprawie właściwego kształtowania młodych charakterów. Nie bez powodu Pani Zofia od kilkunastu lat jest patronką popularnego wśród młodzieży konkursu literackiego, zaś Profesor Wieruszewski wspominany jest także jako patriota biorący udział podczas wojny w tajnym nauczaniu na konspiracyjnych kompletach. Ich to właśnie związani z nimi więzią wiernej pamięci i wdzięczności absolwenci proponują wyróżnić jako symboliczne uosobienie najlepszych wartości całego pedagogicznego grona „Sienkiewicza”. Jak? Poprzez upamiętnienie w rzeźbiarskim kształcie ich sylwetek na jakimś odpowiednim miejscu w pobliżu wejścia do Szkoły.
Niecodzienny ten projekt jest już na tyle zaawansowany, że uczestnicy jubileuszowego spotkania mogli zobaczyć wykonane w skali jeden do pięciu modele obydwu postaci. Ich autorem jest znakomity krakowski rzeźbiarz prof. Józef Marek, który m.in. wyrzeźbił również postaci rodziców Jana Pawła II, od pewnego czasu witające pielgrzymów w jednej z bram Jasnej Góry.
Plastyczna koncepcja upamiętnienia tych dwojga nauczycieli ujmuje naturalnością i realizmem. Mają być oni usytuowani naprzeciw siebie w dość bliskim kontakcie, jak gdyby zatrzymani na moment w ruchu podczas jakiejś przygodnej rozmowy czy małej dyskusji. Czy i jakie znajdzie to dalsze ucieleśnienie w brązie i w znacznie większej skali - będzie zależało od przekonania, zaangażowania i szczodrobliwości darczyńców.
A byłoby dobrze, gdyby ta akcja się udała, bo przecież nie chodzi w niej tylko o dwie bardzo skromne osoby. Chodzi przede wszystkim o tak potrzebne w obecnej dobie dowartościowanie całej formacji ideowej i moralnej polskich nauczycieli, którą one reprezentują. No i, oczywiście, o wyróżnienie wspaniałej Szkoły o chlubnej półtorawiekowej tradycji. „Szkoło! Szkoło! Gdy cię wspominam...”...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie wystarczy urodzić się człowiekiem

Niedziela sosnowiecka 43/2015, str. 6

[ TEMATY ]

szkoła

Archiwum Zespołu Szkół w Niegowonicach

Podczas uroczystości z okazji 25. rocznicy śmierci ks. prał. Stefana Joniaka, patrona szkoły

Podczas uroczystości z okazji 25. rocznicy śmierci ks. prał. Stefana Joniaka, patrona szkoły

30 września br. przypadła 25. rocznica śmierci ks. prał. Stefana Joniaka – zasłużonego, niezapomnianego wieloletniego proboszcza parafii św. Franciszka z Asyżu w Niegowonicach, a także patrona tutejszego Zespołu Szkół. Zarówno społeczność szkolna, jak i parafialna postanowiły w sposób szczególny uczcić ten jubileusz

Dwudziestego szóstego września delegacja uczniów wraz z nauczycielami wybrała się na pielgrzymkę do orawskiej Jabłonki, rodzinnej miejscowości ks. prał. Stefana Joniaka, gdzie znajduje się jego grób. Uczniowie spotkali się z rodziną kapłana na wspólnej modlitwie w parafialnym kościele, a na grobie złożyli kwiaty i zapalili znicze. Wyjazd stał się dobrą okazją, by zwiedzić miejscowość. Uczestnicy najpierw udali się do Staniątek, do Opactwa Sióstr Benedyktynek, gdzie proboszcz parafii w Niegowonicach odprawił Mszę św., a potem przyszedł czas na zwiedzanie klasztornego muzeum, w którym znajdują się bogate zbiory sprzętów liturgicznych, ksiąg, rękopisów i dokumentów. W drodze powrotnej pielgrzymi odwiedzili sanktuarium Matki Bożej Pani Podhala w Ludźmierzu.
CZYTAJ DALEJ

Miłujcie waszych nieprzyjaciół

2025-02-18 13:38

Niedziela Ogólnopolska 8/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Heroizm odpowiedzi na to wezwanie rozumieją tylko ci, którzy doświadczywszy dotkliwych skutków wrogości, postanowili naśladować Jezusa Chrystusa w tym, co naprawdę najtrudniejsze. Nie chodzi bowiem jedynie o to, abyśmy jako wyznawcy Chrystusa miłowali się wzajemnie, ani nawet o to, żeby wyzbyć się pragnienia odwetu i zemsty i na tym poprzestać, ale chodzi o tak głęboką wewnętrzną przemianę, która zaowocuje postawą miłości wobec naszych prześladowców i wrogów. Żaden człowiek własnymi siłami nie jest do tego zdolny. Wezwania do miłowania nieprzyjaciół nie ma w żadnej innej religii, nawet w tych, które jako monoteistyczne, czyli judaizm i islam, są pod wieloma względami najbliższe chrześcijaństwu. Jedna i druga dopuszczają odwet i zemstę, co widać w dramatycznej sytuacji politycznej na Bliskim Wschodzie, gdzie obowiązuje zasada: „oko za oko, ząb za ząb, siniec za siniec”.

Często i słusznie podkreśla się konieczność i wartość cnoty sprawiedliwości. Nakazuje ona, żeby każdemu oddać to, co mu się słusznie należy. O ile jednak w sprawach materialnych jest to wymierne, o tyle w sprawach duchowych sytuacja staje się zdecydowanie bardziej złożona. W sprawach materialnych można – i często trzeba – przezwyciężyć sprawiedliwość np. przez darowanie czy zmniejszenie długu, co zakłada rezygnację z pewnej części należnych mi dóbr, bez których mogę się obyć. W sprawach duchowych to, co najważniejsze, odbywa się we wnętrzu człowieka i potrzebuje gruntownej przemiany umysłu i serca. Poczucie wyrządzonej krzywdy może być tak wielkie, że domaga się ukarania krzywdziciela, a nawet odwzajemnienia doznanej krzywdy. I właśnie wtedy miejsce sprawiedliwości powinno zająć miłosierdzie. Motywacja sprawiedliwości jest z gruntu naturalna, motywacja miłosierdzia natomiast ma charakter nadprzyrodzony. Jezus Chrystus idzie jeszcze dalej i uczy trudnej prawdy: nie ma sprawiedliwości bez miłosierdzia, ale nie ma miłosierdzia bez przebaczenia. Dopiero na gruncie przebaczenia wyrasta postawa miłowania nieprzyjaciół.
CZYTAJ DALEJ

Bp Przybylski do seminarzystów: Mamy dorastać do takiej obecności w Kościele, aby brać za niego współodpowiedzialność

Niecodzienny dzień skupienia przeżyli seminarzyści z Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Częstochowie. W niedzielę, 23 lutego 2025 r., opuścili na jeden dzień budynek seminarium, żeby udać się najpierw do kościoła jubileuszowego w sanktuarium Matki Bożej w Leśniowie, a następnie do klasztoru Małych Sióstr Baranka w Choroniu. Seminarzystom przez cały dzień towarzyszył Bp Andrzej Przybylski.

Głównym tematem dnia skupienia był temat Kościoła. Co to znaczy utożsamiać się z Kościołem? Jak realizować swoje powołanie do współodpowiedzialności za Kościół? Jaką twarz ma Jezus w Kościele w naszych twarzach? To tylko niektóre pytania, jakie padały podczas tego spotkania formacyjnego. „Nasze utożsamienie się z Kościołem to nie tyle utożsamianie się z instytucją, z funkcjami i zadaniami kościelnymi, ani nawet z ludźmi Kościoła, ale przede wszystkim utożsamianie się z Chrystusem. Tylko wtedy wszystko, co widzialne w Kościele będzie miało twarz Chrystusa.” – mówił bp Andrzej.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję