Reklama

Gdańsk stolicą spółdzielczych finansów świata

Gdańsk - kolebka „Solidarności” - stał się w lipcu br. miejscem Międzynarodowej Konferencji Unii Kredytowych. Do Gdańska przybyło ponad 1400 przedstawicieli unii kredytowych z 53 krajów świata

Niedziela Ogólnopolska 32/2012, str. 16-19

Piotr Purchla

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Do idei solidarności, która stała u podstaw polskich unii kredytowych obchodzących w tym roku 20-lecie powstania, odwołał się w czasie uroczystego otwarcia Konferencji wiceprzewodniczący Światowej Rady Unii Kredytowych (World Council of Credit Unions - WOCCU) Grzegorz Bierecki, dziękując Radzie za pomoc w powstawaniu polskich kas kredytowych. - Po latach komunizmu, w czasie wyprowadzania z Polski wojsk sowieckich, przejścia gospodarki z komunistycznej na wolnorynkową, sześciu młodych ludzi zaczęło budować w Polsce unie kredytowe z niczego, od zera. Bez Waszej pomocy byłoby to niemożliwe - mówił.

„Let’s Gdansk”

Reklama

Pod takim hasłem odbywała się w Polsce Międzynarodowa Konferencja WOCCU. Gdańsk na kilka dni stał się stolicą spółdzielczych finansów świata. W obradach odbywających się w gmachu Filharmonii Bałtyckiej udział wzięli delegaci ze wszystkich kontynentów. Gościem honorowym Konferencji był Lech Wałęsa. W strojach narodowych występowali przedstawiciele unii kredytowych z Europy, Azji, Afryki, Ameryki Południowej i Północnej oraz Australii. Gdańska Konferencja miała na celu wymianę doświadczeń oraz wypracowanie modelu działania spółdzielczych instytucji finansowych w dobie dominacji nowoczesnych technologii. Stąd sesje panelowe były poświęcone m.in. innowacjom w obszarze systemów płatniczych, tworzeniu portfela mobilnych usług finansowych dla osób niezamożnych oraz roli technologii mobilnych. - Działamy lokalnie, ale rynki finansowe działają globalnie - tak wyzwania stojące przed uniami kredytowymi spuentował Brian Branch, prezes i dyrektor naczelny WOCCU. Miedzynarodowa Konferencja Unii Kredytowych w Gdańsku odbywała się w ogłoszonym przez ONZ Roku Spółdzielczości. Na sali było - jak stwierdził Grzegorz Bierecki, prezes Krajowej SKOK - „kilka bilionów dolarów”. Taki potencjał zwraca uwagę wielkich graczy finansowych rynków, co na swoim przykładzie odczuły polskie kasy kredytowe.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

WOCCU

Reklama

Światowa Rada Unii Kredytowych - WOCCU z siedzibą w Madison (USA) skupia blisko 200 mln członków w ponad 53 tys. kas istniejących w 100 krajach świata. Łączne aktywa wynoszą prawie 1,5 biliona dolarów. Jej zadaniem jest regulacja finansów spółdzielczych w skali globalnej. Koordynuje, reguluje i wspiera unie kredytowe na całym świecie. Instytucje zrzeszone w WOCCU dbają o podnoszenie świadomości ekonomicznej i krzewienie idei spółdzielczości wśród swoich członków, troszcząc się jednocześnie o bezpieczeństwo ich oszczędności. Pierwszym wiceprzewodniczącym Światowej Rady Unii Kredytowych jest prezes Krajowej SKOK Grzegorz Bierecki. Rokrocznie inny kraj jest gospodarzem Międzynarodowej Konferencji WOCCU. Konferencje miały miejsce w: Rzymie (2005), Dublinie (2006), Calgary (2007), Hongkongu (2008), Barcelonie (2009), Las Vegas (2010), Glasgow (2011), Gdańsku (2012). Kolejnym krajem będzie Kanada - Ottawa (2013).
Kasy kredytowe to instytucje finansowe należące do swoich członków - współwłaścicieli i tylko im świadczące usługi z wypracowanego zysku. Jednak ruch spółdzielczy zawsze oddziaływał na społeczności lokalne, narodowe, a nawet międzynarodowe, wspierając domy dziecka, organizacje społeczne i sportowe, animując wydarzenia kulturalne. Włącza się także w działalność globalną: rozwój terenów wiejskich (Sri Lanka), rozwój programów edukacyjnych ograniczających rozprzestrzenianie się AIDS (Afryka), pomoc Haitańczykom poszkodowanym przez trzęsienie ziemi.

Ludzka twarz finansów

Unii kredytowych jako jedynych instytucji finansowych nie dotknął światowy kryzys finansowy. Jak muchy padały wszechpotężne banki, a spółdzielcze unie kredytowe, zbudowane na ludzkiej solidarności i zaufaniu, zachowały swoje finanse nienaruszone, a nawet zwiększyły liczbę członków, o czym wspominano w czasie obrad i co podkreślono w czasie konferencji prasowej. Ta stabilność kas kredytowych i tendencja wzrostowa może budzić nieufność lobby finansowych, które wpływają na rządy krajów celem ograniczania działalności unii kredytowych. Wspomniał o tym w czasie ubiegłorocznej Konferencji WOCCU w Glasgow jej gość honorowy - były premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown, który powiedział, że w czasie wielkiego kryzysu finansowego, jaki ogarnął świat, „unie kredytowe pokazały światu ludzką twarz finansów”. Radził, by uważnie przyglądać się prawu, „które może ograniczyć inicjatywy unii kredytowych”, i jednocześnie robić wszystko, „by zmieniać je tak, aby mogły działać efektywnie”. Unie kredytowe skupiają nie tylko społeczności lokalne, zawodowe (np. kierowcy londyńskich taksówek) czy etniczne (emigranci, mniejszości narodowe), ale też przyciągają dotychczasowych klientów banków, rozczarowanych ich komercyjną polityką.

Bank Transfer Day

Reklama

To rozczarowanie do banków w USA znalazło swój odzew w spektakularnej akcji rozpoczętej przez Kristen Christian na portalach społecznościowych, w tym Facebooku, pod nazwą „Bank Transfer Day” (Dzień Zmiany Banków). Na odzew odpowiedziało w listopadzie ub.r. 650 tys. osób, które otworzyły konta w lokalnych uniach kredytowych, rezygnując z usług wielkich instytucji finansowych, nastawionych jedynie na zyski. Akcja zyskała światowy rozgłos. Zdobyła również zwolenników w Polsce. - W poprzednich latach do kas wstępowało ok. 200-250 tys. nowych członków. W pierwszym kwartale tego roku odnotowaliśmy 176 tys. osób, które zdecydowały się na członkostwo w kasach - powiedział prezes Krajowej SKOK. W Wielkiej Brytanii szeregi tamtejszych unii zasiliło ostatnio milion osób. W 2011 r. do amerykańskich unii kredytowych przystąpiło półtora miliona członków, a w tym roku kolejne 600 tys. Proces migracji z banków do unii kredytowych trwa już co najmniej dziewięć miesięcy. - Instytucje samopomocowe oparte na wartościach są więc coraz bardziej atrakcyjne - mówił Brian Branch, prezydent WOCCU, podczas otwarcia sesji plenarnej Konferencji. - W Stanach Zjednoczonych panuje rozczarowanie do rządu federalnego i wielkich instytucji z Wall Street - dodał Mike Mercer, prezes Ligi Unii Kredytowych w Georgii. Amerykańskie unie kredytowe skupiają dzisiaj 95 mln członków z kapitałem sięgającym biliona dolarów.

Czas SKOK-ów

Reklama

Nasze rodzime unie kredytowe pod nazwą Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe (SKOK-i) narodziły się w Gdańsku 31 sierpnia 1992 r. U ich podstaw stał zapał kilku młodych ludzi oraz wsparcie i pomoc Lecha Kaczyńskiego, późniejszego prezydenta RP. Od początku kierowały się ideą: „Nie dla zysku, nie dla filantropii, lecz po to, by służyć”. Twórcy SKOK-ów respektują katolicką naukę społeczną z jej zasadą pomocniczości. Za patrona SKOK-ów uznają Franciszka Stefczyka, odwołując się tym samym do tradycji spółdzielczości bankowej sięgającej czasów zaborów. Ówczesne samoorganizowanie się społeczeństwa i samopomoc pozwoliły zachować wspólnotę narodową zarówno od strony gospodarczej, jak i duchowej. Patriotyzm twórców i pracowników współczesnych kas kredytowych - SKOK-ów zauważalny jest w działaniach podejmowanych na rzecz członków kas, społeczności lokalnych i ojczyzny.
Dziś SKOK-i mają 2,5 mln członków, korzystających z usług 2 tys. placówek. Różnorodną ofertę kierują nie tylko do indywidualnych klientów, ale także do małego biznesu. Zbudowane na rodzimym kapitale, SKOK-i działają na zasadach spółdzielczych, takich jak dobrowolne i otwarte członkostwo, demokratyczna kontrola, autonomia i niezależność. Każdy członek jest jednocześnie ich współwłaścicielem. - Chronimy naszych członków przed wyzyskiem. To nas odróżnia od banków. Dodaliśmy też do unii kredytowych nowy postulat - solidarność - mówił w czasie Konferencji Grzegorz Bierecki. - O sile i gospodarności kas świadczy fakt, że w czasie tych 20 lat działalności SKOK-ów żadna z kas nie upadła.

Unie kredytowe w Europie Środkowo-Wschodniej

Twórcy SKOK-ów czerpali wiedzę z doświadczeń i wzorów amerykańskich, kanadyjskich i irlandzkich unii kredytowych. Dziś SKOK-i wspierają rozwój systemu unii kredytowych na Ukrainie, Litwie, w Mołdawii, Azerbejdżanie i na Białorusi. Od kilku miesięcy trwają przygotowania do uruchomienia pierwszej polskiej kasy przy katolickiej parafii we Lwowie, mieście, z którym szczególnie był związany Franciszek Stefczyk. Uruchomienie tej kasy ma dla Polaków wymiar symboliczny - rozpoczynają się właśnie prace nad przygotowaniami do procesu beatyfikacyjnego Franciszka Stefczyka. - Jak tylko nauczyliśmy się samodzielnie chodzić, zaczęliśmy uczyć innych - mówił prezes Bierecki. - Polska jako lider w tej części świata organizuje szkolenia i pomaga w zakładaniu kas na Wschodzie. W naszych ośrodkach szkoliliśmy 200 prezesów ukraińskich kas, a także ich pracowników. Dziś ukraińskie kasy mają 2 mln członków. Szczególnie przychylnie patrzył na te działania tragicznie zmarły prezydent RP Lech Kaczyński, który traktował je jako budowanie pozytywnego wizerunku Polski na Wschodzie, i to bez wydawania złotówki z pieniędzy publicznych.

Warte Nobla

Reklama

Jak ważne są minipożyczki na dogodnych warunkach dla rozwoju drobnej, często rodzinnej przedsiębiorczości, która jest podstawą każdej gospodarki, a także aktywizacji drobnych wytwórców - niech świadczy przyznanie pokojowej Nagrody Nobla w 2006 r. Muhammadowi Yunusowi za stworzenie w wycieńczonym wojną Bangladeszu Gramee Bank, instytucji udzielającej drobnych pożyczek na rozwój małej przedsiębiorczości. Nagroda została przyznana za „wysiłek na rzecz stworzenia warunków do ekonomicznego i społecznego rozwoju od podstaw”. Popularność akcji oraz rekordowa ściągalność kredytów świadczą o potrzebie funkcjonowania instytucji parafinansowych o dużym zaufaniu społecznym. - Unie kredytowe to nie tylko instytucje finansowe. To nowoczesne organizacje mające na celu walkę z biedą i wykluczeniem społecznym - powiedział w Gdańsku Manuel Rabines z Peru, przewodniczący WOCCU.

Wsparcie rządów

Reklama

Rządy wielu krajów wiedzą, jak ważny jest ruch spółdzielczy dla rozwoju gospodarczego, dlatego tworzą programy wspierające działalność unii kredytowych. W takich krajach, jak Meksyk, Kolumbia, Peru, Brazylia i cała Ameryka Łacińska nasycenie banków jest tak niskie (bieda mieszkańców powoduje, iż nie mogą oni sprostać kryteriom stawianym przez banki komercyjne), że unie spełniają ogromną rolę w procesie reintegracji społecznej osób i całych rodzin wykluczonych ze społeczeństwa. Rządy tych krajów uznały, że potrzebna jest nowa koncepcja rozwoju, wykorzystująca własne siły i własne zasoby, a tym kryteriom w pełni odpowiadają idee unii kredytowych.
Manuel Rabines podał przykład pomocy, jakiej unie kredytowe z Limy udzieliły rolnikom żyjącym w Peru na wysokości 1200 m n.p.m. Społeczność 750 farmerów dostała wsparcie od Unii Kredytowych w Limie w postaci nasion roślin nadających się do uprawy na takiej wysokości, doradców agrarnych, którzy przeprowadzili edukację w nowoczesnej uprawie roślin, i maszyn rolniczych. Pomoc rozszerzona została o organizację rynków zbytu i dystrybucję zbiorów, co pozwoliło rolnikom pozbyć się pośredników. Tak kompleksowa pomoc spowodowała, że zmiana kultury agrarnej u farmerów peruwiańskich dała im 350 proc. zysku. Sukces odniesiony przez farmerów peruwiańskich spowodował, że unie kredytowe w Peru udzieliły podobnego wsparcia producentom żywności i wełny z lamy.

Służyć swoim członkom

„Nie dla zysku, nie dla filantropii, lecz po to, by służyć”. Idea służby swoim członkom wielokrotnie była podkreślana w czasie Konferencji. Służyć najlepszymi usługami, być z nimi w potrzebie, patrzeć na nich indywidualnie, dopasować się do ich zdolności kredytowej - to zasada działania unii. - Gdy upadała Stocznia Gdańska, Kasa Stefczyka była jedyną, która udzielała kredytów stoczniowcom - mówił podczas konferencji prasowej prezes Krajowej SKOK Grzegorz Bierecki. - Banki odmawiały im pomocy, gdyż nie byli wypłacalni. Stoczniowcy przeszli przez ten trudny czas dzięki pomocy kas.
Unie kredytowe, czyli spółdzielcze kasy, to dziś na całym świecie szansa na niezależność ekonomiczną, to niezależność od lichwiarskich pożyczek w bankach czy instytucjach parabankowych i ekonomiczna edukacja szerokich warstw społecznych. W czasie Konferencji WOCCU Brian Branch, prezydent Światowej Rady Unii Kredytowej, powiedział: - Polskie kasy czerpały kiedyś wiedzę z doświadczeń i wzorów amerykańskich unii kredytowych. Z czasem Polska przerodziła się w lidera w Europie Środkowo-Wschodniej, wspomagając rozwój ruchu spółdzielczych kas kredytowych w państwach: na Litwie, Białorusi, Ukrainie, w Macedonii. Dziś ruch spółdzielczy na całym świecie chce korzystać z rozwiązań polskich SKOK-ów.

Pomnik Jana Pawła II i Ronalda Reagana

Reklama

W uroczystości rozpoczynające Międzynarodową Konferencję Unii Kredytowych wpisało się także symbolicznie odsłonięcie i poświęcenie pomnika Jana Pawła II i Ronalda Reagana. Pomnik stanął w parku im. Ronalda Reagana w Gdańsku-Przymorzu. Te dwie wielkie postaci, tak bardzo związane z umiłowaniem wolności i upadkiem systemu komunistycznego, zgromadziły na uroczystości ludzi związanych z walką o niepodległość Polski, m.in. legendarnych działaczy „Solidarności” Stanisława Fudakowskiego i Krzysztofa Wyszkowskiego. Przybyli także senator Grzegorz Bierecki, prezes Krajowej SKOK i wiceprzewodniczący WOCCU, oraz Bill Cheney, prezydent Krajowego Stowarzyszenia Unii Kredytowych w Ameryce. W uroczystości uczestniczyli również prezydent Gdańska Paweł Adamowicz oraz doradca Ambasady USA w Warszawie Michael Rosenthal. Pomnik poświęcił arcybiskup senior Tadeusz Gocłowski.

Nagrody „Feniksa” dla Prymasa Glempa i śp. Lecha Kaczyńskiego

W czasie sesji podsumowującej Konferencję WOCCU wręczone zostały najwyższe wyróżnienia polskich kas kredytowych - nagrody „Feniksa”. W roku 20-lecia SKOK-ów Kapituła Nagrody „Feniks” Spółdzielczego Instytutu Naukowego przyznała nagrodę - pośmiertnie - prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu i prymasowi seniorowi kard. Józefowi Glempowi. Nagrodę dla śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego odebrał wieloletni współpracownik prezydenta, poseł PiS, Maciej Łopiński. Na uroczystości ze względu na stan zdrowia nie przybył kard. Józef Glemp. W liście skierowanym do uczestników Konferencji podkreślił, że umiejętne posługiwanie się dobrami materialnymi, szczególnie pieniądzem, powinno być cechą priorytetową chrześcijan. Mamy wspaniałych ludzi, którzy dali tego przykład. Skomplikowany świat finansów wymaga dzisiaj stałej czujności moralnej i dbania o to, by człowiek nie stał się panem mamony.
Odbierając nagrodę dla śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Maciej Łopiński powiedział: - Niech najważniejsze dla niego słowa: solidarność, wspólnota, prawda, pamięć, patriotyzm, Bóg, honor, Ojczyzna - będą naszymi wartościami.

* * *

Czy wiesz, że...

SKOK-i gwarantują oszczędności do równowartości 100 tys. euro.

Oferta SKOK:

Lokaty
Kasy oszczędnościowo-kredytowe zawsze oferowały swoim członkom najwyżej oprocentowane lokaty. Oszczędzanie w kasach jest bezpieczne i opłacalne.

Reklama

Pożyczki i kredyty
Z oferty pożyczkowej kas kredytowych skorzystać może każdy, niezależnie od źródła dochodu. Dostępne w kasach pożyczki udzielane są na korzystnych i uczciwych warunkach, zawsze są też dopasowane do potrzeb i możliwości członków kas.

Karty płatnicze
Karta Visa dostępna w kasach kredytowych to nowoczesne i wygodne narzędzie płatnicze, które służy nie tylko do wypłaty gotówki z bankomatów i przeprowadzania transakcji bezgotówkowych, ale także do identyfikacji w placówkach Kas Kredytowych SKOK.

Konta
Rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy to wygodne, bezpieczne i wysokooprocentowane konto, umożliwiające gromadzenie na nim swoich przychodów, regulowanie płatności, otrzymanie kredytu oraz karty bankomatowej.

Ubezpieczenia
Członkowie kas mogą korzystać w SKOK-ach również z ochrony ubezpieczeniowej: ubezpieczeń majątkowych i ubezpieczenia na życie. W ramach tych pierwszych można ubezpieczyć swoje mieszkanie, samochód lub wykupić ubezpieczenie podróżne. Można to również uczynić, nie ruszając się z domu - za pośrednictwem internetu.

Fundusze inwestycyjne
Jednostki funduszy inwestycyjnych zakupić można nie tylko w części placówek SKOK, ale również za pośrednictwem telefonu lub on-line.

Indywidualne Konta Emerytalne
Indywidualne Konto Emerytalne to dobrowolna dodatkowa składka, służąca podwyższeniu przyszłej emerytury (tzw. III filar). Takie konto, gwarantujące ubezpieczenie na życie bez ponoszenia dodatkowych kosztów, można założyć w każdej placówce SKOK.

Ubezpieczeniowe Fundusze Kapitałowe
Ubezpieczeniowe Fundusze Kapitałowe to połączony z ubezpieczeniem na życie sposób gromadzenia i pomnażania oszczędności.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty Albert Wielki

Niedziela Ogólnopolska 14/2010, str. 4-5

[ TEMATY ]

św. Albert Wielki

Kempf EK/pl.wikipedia.org

Grobowiec mieszczący relikwie Alberta Wielkiego w krypcie St. Andreas Kirche w Kolonii

Grobowiec mieszczący relikwie Alberta Wielkiego w krypcie St. Andreas Kirche w Kolonii
Drodzy Bracia i Siostry, Jednym z największych mistrzów średniowiecznej teologii jest św. Albert Wielki. Tytuł „wielki” („magnus”), z jakim przeszedł on do historii, wskazuje na bogactwo i głębię jego nauczania, które połączył ze świętością życia. Już jemu współcześni nie wahali się przyznawać mu wspaniałych tytułów; jeden z jego uczniów, Ulryk ze Strasburga, nazwał go „zdumieniem i cudem naszej epoki”. Urodził się w Niemczech na początku XIII wieku i w bardzo młodym wieku udał się do Włoch, do Padwy, gdzie mieścił się jeden z najsłynniejszych uniwersytetów w średniowieczu. Poświęcił się studiom „sztuk wyzwolonych”: gramatyki, retoryki, dialektyki, arytmetyki, geometrii, astronomii i muzyki, tj. ogólnej kultury, przejawiając swoje typowe zainteresowanie naukami przyrodniczymi, które miały się stać niebawem ulubionym polem jego specjalizacji. Podczas pobytu w Padwie uczęszczał do kościoła Dominikanów, do których dołączył później, składając tam śluby zakonne. Źródła hagiograficzne pozwalają się domyślać, że Albert stopniowo dojrzewał do tej decyzji. Mocna relacja z Bogiem, przykład świętości braci dominikanów, słuchanie kazań bł. Jordana z Saksonii, następcy św. Dominika w przewodzeniu Zakonowi Kaznodziejskiemu, to czynniki decydujące o rozwianiu wszelkich wątpliwości i przezwyciężeniu także oporu rodziny. Często w latach młodości Bóg mówi do nas i wskazuje plan naszego życia. Jak dla Alberta, także dla nas wszystkich modlitwa osobista, ożywiana słowem Bożym, przystępowanie do sakramentów i kierownictwo duchowe oświeconych mężów są narzędziami służącymi odkryciu głosu Boga i pójściu za nim. Habit zakonny otrzymał z rąk bł. Jordana z Saksonii. Po święceniach kapłańskich przełożeni skierowali go do nauczania w różnych ośrodkach studiów teologicznych przy klasztorach Ojców Dominikanów. Błyskotliwość intelektualna pozwoliła mu doskonalić studium teologii na najsłynniejszym uniwersytecie tamtych czasów - w Paryżu. Św. Albert rozpoczął wówczas tę niezwykłą działalność pisarską, którą miał odtąd prowadzić przez całe życie. Powierzano mu ważne zadania. W 1248 r. został oddelegowany do zorganizowania studium teologii w Kolonii - jednym z najważniejszych ośrodków Niemiec, gdzie wielokrotnie mieszkał i która stała się jego przybranym miastem. Z Paryża przywiózł ze sobą do Kolonii swego wyjątkowego ucznia, Tomasza z Akwinu. Już sam fakt, że był nauczycielem św. Tomasza, byłby zasługą wystarczającą, aby żywić głęboki podziw dla św. Alberta. Między obu tymi wielkimi teologami zawiązały się stosunki oparte na wzajemnym szacunki i przyjaźni - zaletach ludzkich bardzo przydatnych w rozwoju nauki. W 1254 r. Albert został wybrany na przełożonego „Prowincji Teutońskiej”, czyli niemieckiej, dominikanów, która obejmowała wspólnoty rozsiane na rozległym obszarze Europy Środkowej i Północnej. Wyróżniał się gorliwością, z jaką pełnił tę posługę, odwiedzając wspólnoty i wzywając nieustannie braci do wierności św. Dominikowi, jego nauczaniu i przykładom. Jego przymioty i zdolności nie uszły uwadze ówczesnego papieża Aleksandra IV, który zapragnął, by Albert towarzyszył mu przez jakiś czas w Anagni - dokąd papieże udawali się często - w samym Rzymie i w Viterbo, aby zasięgać jego rad w sprawach teologii. Tenże papież mianował go biskupem Ratyzbony - wielkiej i sławnej diecezji, która jednak przeżywała trudne chwile. Od 1260 do 1262 r. Albert pełnił tę posługę z niestrudzonym oddaniem, przywracając pokój i zgodę w mieście, reorganizując parafie i klasztory oraz nadając nowy bodziec działalności charytatywnej. W latach 1263-64 Albert głosił kazania w Niemczech i Czechach na życzenie Urbana IV, po czym wrócił do Kolonii, aby podjąć na nowo swoją misję nauczyciela, uczonego i pisarza. Będąc człowiekiem modlitwy, nauki i miłości, cieszył się wielkim autorytetem, gdy wypowiadał się z okazji różnych wydarzeń w Kościele i społeczeństwie swoich czasów: był przede wszystkim mężem pojednania i pokoju w Kolonii, gdzie doszło do poważnego konfliktu arcybiskupa z instytucjami miasta; nie oszczędzał się podczas II Soboru Lyońskiego, zwołanego w 1274 r. przez Grzegorza X, by doprowadzić do unii Kościołów łacińskiego i greckiego po podziale w wyniku wielkiej schizmy wschodniej z 1054 r.; wyjaśnił myśl Tomasza z Akwinu, która stała się przedmiotem całkowicie nieuzasadnionych zastrzeżeń, a nawet oskarżeń. Zmarł w swej celi w klasztorze Świętego Krzyża w Kolonii w 1280 r. i bardzo szybko czczony był przez swoich współbraci. Kościół beatyfikował go w 1622 r., zaś kanonizacja miała miejsce w 1931 r., gdy papież Pius XI ogłosił go doktorem Kościoła. Było to uznanie dla tego wielkiego męża Bożego i wybitnego uczonego nie tylko w dziedzinie prawd wiary, ale i w wielu innych dziedzinach wiedzy; patrząc na tytuły jego licznych dzieł, zdajemy sobie sprawę z tego, że jego kultura miała w sobie coś z cudu, i że jego encyklopedyczne zainteresowania skłoniły go do zajęcia się nie tylko filozofią i teologią, jak wielu mu współczesnych, ale także wszelkimi innymi, znanymi wówczas dyscyplinami, od fizyki po chemię, od astronomii po mineralogię, od botaniki po zoologię. Z tego też powodu Pius XII ogłosił go patronem uczonych w zakresie nauk przyrodniczych i jest on też nazywany „Doctor universalis” - właśnie ze względu na rozległość swoich zainteresowań i swojej wiedzy. Niewątpliwie metody naukowe stosowane przez św. Alberta Wielkiego nie są takie jak te, które miały się przyjąć w późniejszych stuleciach. Polegały po prostu na obserwacji, opisie i klasyfikacji badanych zjawisk, w ten sposób jednak otworzył on drzwi dla przyszłych prac. Św. Albert może nas wiele jeszcze nauczyć. Przede wszystkim pokazuje, że między wiarą a nauką nie ma sprzeczności, mimo pewnych epizodów, świadczących o nieporozumieniach, jakie odnotowano w historii. Człowiek wiary i modlitwy, jakim był św. Albert Wielki, może spokojnie uprawiać nauki przyrodnicze i czynić postępy w poznawaniu mikro- i makrokosmosu, odkrywając prawa właściwe materii, gdyż wszystko to przyczynia się do podsycania pragnienia i miłości do Boga. Biblia mówi nam o stworzeniu jako pierwszym języku, w którym Bóg, będący najwyższą inteligencją i Logosem, objawia nam coś o sobie. Księga Mądrości np. stwierdza, że zjawiska przyrody, obdarzone wielkością i pięknem, są niczym dzieła artysty, przez które, w podobny sposób, możemy poznać Autora stworzenia (por. Mdr 13, 5). Uciekając się do porównania klasycznego w średniowieczu i odrodzeniu, można porównać świat przyrody do księgi napisanej przez Boga, którą czytamy, opierając się na różnych sposobach postrzegania nauk (por. Przemówienie do uczestników plenarnego posiedzenia Papieskiej Akademii Nauk, 31 października 2008 r.). Iluż bowiem uczonych, krocząc śladami św. Alberta Wielkiego, prowadziło swe badania, czerpiąc natchnienie ze zdumienia i wdzięczności w obliczu świata, który ich oczom - naukowców i wierzących - jawił się i jawi jako dobre dzieło mądrego i miłującego Stwórcy! Badanie naukowe przekształca się wówczas w hymn chwały. Zrozumiał to doskonale wielki astrofizyk naszych czasów, którego proces beatyfikacyjny się rozpoczął, Enrico Medi, gdy napisał: „O, wy, tajemnicze galaktyki... widzę was, obliczam was, poznaję i odkrywam was, zgłębiam was i gromadzę. Z was czerpię światło i czynię zeń naukę, wykonuję ruch i czynię zeń mądrość, biorę iskrzenie się kolorów i czynię zeń poezję; biorę was, gwiazdy, w swe ręce i drżąc w jedności mego jestestwa, unoszę was ponad was same, i w modlitwie składam was Stwórcy, którego tylko za moją sprawą wy, gwiazdy, możecie wielbić” („Dzieła”. „Hymn ku czci dzieła stworzenia”). Św. Albert Wielki przypomina nam, że między nauką a wiarą istnieje przyjaźń, i że ludzie nauki mogą przebyć, dzięki swemu powołaniu do poznawania przyrody, prawdziwą i fascynującą drogę świętości. Jego niezwykłe otwarcie umysłu przejawia się także w działalności kulturalnej, którą podjął z powodzeniem, a mianowicie w przyjęciu i dowartościowaniu myśli Arystotelesa. W czasach św. Alberta szerzyła się bowiem znajomość licznych dzieł tego filozofa greckiego, żyjącego w IV wieku przed Chrystusem, zwłaszcza w dziedzinie etyki i metafizyki. Ukazywały one siłę rozumu, wyjaśniały w sposób jasny i przejrzysty sens i strukturę rzeczywistości, jej zrozumiałość, wartość i cel ludzkich czynów. Św. Albert Wielki otworzył drzwi pełnej recepcji filozofii Arystotelesa w średniowiecznej filozofii i teologii, recepcji opracowanej potem w sposób ostateczny przez św. Tomasza. Owa recepcja filozofii, powiedzmy pogańskiej i przedchrześcijańskiej, oznaczała prawdziwą rewolucję kulturalną w tamtych czasach. Wielu myślicieli chrześcijańskich lękało się bowiem filozofii Arystotelesa, filozofii niechrześcijańskiej, przede wszystkim dlatego, że prezentowana przez swych komentatorów arabskich, interpretowana była tak, by wydać się, przynajmniej w niektórych punktach, jako całkowicie nie do pogodzenia z wiarą chrześcijańską. Pojawiał się zatem dylemat: czy wiara i rozum są w sprzeczności z sobą, czy nie? Na tym polega jedna z wielkich zasług św. Alberta: zgodnie z wymogami naukowymi poznawał dzieła Arystotelesa, przekonany, że wszystko to, co jest rzeczywiście racjonalne, jest do pogodzenia z wiarą objawioną w Piśmie Świętym. Innymi słowy, św. Albert Wielki przyczynił się w ten sposób do stworzenia filozofii samodzielnej, różnej od teologii i połączonej z nią wyłącznie przez jedność prawdy. Tak narodziło się w XIII wieku wyraźne rozróżnienie między tymi dwiema gałęziami wiedzy - filozofią a teologią - które we wzajemnym dialogu współpracują zgodnie w odkrywaniu prawdziwego powołania człowieka, spragnionego prawdy i błogosławieństwa: i to przede wszystkim teologia, określona przez św. Alberta jako „nauka afektywna”, jest tą, która wskazuje człowiekowi jego powołanie do wiecznej radości, radości, która wypływa z pełnego przylgnięcia do prawdy. Św. Albert Wielki potrafił przekazać te pojęcia w sposób prosty i zrozumiały. Prawdziwy syn św. Dominika głosił chętnie kazania ludowi Bożemu, który zdobywał swym słowem i przykładem swego życia. Drodzy Bracia i Siostry, prośmy Pana, aby nie zabrakło nigdy w Kościele świętym uczonych, pobożnych i mądrych teologów jak św. Albert Wielki, i aby pomógł on każdemu z nas utożsamiać się z „formułą świętości”, którą realizował w swoim życiu: „Chcieć tego wszystkiego, czego ja chcę dla chwały Boga, jak Bóg chce dla swej chwały tego wszystkiego, czego On chce”, tzn. aby upodabniać się coraz bardziej do woli Boga, aby chcieć i czynić jedynie i zawsze to wszystko dla Jego chwały.
CZYTAJ DALEJ

Aktorzy po spotkaniu z Papieżem: Leon XIV jest otwarty na dialog

2025-11-15 17:46

[ TEMATY ]

Leon XIV

Aktorzy u papieża

Fot. Monika Stojowska

Monica Belucci po spotkaniu z Ojcem Świętym

Monica Belucci po spotkaniu z Ojcem Świętym

Spotkanie Ojca Świętego z aktorami i reżyserami wywołało wiele emocji wśród uczestników wydarzenia. W gronie zaproszonych blisko dwustu gości była m.in. światowej sławy australijska aktorka, producentka filmowa i reżyserka teatralna Cate Blanchett. Podczas audiencji przekazała ona Papieżowi bransoletkę organizacji The UN Refugee Agency - UNHCR, której jest ambasadorką.

Aktorka zaraz po spotkaniu z Leonem XIV powiedziała Vatican News, że miała możliwość osobistego poinformowania Papieża o działalności UNHCR na rzecz uchodźców i obrony praw człowieka. „Wspomniałam o funduszu, który wspiera wysiedlonych filmowców. Było to dla mnie bardzo ważne, że Jego Świątobliwość otwiera przestrzeń do dialogu i rozumie, jak ważne jest pomaganie tym, którzy cierpią” - podzieliła się Cate Blanchett.
CZYTAJ DALEJ

„Pieśń słoneczna” św. Franciszka z Asyżu w teologii i sztuce

2025-11-15 22:21

Jms

- Rok jubileuszowy 2025 jest więc dla wszystkich chrześcijan związanych z duchowością franciszkańską okazją do celebracji 800. rocznicy powstania tego pięknego i głębokiego utworu” – uważa o. dr Zbigniew Wójcik OFMConv

W sobotę 15 listopada 2025 r. w Klasztorze św. Franciszka w Krakowie odbyło się sympozjum poświęcone „Pieśni słonecznej” św. Franciszka z Asyżu w teologii i sztuce (ujęcie interdyscyplinarne). Zostało ono zorganizowane przez Franciszkańskie Towarzystwo Naukowe.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję