Reklama

Narodowy wreszcie otwarty

29 lutego 2012 r. przeszedł do historii jako dzień piłkarskiego otwarcia Stadionu Narodowego. Zremisowaliśmy bezbramkowo z szóstą drużyną świata - Portugalią

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Warszawie mieliśmy już zagrać z Niemcami. Nie wyszło. Ta sztuka udała się dopiero z Portugalczykami, którzy przyjechali do nas w najmocniejszym składzie z Cristiano Ronaldo i Nanim. Podopieczni Paulo Bento zbytnio się nie wysilali, tak naprawdę grając swoje przez pierwsze 15-20 minut. Po prostu potraktowali ten mecz towarzysko, bo takim było to spotkanie. Na pewno mieli swoje szanse na zdobycie goli, których jednak nie wykorzystali. Wspomniani - gwiazdorzy Realu Madryt i Manchesteru United - nie grali na sto procent swoich możliwości. Podobnie i ich koledzy. W każdym razie, remis z tak utytułowaną drużyną cieszy i idzie w świat jako dobry dla nas prognostyk na niecałe sto dni przed mistrzostwami Europy. Tym bardziej że rynkowa wartość naszych rywali (miliard zł) to mniej więcej połowa kosztów budowy najnowocześniejszego polskiego sportowego obiektu.
Jeśli chodzi o Biało-Czerwonych, to zdecydowanie najlepszym piłkarzem był Wojciech Szczęsny, na co dzień bramkarz Arsenalu Londyn. Kilkukrotnie popisał się udanymi interwencjami. Całkiem nieźle zagrała obrona, a szczególnie Damien Perquis (Sochaux). Także Łukasz Piszczek, defensor Borussii Dortmund, który - wraz z klubowym kolegą Jakubem Błaszczykowskim - skutecznie wyłączył z gry Ronaldo i inicjował groźne akcje. Niestety, zabrakło w ataku kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego, również gracza Borussii. Zastąpił go Ireneusz Jeleń, napastnik Lille OSC. Mógł zostać bohaterem tego meczu, ale zmarnował prawie stuprocentową sytuację jeszcze w pierwszej połowie. Z bardzo dobrej strony pokazał się też Ludovic Obraniak (Girondins Bordeaux). Udane także były zmiany, jakie przeprowadził selekcjoner Franciszek Smuda. Mam na myśli dobrą postawę Adriana Mierzejewskiego (Trabzonspor) i Kamila Grosickiego (Sivasspor).
W mojej ocenie był to poprawny występ Polaków. Tyle tylko, czy taka gra wystarczy na Euro 2012? Z pewnością nie. Inna będzie wtedy stawka meczów. Inna też motywacja. Za trzy miesiące będziemy grali o punkty. Sadzę, że stać nas nie tylko na wyjście z grupy, ale i dalsze zwycięstwa. To przecież będzie turniej, którego jesteśmy współgospodarzami, a to dodatkowy atut i jednocześnie kolejny czynnik motywujący nas do gry na najwyższym europejskim poziomie. Jestem optymistą.
Na Stadionie Narodowym dopisała publiczność (ok. 57 tys.), choć mogła z pewnością bardziej żywiołowo dopingować naszych. Obyło się też bez jakichś skandalicznych zachowań, ale gwizdy pod adresem Ronaldo, kiedy miał zmianę na kwadrans przed końcem meczu, były żenujące. Takie rzeczy nie powinny się zdarzać, szczególnie na meczach towarzyskich. Organizacyjnie wypadliśmy przyzwoicie, choć kibice narzekali m.in. na tłok przy wejściu i potem kłopoty z opuszczeniem obiektu oraz że nie można było płacić gotówką w tzw. punktach gastronomicznych. Ogólnie próba generalna przed meczem z Grecją 8 czerwca wypadła pomyślnie. Czekamy na więcej.

Kontakt: sportowa@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

11 lat temu zmarła Maria Okońska – współpracowniczka Prymasa Tysiąclecia

2024-05-06 11:14

[ TEMATY ]

Maria Okońska

rocznica śmierci

Kadr z filmu „Spełniona w Maryi”

Maria Okońska z mamą

Maria Okońska z mamą

11 lat temu, 6 maja 2013 r., zmarła Maria Okońska, jedna z najbliższych współpracowniczek prymasa Stefana Wyszyńskiego, założycielka Instytutu Świeckiego Pomocnic Maryi Jasnogórskiej Matki Kościoła. „Mamy jedno życie, którego nie wolno zmarnować” – głosiła jej najważniejsza dewiza.

Urodziła się 16 grudnia 1920 r. w Warszawie. Nie mogła poznać swojego ojca, który zginął dwa miesiące przed jej urodzeniem w ostatnich dniach wojny z bolszewikami. Jego ciała ani miejsca pochówku nigdy nie odnaleziono. Wraz z siostrą bliźniaczką Wandą (zmarłą w wieku 3 lat) i bratem Włodzimierzem była wychowywana przez matkę Marię z Korszonowskich. Jej rodzice poznali się w 1916 r., w czasie przygotowań do pierwszych „legalnych” od 1831 r. obchodów uchwalenia Konstytucji 3 maja. Po latach wspominała, że te rodzinne tradycje patriotyczne zadecydowały o jej postawie w kolejnych dekadach służby Kościołowi.

CZYTAJ DALEJ

Jezu, ufam Twemu miłosierdziu. Jezu, ufam Tobie!

2024-04-15 13:58

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 16, 5-11.

Wtorek, 7 maja

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 7.): Jednostka GROM

2024-05-06 20:55

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Materiał prasowy

Co zrobić z trudnymi emocjami? Czy Apostołowie byli wolni od agresji? I co właściwie ma do tego Maryja? Zapraszamy na siódmy odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o roli Matki Bożej w stawaniu się opanowanym człowiekiem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję