Reklama

Czym żyję?

Otwarte nieba drzwi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ostatnio spotkałam się z takimi głosami ze strony rodziców: „Po co dzieci straszyć krzyżem”; „Ta cała męka, krew to nie dla dzieci”; „Krzyż można powiesić na ścianie w domu, ale nie wyobrażam sobie, aby był na nim Chrystus, z tymi ranami i zwieszoną głową - to nie jest przyjemny widok”.
W przedszkolu, do którego uczęszcza mój najmłodszy synek, dzieci śpiewają:

„Rysuję krzyż z kropelką krwi,
i z jedną dużą łzą,
za krzyżem drzwi,
do nieba drzwi
dla mnie otwarte są.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ref. Za ten krzyż i Twoje łzy,
za serdeczne krople krwi,
Jezu, dziękuję Ci,
za otwarte nieba drzwi,
dróżką, którą szedłeś Ty,
Jezu, dziękuję Ci”.

Sam krzyż nie może straszyć. Jeśli dzieci mają przekazane, że śmierć Pana Jezusa otworzyła nam bramy do nieba, to, o ile nie zostanie to zniekształcone komentarzami, że z powodu złego zachowania dziecka Pan Jezus cierpi jeszcze bardziej, krzyż zawsze będzie się kojarzył z nadzieją. Złe zachowanie dziecka zasmuca Boże oblicze, ale powinniśmy zrezygnować z komentarzy, że wbijamy w serce Jezusa kolejny kolec cierniowy.
Krzyż jest tajemnicą Ofiary Najwyższej. Pięknie można ją przedstawić dzieciom na podstawie pierwszej części „Opowieści z Narnii”.
Książka i film pod tytułem „Lew, czarownica i stara szafa” ukazują, jak ofiara Aslana, czyli oddanie życia niewinnej osoby, owocuje odkupieniem tego, który postąpił źle. Lew Aslan przełamał złe moce, jego męczeńska śmierć, choć wydawała się być naiwną ofiarą, poddaniem się bez walki, stała się wielkim zwycięstwem nad rządami zła. Okazała się też śmiercią, która prowadzi do nowego życia, zmartwychwstania ciała. Aslan zginął, aby ktoś inny mógł żyć. A ponieważ to uczynił, nie umarł do końca, ale powstał z martwych.
Lubię wracać do fragmentu, kiedy Łucja i Zuzanna chcą towarzyszyć Aslanowi, który mówi, że miła mu będzie czyjaś obecność. Ale ta niewieścia troska kończy się za chwilę, bo dalej Aslan musi iść już sam. Dziewczynki z ukrycia obserwują jego mękę: związanie, ogolenie pięknej grzywy, męczenie i lekceważenie, szydzenie. Po odejściu zgrai oprawców opłakują śmierć Aslana, mają poczucie, że wszystko się skończyło. Za chwilę jednak są świadkami cudu: wielki kamienny stół przełamuje się i ukazuje się w blasku znów żywy Wielki Lew Aslan. Sami oprawcy nie wiedzieli, że ta śmierć nie może być ostateczna, bo nie pamiętali wszystkiego, co głoszą starodawne opowieści. Ich wiedza nie ogarniała tajemnicy okupienia win śmiercią niewinnego. Edmund, brat Łucji i Zuzanny, zdradził, uległ pysze, łakomstwu, kłamał i naraził innych na niebezpieczeństwo, ale śmierć Aslana dała mu szansę na nowe życie. Zostały mu odpuszczone jego winy, wyraził żal, gotowość do poprawy i uzyskał przebaczenie tych, których skrzywdził.
Dziecko wprowadzone w świat wartości chrześcijańskich łatwo dostrzega analogię w tej historii do Ewangelii. Natomiast dziecku nierozumiejącemu historii naszego Zbawiciela te obrazy mogą tę tajemnicę przybliżyć i pomóc zrozumieć. Opisy cierpienia, ich widok w adaptacji filmowej mogą być lekcją wprowadzającą w prawdy wiary. To nie straszenie, to konieczna wizualizacja ofiary, aby ją przyjąć, uznać i docenić. W dzieciach czasem pojawia się pytanie, po co to wszystko. To Pan Jezus nie mógł inaczej? C. S. Lewis w swoich opowieściach świetnie ilustruje odpowiedź na te dylematy. Potrzebna była ofiara, aby osłabić zło, choć walka ze złem trwa i będzie trwać, ale śmierć przestała być ostatecznością, bo każdy, kto przyjmie tajemnicę tej ofiary, będzie żył wiecznie i nawet uśmiercony przez zło nie umrze na wieki.
Warto w Wielkim Poście przyjrzeć się lekturze i filmowi I części „Opowieści z Narnii”. Polecam też lekturę VII części, pod tytułem „Ostatnia bitwa” - tam możemy doświadczyć otwartych drzwi do wieczności i spotkań z fałszywymi prorokami, którzy poprzedzają ostateczne przyjście Aslana, a także przyjrzeć się tym, którzy w swoim zaślepieniu tych otwartych drzwi nie mogą za nic dojrzeć.

www.filaryzycia.pl

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jubileusz Świata Komunikacji: łagodność i nadzieja w centrum przekazu

We wspomnienie patrona dziennikarzy, św. Franciszka Salezego, kardynał Baldo Reina, wikariusz generalny Papieża dla diecezji rzymskiej, otworzył Jubileusz Świata Komunikacji międzynarodową Mszą Świętą w bazylice św. Jana na Lateranie. Kardynał wskazał zebranym wzór „łagodnej komunikacji”, „która współpracuje z prawdą” i jest inspirowana postawami Jezusa. Celebrację poprzedziła liturgia pokutna.

Serce i nadzieja: to narzędzia, którymi każdy dziennikarz powinien się posługiwać, by informować, opisywać i opowiadać. Te wartości przywołano podczas otwarcia Jubileuszu Świata Komunikacji, które odbyło się w bazylice św. Jana na Lateranie 24 stycznia. Wydarzenie rozpoczęły dwa nabożeństwa - liturgia pokutna, prowadzona przez ojca Giulio Albanese, dyrektora Biura Komunikacji Społecznej Wikariatu Rzymskiego, oraz międzynarodowa Msza Święta ku czci św. Franciszka Salezego, patrona wszystkich pracowników mediów, której przewodniczył kardynał Reina. Podczas uroczystości wystawiono relikwię serca św. Franciszka Salezego, doktora Kościoła i obrońcy środków masowego przekazu, którą wyjątkowo przywieziono do Rzymu z Treviso, gdzie od 1913 roku jest przechowywana w klasztorze Wizytek. Relikwia ta symbolizuje nadzieję, o której pisze Papież Franciszek, w wydanym dziś Orędziu na 59. Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu, wielokrotnie cytowanym podczas uroczystości.
CZYTAJ DALEJ

Ewangelia jest Dobrą Nowiną dla wszystkich

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Mk 16, 15-18.

Sobota, 25 stycznia. Święto Nawrócenia św. Pawła Apostoła
CZYTAJ DALEJ

Chcesz zostać rodzicem chrzestnym? Uczęszczaj na szkolna katechezę

2025-01-26 07:57

[ TEMATY ]

katecheza

chrzestni

Andrzej Sosnowski

Adobe Stock

W diecezji płockiej osoba, która ma zostać matką chrzestną lub ojcem chrzestnym, winna złożyć oświadczenie, które dotyczy jej życia sakramentalnego i praktyk religijnych. W jego treści zaznaczono m.in., że jeśli kandydat nadal uczy się w szkole, powinien uczęszczać na lekcje religii. Nowy przepis wprowadził w życie biskup płocki Piotr Libera specjalną instrukcją. Jest on realizacją zapisów adhortacji „Amoris laetitia” z 2016 roku, odnoszących się do „rozeznawania”, czy osoba podejmująca funkcję chrzestnego spełnia wszystkie warunki, określone przez prawo kanoniczne. Kandydat rozstrzyga te sprawy w swoim sumieniu.

Rola rodziców chrzestnych to nie tylko honor, ale przede wszystkim odpowiedzialność. To oni mają wspierać dziecko w życiu wiary, dawać mu przykład chrześcijańskich wartości i towarzyszyć w duchowej drodze. Wymagania Kościoła względem kandydatów na rodziców chrzestnych są jasne i mają na celu zapewnienie, że osoby pełniące tę rolę będą w stanie rzeczywiście pomagać dziecku w jego życiu religijnym. Warto pamiętać, że chrzestni to osoby, które nie tylko biorą udział w sakramencie, ale także są zobowiązane do całorocznego świadectwa wiary i życia zgodnego z nauką Kościoła. Nie dziwi zatem fakt, iż winni oni uczęszczać na zajęcia religii w szkole. Nauczyciele religii na zajęciach przekazują przecież nie tylko informacje, ale starają się także o podstawowych doktrynach i historii Kościoła, starają się wprowadzać uczniów w głębsze zrozumienie sensu życia chrześcijańskiego i roli, jaką religia odgrywa w codziennym życiu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję