Trzynaście tysięcy lampionów Caritas, które w tym roku zapłonęły na lubelskich grobach przypominało, że pamięć o żywych jest równie ważna jak o zmarłych. "Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą" brzmi cytat z poezji ks. Jana Twardowskiego widniejący od lat na zniczach Caritas. Sprzedawane od 20 października do 20 listopada w archidiecezji lubelskiej w ramach akcji "Znicz" symbolizują coś jeszcze. Są wyrazem poczucia więzi i solidarności lublinian wobec chcących studiować na KUL i UMCS potomków polskich rodzin, które los rzucił na Wschód.
Ludzkie serca
Akcja "Znicz" trwa od kilku lat. Powołał ją do życia ks. prał. Czesław Szczęsny, dyrektor Caritas archidiecezji lubelskiej. Początkowo pieniądze przeznaczano na pomoc księżom pracującym w byłym ZSRR. Od trzech lat z inicjatywy dyrektora Caritas, ks. Andrzeja Głosa, wspomaga się nimi studentów. "Przemiany gospodarcze, a szczególnie polityczne umożliwiły większy kontakt Polaków z byłą ojczyzną. Zaczęło się od szeregu telefonów z prośbą o wsparcie. Caritas wcześniej fundowała kilka stypendiów rocznie, ale potrzeby szybko stawały się coraz większe.
Przed trzema laty udawało się rozprowadzić sześć tysięcy świec. Obecnie aż trzynaście tysięcy. To odzew społeczeństwa, wyraz jego wrażliwości" - mówi ks. Andrzej Głos. Znamienne, że instytucje posiadające środki finansowe, nie spieszą się ze wsparciem tej inicjatywy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nauka i pieniądze
Stypendia przyznawane są m.in. osobom z Białorusi, Litwy, Uzbekistanu, Rumunii. Dotąd skorzystały z nich 34 osoby. W tym roku na wsparcie może liczyć kolejnych kilkanaście osób. "Wypłacamy im ok. 150 zł miesięcznie. W sumie koszty są dość wysokie. Korzystamy więc też z tzw. Funduszu Wschodniego Caritas".
Młodzi - młodym
"W sprzedaż zniczy angażują się m.in. sami stypendyści" - wspomina ks. A. Głos o chęci spłaty przez nich długu wdzięczności. Włączają się w nią członkowie Związku Harcerstwa Polskiego, wolontariusze - głównie studenci, także etatowi pracownicy Caritas. Ilość uzyskanych pieniędzy zależy częściowo od osobistego zaangażowania się w akcję jej uczestników, szczególnie zaś księży z danej parafii. Na pewno nie zależy wyłącznie od ilości mieszkańców. Dowodzi tego maleńka Olchówka. Rokrocznie udaje się w niej sprzedać aż kilkaset lampionów. W Lublinie najlepsze efekty akcji "Znicz" odnotowywane są w parafii św. Antoniego i Matki Boskiej Nieustającej Pomocy.
Przychylna opinia od władz lubelskich uczelni oraz opinia księdza proboszcza parafii, z której pochodzi potencjalny student, są podstawą do rozpatrywania wniosku o udzielenie stypendium z funduszu uzyskanego z akcji "Znicz" Caritas lubelskiej.
Wiktor Leonienko jest studentem IV roku teologii. Pochodzi z Białorusi, z wioski Widzibor k. Pińska. Od dwóch lat jest stypendystą Caritas. "Dostaję 160 zł miesięcznie. Dla mnie jest to bardzo duża pomoc. Jedyna na jaką w zasadzie mogą liczyć osoby pochodzenia polskiego. Tym bardziej, że nas nie dotyczą stypendia socjalne i naukowe. O tej możliwości dowiedziałem się z internetu" - podsumowuje.