Tygodnik „Niedziela” jest pismem mocno zakorzenionym w naszym dziedzictwie kulturowym, historii polskich mediów, w rynku medialnym w Polsce i poza krajem, a jednocześnie wciąż nowym. Jest ważnym elementem naszego dziedzictwa kulturowego, i to elementem w ciągłym rozwoju.
Ku integracji
Reklama
W bibliotece głównej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II nie znalazłem numerów „Niedzieli” z pierwszego roku jej wydawania. Zbiory biblioteczne tego tygodnika rozpoczyna dopiero 28. numer z 10 lipca 1927 r. Z pewnym wzruszeniem oglądałem pożółkłe już łamy pisma z lat dwudziestych minionego wieku. Numer, który miałem w ręku, liczy 8 stron, czarno-białych, z interesującą ilustracją na pierwszej stronie Kaplicy Ostrobramskiej z obrazem Matki Bożej w Wilnie. Na pierwszej stronie widnieje też napis tłustym drukiem: „Tygodnik dla katolików diecezji częstochowskiej”. Dzisiaj „Niedziela” jest tygodnikiem ogólnopolskim, ma 19 oddziałów terenowych, i to ciekawie rozmieszczonych. Wszystkie diecezje zachodniej Polski, od Bałtyku po granicę z Czechami, mają swoje edycje „Niedzieli”. Zamieszkująca tam ludność jest pod jej szczególnym wpływem, podczas gdy na terenach wschodniej Polski są białe plamy. Być może zachodnie tereny Polski, zamieszkiwane przez ludność wymieszaną, która tu przybyła z różnych części Polski, najwięcej ze wschodnich terenów, po wojnie przyłączonych do ZSRR, potrzebuje szczególnie „Niedzieli”. Ona ją integruje i zakorzenia w nowym środowisku, kształtuje wyraźne poczucie polskości, jakie miała ludność ziem Wilna, Lwowa i dalszych Kresów Wschodnich.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Czytelnik - przede wszystkim
Reklama
W pierwszym numerze powojennym z 8 kwietnia 1945 r. redakcja „Niedzieli” w słowie umieszczonym zaraz po tytule zwróciła się do Czytelników następująco: „Po pięciu latach z górą, po przymusowym milczeniu, spowodowanym okupacją niemiecką, wznawiamy wydawanie katolickiego tygodnika pt. «Niedziela». W nowej Polsce chcemy w dalszym ciągu podawać społeczeństwu polskiemu zdrowe ziarna katolickiej prawdy, dla chwały Kościoła i dla potęgi Polski”. Władza socjalistyczna PRL nie mogła zbyt długo tolerować treści upowszechnianych przez „Niedzielę”, dlatego, podobnie jak inne tytuły katolickie, w 1953 r. zakazała jej wydawania. Na przeszło jedno pokolenie „Niedziela” zamilkła.
Wznowił ją ks. inf. Ireneusz Skubiś 7 czerwca 1981 r. Pierwszy numer kolejno wznowionego tygodnika miał - podobnie jak numer „Niedzieli” z 1927 r. i pierwszy numer powojenny - 8 stron. A słowo od Redakcji zamieszczone na końcu numeru, autorstwa ks. Ireneusza Skubisia, zapowiadało następujący program rozwoju: „Przedmiotem szczególnej naszej troski winna stać się polska rodzina. Pragniemy nawiązać kontakt z młodzieżą. Dzieci polskie nie mają swojego odrębnego czasopisma religijnego. W nawiązaniu do tradycji naszego tygodnika podejmujemy problematykę z zakresu katolickiej nauki społecznej, kultury narodowej i historii ojczystej. W dziale informacji będziemy się pilnie starać o dostarczenie wiadomości z życia Kościoła powszechnego, nauczania Ojca Świętego, również z życia Kościoła w Polsce, a szczególnie z Jasnej Góry”. Program ten jest dokładnie realizowany przez tygodnik „Niedziela”.
Z impetem w przyszłość
Pamiętam moją wizytę w pierwszym roku wydawania wznowionej „Niedzieli”. Redakcja mieściła się wówczas w osobistym dwupokojowym mieszkaniu Redaktora Naczelnego. Szybko jednak zaczęło się to zmieniać i dzisiaj wydawnictwo tygodnika „Niedziela”, pod kierownictwem ks. inf. Ireneusza Skubisia, rozrosło się do koncernu medialnego. Prócz „Niedzieli” ze specjalną wkładką „Niedziela Młodych” wydaje pismo dla dzieci, książki z serii „Biblioteka Niedzieli”, przygotowuje przekazy radiowe i telewizyjne emitowane w 20 radiostacjach, organizuje także szkolenia w zakresie wiedzy o mediach. Obecnie tygodnik „Niedziela” ma nie 8 stron, ale 52-60 stron, jest pismem kolorowym i ma ośrodki terenowe prężnie działające, w związku z tym redaguje 19 ośmiostronicowych wkładek diecezjalnych.
Patrząc na charakter i specyfikę „Niedzieli”, trzeba zauważyć, że ważne i bardzo trafne jest to, że „Niedziela” ma swoje rubryki tematyczne, grupę stałych autorów, podkreśla swój związek z polskim dziedzictwem kulturowym i z Kościołem katolickim w Polsce i w świecie, szczególnie ze Stolicą Apostolską. Dzięki obecności tych działów Czytelnik ma pewność co do profilu ideowego pisma.
Przegląd „Niedzieli”
Reklama
Bardzo dobrze redagowany jest dział informacji. Newsy są krótkie, ilustrowane zdjęciami ściśle związanymi z tekstem, dobrze orientują, co ważnego wydarzyło się w ostatnim tygodniu w kraju i w świecie. Jest to dzisiaj szczególnie ważne zadanie tygodnika, bowiem każdego dnia otrzymujemy ogromną liczbę informacji z telewizji, radia, internetu i gubimy się w nich, nie wiemy, jakie wydarzenia w życiu społecznym i kościelnym w ostatnim tygodniu były ważne, a jakie nieważne. Dział informacji „Niedzieli” zamieszcza to, co jest najważniejsze dla życia polskiego społeczeństwa i Kościoła katolickiego i je na swój sposób porządkuje. Czytanie „Niedzieli” rozpoczynam właśnie od niego.
Ważne jest, że w „Niedzieli” na sposób stały występuje słowo Redaktora Naczelnego. Tak bywa w dobrych dziennikach i tygodnikach. Przed zmianą właściciela i składu redakcji „Rzeczpospolitej” czytanie tego dziennika rozpoczynałem od felietonu redaktora naczelnego. Zdaję sobie sprawę z tego, że pisanie z tygodnia na tydzień krótkiego tekstu to ogromny trud, ale ks. Skubiś w sposób twórczy i interesujący ten trud pokonuje. Nie pamiętam numeru, w którym nie byłoby jego słowa. Ważnym działem w „Niedzieli” jest „Monitoring medialny”, który stanowi swoistą nowość. Sugerowałbym rozbudowanie tego działu, bo media odgrywają w naszym życiu ogromną rolę.
Dobrze, że tygodnik „Niedziela” angażuje się w życie publiczne i na swoich łamach omawia sprawy społeczne, polityczne, gospodarcze, kulturalne, nie wiążąc się ściśle z żadną partią polityczną, ale omawia je w duchu katolickiej nauki społecznej. Dokumenty Kościoła katolickiego i papieże ostatnich dziesięcioleci przypominają dość często katolikom, że powinni aktywnie i twórczo uczestniczyć w życiu swojego społeczeństwa i państwa, że za ich rozwój są współodpowiedzialni. Mogą tworzyć własne partie polityczne i organizacje, ale nie powinni wiązać się z takimi, które w swoich programach i działaniach są niezgodne z nauczaniem Kościoła katolickiego. „Niedziela” ten kierunek utrzymuje.
Interesującym i chyba chętnie czytanym działem w „Niedzieli” są informacje praktyczne, zamieszczane na ostatnich łamach numeru pisma. Mówią też one o tym, że redakcja „Niedzieli” całościowo widzi człowieka, z wszystkimi jego potrzebami, duchowymi i cielesnymi, a więc jedzenia, spania, ubrania, itp.
Wpływ na kształtowanie opinii publicznej
Kształtowanie przez mass media opinii publicznej w społeczeństwie demokratycznym jest niezmiernie ważne. Doskonale to widać w parafii Gomulin, w której ks. prał. Marian Wiewiórowski swoją działalnością doprowadził do tego, że „Niedziela” jest w niej powszechnie czytana i kształtuje opinię publiczną w parafii. Dzięki „Niedzieli” ksiądz może łatwo podejmować i realizować działania na rzecz dobra wspólnego, poszczególnych rodzin i pojedynczych osób potrzebujących.
„Niedziela” winna wszystko zrobić, by być pismem opiniotwórczym w naszym społeczeństwie. Łatwiej wtedy przekonać katolików, że to, co katolickie, wcale nie jest mniej wartościowe ani gorsze niż to, co laickie, że Dekalog wcale nie jest mniej ważny aniżeli prawa ustanawiane przez parlamenty i rządy, że Kościół katolicki nadal jest ważnym kreatorem życia społecznego.
Słowo stało się Ciałem
Wrócę jeszcze do charakterystyki tygodnika. Wydaje mi się, że ważną cechą „Niedzieli” jest wyraźne podporządkowanie obrazu, ilustracyjności, słowu. Słowo w tym piśmie odgrywa większą rolę aniżeli obraz i ilustracja. Jeżeli bierzemy do ręki nowoczesny magazyn laicki, to w nim jest odwrotnie: obraz, ilustracja są mocno wyeksponowane. Natomiast „Niedziela” zachowuje dobrą harmonię między obrazowością a słowem. To dobra cecha, bo nauczanie chrześcijańskie oparte jest głównie na słowie. „Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami”. Słowo przede wszystkim jest nośnikiem religijnych prawd wiary, obraz je tylko dopełnia i ożywia.
Zadania prasy katolickiej
Na koniec przypomnę zadania prasy katolickiej, sformułowane przez poszczególnych papieży ostatnich dziesięcioleci, by ukazać, że są one realizowane przez tygodnik „Niedziela”. Grzegorz XVI, Leon XIII, Benedykt XIV, Jan XXIII mocno podkreślali, że katolicy powinni mieć własną prasę, którą określali jako „prasę dobrą”, która powinna przeciwstawić się „prasie złej”. Leon XIII podkreślał, że prasa katolicka powinna popierać wszelkie dzieła katolickie, a Paweł VI akcentował, że prasa katolicka powinna prezentować działania różnych instytucji katolickich. Benedykt XV domagał się od prasy katolickiej, by kształtowała opinię publiczną. Pius XI przypominał, że prasa katolicka powinna pracować nad odnowieniem życia chrześcijańskiego, umożliwiać poznawanie nauki społecznej Kościoła. Dokumenty Stolicy Apostolskiej „Inter mirifica”, „Aetatis novae” podkreślały, że prasa katolicka powinna przekazywać jak najwięcej informacji, ponieważ nowoczesne społeczeństwo jest społeczeństwem informacji. Prasa katolicka powinna służyć wzajemnemu poznawaniu się ludzi, integracji i życzliwemu współżyciu, spotkaniom i wymianie poglądów, pełnemu rozwojowi człowieka i społeczeństwa.
Powyższe postulaty doskonale realizuje tygodnik „Niedziela”. Róbmy wszystko, aby dzięki tygodnikowi i wydawnictwu „Niedziela” w Polsce niedziela jako pierwszy dzień tygodnia była dniem Bogu poświęconym, dniem rodziny, dniem przyjaźni i radości.
Redakcji centralnej w Częstochowie i w oddziałach terenowych „Niedzieli” oraz Czytelnikom życzę najlepszych pomysłów, by „Niedziela” walnie przyczyniała się do pogłębiania życia chrześcijańskiego, które to zadanie stawiali prasie katolickiej papieże ostatnich dziesięcioleci; by „Niedziela” przyczyniała się do pełnego rozwoju człowieka i społeczeństwa, które to zadanie prasie katolickiej stawia „Aetatis novae”; aby swoich Czytelników wprowadzała w nowoczesność silnie zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie, które to zadanie mocno akcentował Jan Paweł II i kontynuuje dzisiaj Benedykt XVI.