Ks. Stefan Garbera, choć był w Kunicach dopiero od czterech lat, zdobył serca całej parafii. Parafianie wspominają go jako człowieka o wielkim sercu, rozumiejącego innych ludzi. Nigdy nie przechodził obojętnie obok potrzebujących. Miał czas dla każdego. Szczególnie pokochał pracę z dziećmi i młodzieżą. Cztery lata temu pojawiła się choroba nowotworowa, czerniak. Po operacji wydawało się, że nie ma zagrożenia, a jednak pojawiły się przerzuty. Operacja węzłów chłonnych, guza mózgu, chemioterapia, pobyty w szpitalu. Zmarł 23 października. Do samego końca myślał o innych. Kiedy przebywał w szpitalu, po operacji, w diecezji organizowany był zjazd niepełnosprawnych. Kiedy ks. Stefan dowiedział się o tym, pierwsze pytanie brzmiało: "Będziecie mieli czym ich nakarmić?" Ze szpitala zorganizował pomoc od rolników ze swojej parafii.
Chociaż jego choroba trwała wiele miesięcy i wszyscy mieli czas, żeby się z tym oswoić, wiadomość o śmierci Proboszcza dotknęła całą parafię. We wtorek, w dniu śmierci, na wieczornej Mszy św. kościół był pełny. Dorośli i dzieci modlili się na nabożeństwie różańcowym za "kochanego księdza Proboszcza".
Uroczystości żałobne rozpoczęły się wieczorem w czwartek 24 października. Na modlitewne czuwanie przybyło wielu parafian oraz kapłani z dekanatu. O godz. 17.00 odprawiona została Msza św., której przewodniczył ks. inf. Władysław Bochnak. Po powitaniu zgromadzonych ks. Infułat przypomniał postać ks. Stefana oraz jego zasługi dla parafii i diecezji legnickiej. Homilię wygłosił ks. dziekan Stanisław Kusik. Powiedział m. in., że ks. Kanonik był gorliwym kapłanem, spowiednikiem, dobrym kolegą. Był człowiekiem życzliwym i chętnie pomagającym.
Po wieczornej Mszy św. kościół w Kunicach otwarty był do godz. 23.00, aby umożliwić wszystkim parafianom modlitwę przy trumnie ks. Proboszcza.
Czuwanie modlitewne w piątek rozpoczęło się od porannej Mszy św., którą odprawił ks. Waldemar Wesołowski. Natomiast uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się o godz. 17.00. Mszy św. przewodniczył biskup legnicki Tadeusz Rybak, obecni byli także: bp Stefan Regmunt - kolega kursowy ks. Kanonika, ks. inf. Adam Drwięga z Wrocławia oraz ponad 120 kapłanów. Przybyły również delegacje z parafii, w których pracował ks. Stefan, oraz strażacy z pocztem sztandarowym.
Bp Tadeusz Rybak, rozpoczynając Mszę św., skierował słowa współczucia pod adresem rodzeństwa oraz najbliższej rodziny ks. Garbery. Podziękował licznie przybyłym wiernym i kapłanom za modlitwę i pamięć. Stwierdził, że grób ks. Stefana, który będzie znajdował się przy kościele, powinien być miejscem modlitwy całej wspólnoty parafialnej i znakiem jednoczącym wszystkich wiernych.
Homilię wygłosił bp Stefan Regmunt. Stwierdził, że Słowo Boże, w które wszyscy się wsłuchują, ma ukoić ból, umocnić wiarę i nadzieję oraz uświadomić, że nic się nie dzieje bez woli Bożej. Życie człowieka tylko się zmienia, ale się nie kończy. Ksiądz Biskup podziękował Bogu za piękne życie kapłańskie ks. Stefana Garbery. Podkreślił jego odpowiedzialność. Wszystko, co robił, starał się wykonywać jak najlepiej. Widać to było już w czasach seminaryjnych, kiedy pełnił obowiązki ogrodnika, potem na parafii jako wikariusz czy proboszcz. Szczególnie ceniona i znana była jego postawa dobroci i gościnności. Dzielił się tym, co miał. Troszczył się zwłaszcza o kleryków, dla których fundował stypendia, organizował pomoc dla seminarium. Był kapłanem wielkiej wiary i pobożności. Radował się parafią, dbał o kościoły, o liturgię. Potrafił rozmawiać z każdym człowiekiem. To właśnie ze względu na te cechy Biskup Legnicki wyróżnił go tytułem kanonika, mianował członkiem Rady Kapłańskiej i powierzył mu troskę o Eucharystyczny Ruch Młodych.
Biskup Stefan podziękował także wszystkim, którzy w czasie choroby pomagali i otaczali opieką ks. Garberę. Szczególne słowa wdzięczności skierował pod adresem siostry Melanii, która przez ponad pół roku opiekowała się chorym kapłanem. Wyraził również nadzieję, że grób ks. Stefana będzie przypominał wszystkim parafianom wielką troskę i dobroć Proboszcza i umacniał wiarę w słowa Jezusa: "Kto wierzy we mnie, choćby i umarł, żyć będzie".
Na zakończenie Mszy św. słowa pożegnania skierowali również wójt gminy Janusz Mikuliucz, przedstawiciel parafian oraz w imieniu rodziny ks. Tomasz Galik.
Ks. Stefan Garbera tał pochowany w grobowcu znajdującym się przy kościele. W pamięci wielu ludzi zapisał się na zawsze jako kapłan o wielkim sercu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu