Reklama

Polska

"Bliżej życia z wiarą"

Misja: Afryka

[ TEMATY ]

misje

Betel

Katolicki Ruch Betel

Archiwum Betel

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Egzotyka Czarnego Lądu i zachwyt nim kończy się tam, gdzie zaczyna się życie. Jego kruchość i walka o przetrwanie. Konieczność zmagań, bez których świat nie miałby smaku.

Alina ma 8 lat. Od urodzenia jest niepełnosprawna. Wymaga całkowitej opieki. Nie mówi, nie chodzi. Jest niedożywiona. Waży jedynie... 4 kg. Tam, gdzie mieszka, brakuje jedzenia, jest straszne ubóstwo. Tutejsi ludzie jedzą jedynie maniok. Żadnych witamin.

Mozambik

Powyższy obrazek to jeden z wielu w Mozambiku. Prawie połowa mieszkańców nie umie pisać i czytać. Tylko niecałe 3% to ludzie powyżej 64. roku życia. Do służby zdrowia też właściwie nie ma dostępu. Większość osób niepełnosprawnych z wiosek nie jest w żaden sposób diagnozowanych. Nie ma jakiejkolwiek pomocy czy opieki ze strony państwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Do takiego kraju dotarł niedawno Międzynarodowy Ruch Dobroczynny BETEL. Jego twórca – Andrzej Kalinowski razem z Bartkiem wędrują od chaty do chaty w poszukiwaniu osób z niepełnosprawnością. Nie ma tu jeszcze domu – jak w Etiopii i na Madagaskarze – w którym przynajmniej część tych najbardziej potrzebujących znalazłaby nową rodzinę i godne warunki życia, jednak pomoc już zaczyna docierać, zwłaszcza do dzieci. Dzięki pomocy pojedynczych ludzi świeże ubrania i comiesięczne wyżywienie dotarły do pierwszych niepełnosprawnych maluchów. To początek działań BETEL w tym jednym z biedniejszych afrykańskich państw.

Reklama

– Dziś przez półtorej godziny szliśmy w solidnym upale, żeby odwiedzić Litu Abílio – mówi Andrzej Kalinowski. – Chłopiec ma niewładną jedną nogę i porusza się przy pomocy kijka. Dzięki wsparciu pani Jolanty dostarczyliśmy mu 10 kg ryżu, duże mydło, syrop i ciasteczka. Mała Gracia, która choruje na padaczkę, dzięki pani Beacie dostała od nas dwie piękne sukienki, bieliznę, mleko w proszku, jogurty, owsiankę i ciasteczka. Była zawstydzona naszą wizytą, ale i szczęśliwa.

Podobna pomoc potrzebna jest dla Delfina. Ma 9 lat. Nie chodzi, nie mówi. To najprawdopodobniej poporodowe porażenie mózgowe, jednak, jak właściwie tutaj każdy niepełnosprawny, nie jest zdiagnozowany. Trzeba w całości się nim zająć. Mieszka z rodzicami i rodzeństwem. – Życie w Mozambiku nie jest łatwe. Brakuje podstawowego wyżywienia, ubrania. O innych rzeczach nawet się nie myśli – wyjaśnia twórca ruchu BETEL. – Chcemy pomóc rodzinie w utrzymaniu chłopca. Dlatego poszukujemy kogoś, kto wziąłby go pod swoje ciepłe skrzydła...

I jego, i kolejnych niepełnosprawnych, do których właśnie docierają Polacy. Miesięczne koszty utrzymania niepełnosprawnej osoby w swoim środowisku na bardzo podstawowym poziomie to 10 € (50 zł). To niemal paradoks – dla nas 5 kaw w kafejce, a dla Rity czy Delfina to godne życie.

Ale to niejedyna pomoc. – Wyzwanie przyjęte... Pierwsze kroki zrobione. W zanadrzu projekt budowy, a potem prowadzenie domu dla osób niepełnosprawnych na północy Mozambiku. Łatwo nie będzie. To nawet za mało powiedziane. Potrzeba dosłownie potu, cierpliwości i samozaparcia. Tutaj wszystko odbywa się na zasadach przeciwności logiki i zdrowego rozsądku. Wiem, że to będzie dosłownie walka, ale wiem też, że tak trzeba... i że warto: dla resztek naszej przyzwoitości, miłości i godności życia – podkreśla Andrzej.

Madagaskar

Reklama

W tym chętnie odwiedzanym przez turystów państwie niemal 3/4 ludności żyje poniżej progu ubóstwa, jest niedożywiona. Ludzie mieszkają najczęściej w lepiankach i szałasach, śpią na ziemi. Ponieważ większość szpitali czy ośrodków zdrowia znajduje się na obszarach miejskich, dostęp do opieki medycznej pozostaje poza ich zasięgiem.

Na tym „lądzie na końcu świata” od roku działa dom BETEL, w którym swoje miejsce znalazły osoby niepełnosprawne. Kolejne są wspierane w miejscach, w których żyją na co dzień.

Etiopia

To tu kilkanaście lat temu zaczęła się trudna miłość BETEL do Afryki. Przed 12 laty powstał pierwszy dom dla niepełnosprawnych o symbolicznej nazwie Ewentegna Tamir – prawdziwy cud. – Dzieciaki urosły – opowiada Andrzej. – Wiele z nich to dziś dorosłe osoby. Rahel przyjęliśmy np. jako niemowlę. Miała żyć zaledwie 2 lata. Dziś ma 12. Problemy są te same co na początku. Ta sama walka. Ta sama troska i radość. I osoby niepełnosprawne, które są sercem naszego Tamir.

Tu, podobnie jak na Madagaskarze, osoby niepełnosprawne mogą odbudować swoją godność dzięki programowi Adopcja z sercem. – Dzięki niemu osoby najsłabsze z najsłabszych mogą mieszkać w prowadzonym przez nas domu i być otoczone opieką w całości i do końca życia! To jest konkretne życie i konkretne dzieło noszące w sobie serce. To jedyna możliwość funkcjonowania takiej oazy. Jeśli wszyscy mieszkańcy domu znajdą swoich aniołów stróżów, to ten cud przenosimy dalej i może powstać kolejny dom – zaznacza szef ruchu, którego członkowie życiem mówią o Bogu.

O zmaganiach w trwaniu tego cudu pośród ubóstwa opowiada książka, która w Niedzielę Misyjną ma swoją premierę. Całkowity dochód z jej sprzedaży będzie przeznaczony na realizację dzieł podejmowanych przez ruch BETEL.

Akcje pomocowe Betel dla Afryki: afryka.zsercem.org
Strona internetowa Ruchu Betel: www.betel-charity.org

2023-10-21 19:53

Ocena: +9 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Służą na peryferiach

Niedziela bielsko-żywiecka 9/2021, str. VII

[ TEMATY ]

misje

ewangelizacja

MJscreen

Ekipa misyjna z br. Tomaszem

Ekipa misyjna z br. Tomaszem

Szkoła Ewangelizacji Cyryl i Metody zaprosiła na kolejne spotkanie on-line z misjonarzem w ramach programu „Zoom na misje”. Gościł na nim brat Tomasz Basiński ze Zgromadzenia Misjonarzy Kombonianów.

Brat Tomasz Basiński opowiedział o zgromadzeniu, wyjaśniał, po co bracia u ojców oraz jak media służą misjom. Zgromadzenie jest w stu procentach misyjne, co oznacza, że ten, kto do niego wstępuje, prędzej czy później wyjedzie gdzieś na misje.
CZYTAJ DALEJ

Lublin: płonie poddasze kościoła przy ul. Kunickiego

2025-12-25 09:44

[ TEMATY ]

pożar

PAP

Około 80 strażaków walczy w czwartek z pożarem poddasza kościoła pod wezwaniem Najświętszego Serca Jezusowego przy ul. Kunickiego w Lublinie. Nikt nie został ranny – poinformowała straż pożarna.

- Mamy pożar poddasza kościoła przy ulicy Kunickiego w Lublinie. W tej chwili nie wiadomo, co dokładnie się tam pali, czy konstrukcja dachowa, czy ocieplenie. Pożar jest widoczny na kalenicy dachu – powiedział PAP rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Lublinie mł. kpt. Bartłomiej Pytka.
CZYTAJ DALEJ

Bp M. Marczak: Bóg przychodzi do nas w sposób w jaki sam chce

2025-12-26 10:05

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

bp Marek Marczak, Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski, przewodniczył Pasterce w parafii Najświętszego Imienia Maryi w Łodzi.

bp Marek Marczak, Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski, przewodniczył Pasterce w parafii Najświętszego Imienia Maryi w Łodzi.

- Pan Bóg mówi nam, że wybrał sposób niekoniecznie oczywisty przychodzenia do człowieka. My jesteśmy po ludzku ułożeni, a Bóg wybiera i to nie czasami - on zasadniczo wybiera sposób przychodzenia do nas. Przychodzi z miłości, wybiera drogę łagodności, ubóstwa, często wyjętą drogę ludzi, którzy w naszym życiu doświadczają odrzucenia – mówił bp Marek Marczak, Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski, który przewodniczył Pasterce w parafii Najświętszego Imienia Maryi w Łodzi.

- Wdzięczni Panu Bogu za dar wcielenia, przychodzimy tutaj, by złożyć Chrystusowi te wszystkie ważne intencje naszych serc – mówił we wstępie do liturgii ks. Maksymilian Pyzik, proboszcz par. Najświętszego Imienia Maryi. W homilii bp Marczak odpowiadał na pytanie: „W jaki sposób przychodzi do nas Pan Bóg?”. - Wszyscy jak tu jesteśmy, jesteśmy wypełnieni symbolami, wszystkim tym co nazywa się polskimi tradycjami. Łamanie się opłatkiem, wigilijne potrawy, prezenty, przebywanie ze sobą, rodzina. Cała ta atmosfera, do którego prowadzi czas adwentowy, podczas którego chcemy przygotować drogę dla Boga, który ma przyjść i się narodzić. Świecka atmosfera świąt pojawia na długo przed i długo po nich. Jesteśmy obrośnięci tradycjami i zwyczajami Bożego Narodzenia. Czasem bywa tak, że niektórym zaczyna się to przejadać i zaczynają od tego uciekać, są całe rodziny, które wyjeżdżają, poza rodziny, często poza Polskę. Cała historia chrześcijaństwa jest po to, byśmy przygotowali nasze serca, nasze domy, nas samych, by jak najlepiej przeżyć święta Bożego Narodzenia – mówił ksiądz biskup. W dalszej części homilii odniósł się od oczytanej wcześniej Ewangelii o narodzeniu pańskim.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję