Reklama

Jasna Góra

Ku chwale Bożej i na ratunek bliźnim. III. Ogólnopolska Pielgrzymka Ratowników Medycznych

Na Jasną Górę przybyła III. Ogólnopolska Pielgrzymka Ratowników Medycznych. Uczestnicy zawierzali Maryi swoją pracę, w dniu wspomnienia św. Łukasza, patrona służby zdrowia. Pielgrzymkę rozpoczął uroczysty przemarsz z Placu Biegańskiego do Sanktuarium.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Centralnym punktem pielgrzymki była Msza św. w jasnogórskiej Kaplicy. Przewodniczył jej i homilię wygłosił bp Andrzej Przybylski, bp pomocniczy częstochowski. - Przychodzimy tu w szczególnej grupie ludzi, którzy niosą pomoc - zwrócił się do uczestników pielgrzymki bp Przybylski. Odniósł się do postaci św. Łukasza, wskazując świętego jako pośrednika, przez którego zanosić można swoje podziękowania za wszystkich ratowników medycznych.

- Kochani ratownicy i wszyscy, którzy was wspierają, bardzo wam dziękujemy. „Żniwo w prawdzie wielkie, ale robotników mało” mamy świadomość, że powinno być was dużo więcej - zauważył hierarcha nawiązując do słów Ewangelii i podziękował zgromadzonym, podkreślając jednocześnie, że do trudnych sytuacji posyłani są przez Boga, który jest wrażliwy na ludzkie cierpienie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Biskup życzył ratownikom medycznym przekonania, że do wypadku nie jadą sami, jedynie z własną kompetencją, która ma przecież swoje granice. - Ilekroć jedziecie na ratunek ludziom, to jedzie z wami Pan Bóg. Uświadomcie sobie to nawet robiąc znak krzyża przed wyjazdem na akcję - uwrażliwiał bp Przybylski. Kaznodzieja podkreślił także wagę pracy zespołowej. - Do wypadku jesteście wezwani razem, w ekipie, jako wspólnota ludzi - zaakcentował i jednocześnie życzył, aby zespoły były połączone nie tylko kompetencjami, ale też i przyjaźnią.

Reklama

Odnosząc się do słów Ewangelii, bp Andrzej Przybylski zauważył, że ratownicy medyczni jadący na wezwanie są niczym posłani przez Jezusa, którzy mają nieść pokój. - Nieście pokój, ale też uzdrawiajcie - nawoływał zgromadzonych na pielgrzymce.

Na zakończenie częstochowski biskup pomocniczy zauważył, że ewangelizować „to nie zawsze nauczać przez słowa”. - Czasem bardziej ewangelizujemy i bardziej mówimy o Jezusie, kiedy zamiast słów, robimy ważne rzeczy. Konkretne czyny, żeby ratować ludzkie życie, bo na co by się zdały piękne słowa tam, gdzie człowiek umiera - zauważył. Uwrażliwił także, by ratownicy medyczni czuli się posłani przez Boga do niesienia pomocy, ale także do ewangelizacji. Wyraził także nadzieję, że za swoją pracę otrzymają należytą zapłatę.

Dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach, Łukasz Pach, wyraził ogromną radość z powodu rosnącej liczby uczestników pielgrzymki. - Dwa lata temu było nas 40 osób, dziś spotykamy się w o wiele większym gronie - podkreślił z zadowoleniem. Zaznaczył również, że zgromadzeni na Jasnej Górze pragną ofiarować Matce Bożej wszelkie troski związane z wykonywanymi obowiązkami, ale także i radość płynącą z posługi potrzebującym.

Reklama

Ratownicy Medyczni podkreślali, że przybyli na Jasną Górę, by zawierzyć się Matce Bożej i pomodlić się, tak, jak czynią to w życiu codziennym. Michał Malisz, starszy ratownik medyczny Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach przyznał, że często zdarza się, że starszy pacjent prosi o modlitwę. - Mnie osobiście zdarzało się pomodlić przy osobie, która najprawdopodobniej nie ma już niewiele czasu - wyznał mężczyzna. Podkreślił jednak dużą częstotliwość występowania cudów, kiedy stan pacjenta wydaje się być zły, a po kilku dniach okazuje się, że stan tej osoby się poprawił i będzie ona żyć.

Uczestnicy pielgrzymki podkreślali fakt, ze ich praca to także służba wymagająca otwartości na drugiego człowieka. Henryk Chochoł, który jednocześnie jest szafarzem Komunii Świętej, przyjechał zawierzać Matce Bożej swoją rodzinę i pracę. Swoją służbę w karetce pełni już od 35 lat i jak sam przyznał, widział już wiele trudnych sytuacji. - Najważniejsze jest serce - powiedział. Dodał także, że chęć pomagania napędza do działania, a swojej pracy nie zamieniłby na żadną inną.

Wojciech Hajduk z krakowskiego ratownictwa medycznego przyznał, że największą radością jest, kiedy udaje się uratować drugiego człowieka. Podkreślił jednak, fakt iż praca ratownika medycznego to powołanie i nie każdy się do niej nadaje. Wiele osób rezygnuje po krótkim czasie, ponieważ do tej posługi potrzebna jest silna psychika. - Najważniejsze, to aby nie przenosić tego, co dzieje się w pracy do domu - przyznał mężczyzna.

Po Mszy św. uczestnicy pielgrzymki wzięli udział w konferencji, po której nastąpiło poświęcenie nowego ambulansu dla Świętokrzyskiego Centrum Ratownictwa Medycznego i Transportu Sanitarnego.

Ratownik medyczny to osoba, która zazwyczaj jako pierwsza pojawia się na miejscu wypadku. Jej zadaniem jest udzielenie pierwszej pomocy poszkodowanemu i, jeśli to możliwe, przeprowadzenie z nim wywiadu, aby móc przekazać stosowne informacje lekarzowi.

Reklama

Ratownik medyczny należy do zawodów regulowanych. W specjalnej klasyfikacji profesji oznacza się go kodem 325601. Kwestia tego, jak zostać ratownikiem medycznym w Polsce, została określona przez odpowiednie przepisy. Zgodnie z regulacjami należy ukończyć 3-letnie studia licencjackie na kierunku o nazwie „ratownictwo medyczne” na jednej z wielu uczelni medycznych w Polsce.

Studia przygotowujące do wykonywania zawodu ratownika medycznego mają bardzo szeroki program. Studenci zdobywają wiedzę z zakresu m.in. anatomii, udzielania pierwszej pomocy, medycyny katastrof, technik zabiegów medycznych, medycyny ratunkowej, traumatologii, chorób wewnętrznych i zakaźnych, toksykologii, laryngologii, ginekologii, intensywnej terapii, neurochirurgii, psychologii oraz etyki zawodowej. Oprócz tego odbywają praktyki zawodowe zarówno w zespole ratownictwa medycznego, jak i na różnych szpitalnych oddziałach. Pozwala im to na rozwinięcie przydatnych umiejętności. Tak szeroki obszar kształcenia wynika z tego, że ratownicy medyczni muszą być przygotowani na wiele różnych sytuacji. To od ich wiedzy i kompetencji często zależy zdrowie, a nawet życie pacjentów.

Absolwenci studiów, którzy rozpoczęli kształcenie na uczelni wyższej po roku akademickim 2018/2019, zobowiązani są bowiem do zdania Państwowego Egzaminu z Ratownictwa Medycznego

Maria Kopacka-Fornal @JasnaGóraNews

2023-10-19 17:57

Ocena: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mazowsze/ Mężczyzna, który śmiertelnie ranił ratownika miał 2 promile

57-latek, który w sobotę w Siedlcach zranił śmiertelnie nożem ratownika medycznego, miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu - poinformowała w niedzielę mazowiecka policja. Sprawca został przewieziony do szpitala, gdzie przebywa pilnowany przez policjantów.

Jak przekazała w niedzielę Komenda Wojewódzka Policji z siedzibą w Radomiu, policjanci w Siedlcach zatrzymali 57-latka, który śmiertelnie zranił nożem udzielającego mu pomocy ratownika medycznego. Do napaści doszło około godz. 18.30 przy ul. Sobieskiego w Siedlcach. "W trakcie udzielania pomocy przez ratowników medycznych mężczyzna, który sam wezwał do siebie pomoc, zaatakował nożami dwóch ratowników. Jeden z nich, 64-latek, został ugodzony w klatkę piersiową i po przewiezieniu do szpitala zmarł" - poinformowała mazowiecka policja.
CZYTAJ DALEJ

Patron Dnia: Święty Jan Boży, prekursor nowoczesnej opieki medycznej

[ TEMATY ]

Święty Jan Boży

pl.wikipedia.org

Św. Jan Boży

Św. Jan Boży

Założyciel bonifratrów i prekursor nowoczesnej opieki medycznej – pisze ks. Arkadiusz Nocoń w felietonie dla portalu www.vaticannews.va/pl i Radia Watykańskiego. 8 marca wspominamy św. Jana Bożego (1495-1550), zakonnika. Urodził się w Portugalii, zmarł w Hiszpanii. Beatyfikował go Papież Urban VIII w 1630 r., a kanonizował Aleksander VIII w 1690 r. Jego relikwie znajdują się bazylice św. Jana Bożego w Granadzie. Jest patronem chorych i służby zdrowia.

O dzieciństwie Jana Ciudad, bo takie było jego prawdziwe nazwisko, wiadomo niewiele. Podaje się, że mając zaledwie 8 lat uciekł z domu rodzinnego, prawdopodobnie pod wpływem opowiadań przygodnego wędrowcy. Po kilkutygodniowej tułaczce dotarł do Hiszpanii, gdzie przygarnęła go pewna rodzina. Pasł u niej bydło. Szybko jednak pozyskał serce swoich opiekunów, którzy nazwali go „Janem od Boga”, a kilkanaście lat później chcieli mu oddać za żonę własną córkę. Jan uciekł wtedy po raz drugi w życiu.
CZYTAJ DALEJ

Sąd zastosował wobec Dariusza Mateckiego tymczasowe aresztowanie

2025-03-08 15:44

[ TEMATY ]

Dariusz Matecki

poseł Dariusz Matecki

PAP/Radek Pietruszka

Dariusz Matecki

Dariusz Matecki

Sąd podjął decyzję ws. Dariusza Mateckiego. Poseł Prawa i Sprawiedliwości trafi do aresztu na dwa miesiące.

Sąd uznał, że zachodzi obawa matactwa procesowego po stronie podejrzanego i obawa wymierzenia surowej kary pozbawienia wolności w przypadku uznania podejrzanego winnym. W ocenie sądu te przesłanki zostały spełnione i w związku z powyższym sąd zdecydował, że środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym nie będą wystarczające dla zapewnienia prawidłowego toku postępowania — powiedział prokurator na konferencji prasowej.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA
Niebędnik Katolika drukowany

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję