W kinach całej Polski jest już wyświetlany film „Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł”. Jest to jedna z największych i najbardziej oczekiwanych polskich produkcji. W przejmującym obrazie Antoni Krauze przypomina mroczną kartę z historii PRL-u.
„Czarny czwartek” to przejmująca i wierna historycznym faktom opowieść o brutalnej pacyfikacji protestujących robotników przez oddziały wojska i milicji na ulicach Gdańska i Gdyni. Robotniczy bunt wywołały wprowadzone 5 dni wcześniej drastyczne podwyżki cen na artykuły spożywcze. Widz poznaje te dramatyczne wydarzenia m.in. przez historię jednej z rodzin ofiar - gdyńskiego stoczniowca, 34-letniego Brunona Drywy, który 17 grudnia 1970 r. zginął od strzału w plecy na przystanku Szybkiej Kolei Miejskiej Gdynia - Stocznia. Pozostawił żonę i trójkę dzieci.
Warto zwrócić uwagę na wybitne kreacje Piotra Fronczewskiego jako Zenona Kliszki oraz Wojciecha Pszoniaka jako Władysława Gomułki, a także wzruszające role debiutującej na ekranie Marty Honzatko i Michała Kowalskiego. Muzykę do filmu skomponował Michał Lorenc. „Balladę o Janku Wiśniewskim” - motyw przewodni tego filmu - zaśpiewał Kazik Staszewski.
„Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł” to wspaniałe narzędzie do zapoznania się z częścią naszej najnowszej historii. Na pewno warto wybrać się na ten film z młodzieżą szkolną. Powinien on przemówić szczególnie do młodszych pokoleń Polaków, które nie pamiętają komunistycznego reżymu.
(Red.)
Pomóż w rozwoju naszego portalu