Pomysłodawcą pielgrzymki rowerowej jest Ireneusz Reder z Akcji Katolickiej Diecezji Kaliskiej, który łączy chęć pielgrzymowania z pasją, jaką jest jazda na rowerze. – Nauczyłem się jeździć na rowerze dopiero gdy miałem 10 lat. To było po I Komunii Świętej, z okazji której dostałem rower. Tak zaczęła się moja pasja rowerowa – powiedział w rozmowie z KAI pan Ireneusz.
Dodał, że wcześniej organizował wyjazdy rowerowe po Polsce, a w 2000 r. do Rzymu. - Potem pojawił się pomysł, aby pielgrzymować rowerami na Jasną Górę. Wtedy uzyskaliśmy aprobatę ówczesnego kierownika pielgrzymki ks. Krzysztofa Ordziniaka i tak to się zaczęło. Grupa rozrosła się i obecnie są dwie: kalisko-pleszewska i jarocińska, w których pielgrzymują rowerzyści z całej diecezji, a nawet spoza. Od kilku lat pielgrzymuje z nami ks. biskup Łukasz Buzun, który jest bardzo dobrym rowerzystą – zaznaczył Ireneusz Reder, który przewodzi grupie kalisko-pleszewskiej pod patronatem Akcji Katolickiej
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Jak wyjawił bp Łukasz Buzun na rowerze nauczył się jeździć jako mały chłopiec. - Bardzo lubię pielgrzymki i staram się te dwie rzeczywistości pogodzić. Wiele razy pielgrzymowałem, także na rowerze. Kiedyś przejechałem 180 kilometrów w ogóle nie zsiadając z roweru. W czasie jazdy modlę się w różnych intencjach, szczególnie za diecezję, o dobre i święte powołania kapłańskie i zakonne, o pokój na Ukrainie, ale także w intencjach osób, które prosiły o modlitwę – mówił dla KAI biskup pomocniczy diecezji kaliskiej.
Duchowny dodał, że pielgrzymka to przede wszystkim czas modlitwy. – Pielgrzymka jest po to, abyśmy we wspólnocie otworzyli się jeszcze bardziej na Pana Boga. Pielgrzymując wstępujemy do kościołów i zatrzymujemy się, aby pomodlić się przed Najświętszym Sakramentem. Wspólnie odmawiamy Koronkę do Miłosierdzia Bożego i nieszpory. Dzień kończymy Apelem Jasnogórskim, a na różańcu modlimy się indywidualnie w czasie jazdy. Oczywiście, każdego dnia uczestniczymy we Mszy św. – podkreślił bp Buzun.
Koordynatorem grupy jarocińskiej jest ks. kan. Andrzej Piłat, proboszcz parafii Matki Bożej Fatimskiej w Jarocinie. Rowerzyści rozpoczęli pielgrzymkę w kościele w Jarocinie modlitwą i błogosławieństwem i wyruszyli do św. Józefa w Kaliszu, aby tutaj uczestniczyć wspólnie z drugą grupą we Mszy św. i dalej pielgrzymować na Jasną Górę. W drodze nawiedzą też cmentarz, aby pomodlić się przy grobie ks. Marka Kulawinka, który także jeździł na Jasną Górę.
- W czasie tej pielgrzymki jest czas na refleksję, modlitwę, spotkanie z Panem Bogiem na łonie natury. Wszyscy razem musimy przykładem swojego życia, ale też pielgrzymowania, tej drogi na rowerze pokazać, że jesteśmy chrześcijanami, że jesteśmy uczniami Pana Jezusa i chcemy przekazywać Jego naukę, Jego słowo w czynach czy w dobrej postawie wobec tych wszystkich, których spotykamy na drodze swojego życia – powiedział ks. kan. Andrzej Piłat.
Reklama
Rowerzyści rozpoczęli pielgrzymkę od Mszy św. w Narodowym Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu.
Po raz drugi rano po Mszy św. sprawowanej w kościele Matki Bożej Częstochowskie na szlak wyruszyła grupa rowerowa z Ostrowa Wielkopolskiego. Pielgrzymce, w której uczestniczy 35 osób, przewodzi ks. Mariusz Przybylski, wikariusz ostrowskiej parafii.
Rowerzyści dotrą na Jasną Górę 13 sierpnia wspólnie z pątnikami 386. Pieszej Pielgrzymki Kaliskiej i 32. Diecezji Kaliskiej.
14 sierpnia po Mszy św. porannej część pielgrzymów powróci do Kalisza, a grupa chętnych wyruszy w dalszą drogę do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach. Grupie przewodził będzie pomysłodawca Paweł Tarchalski.