Reklama

Kard. Józef Glemp

Iść przez życie bez oklasków świata

Być wielkim człowiekiem i godzić się na to, by „iść przez życie bez oklasków świata”, umieć dziękować i przepraszać... Tak, jest to możliwe w przypadku ludzi z misją, nieprzeciętnych, którzy nie zabiegają o swoją sławę, gdyż dla nich liczy się największa Miłość, której służą, i dzieło, do którego są powołani

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sylwetkę takiego wyjątkowego człowieka odkrywa Milena Kindziuk, warszawska dziennikarka „Niedzieli”. Napisała ona pierwszą biografię kard. Józefa Glempa - obecnie już prymasa seniora - który przez ostatnie ćwierćwiecze był liderem Kościoła w Polsce i jedną z najważniejszych postaci życia publicznego.

Prymas czasu przełomu

Reklama

Kiedy w lipcu 1981 r. 52-letni bp Józef Glemp obejmował urząd prymasowski - po prymasie kard. Stefanie Wyszyńskim - sytuacja społeczno-polityczna w państwie była skrajnie napięta, a naród dotkliwie odczuwał brak tego wielkiego przywódcy Kościoła, nazwanego Prymasem Tysiąclecia. „Solidarność” entuzjastycznie rozwijała wtedy skrzydła, ale już za kilka miesięcy w ten wielki ruch społeczno-związkowy miał uderzyć reżim komunistycznego państwa, aby go zdławić przez wprowadzenie stanu wojennego. Pierwsza polityczna decyzja nowego Prymasa dotyczyła właśnie stanowiska Kościoła wobec stanu wojennego. I wzbudziła sporo ostrych kontrowersji. Wiele środowisk było bojowo nastawionych do reżimu i reprezentujących go władz państwowych, a prymas Glemp z kolei robił wszystko, aby nie dopuścić do rozlewu krwi. Udało mu się przeprowadzić Kościół w Polsce przez trudny okres stanu wojennego. A potem przyszedł rok 1989, czyli początek budowania w Polsce demokracji, oraz czas integracji z Unią Europejską. Przez 23 lata (1981-2004) kard. Glemp, jako prymas i przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, miał największą władzę w Kościele. Pokazał się jako człowiek niezależny i niezłomny, który wywarł ogromny wpływ na kształt Kościoła na przełomie tysiącleci, a zarazem na przełomie epok w Kościele, a także w historii Polski. 18 grudnia 2009 r., kiedy kard. Glemp ukończył 80 lat, przestał pełnić funkcję prymasa. Zgodnie z decyzją papieża Benedykta XVI, prymasostwo powróciło do Gniezna. Rola prymasa stała się odtąd w Polsce honorowa. Dlatego autorka pierwszej biografii kard. Glempa mogła napisać, że to ostatni taki prymas w Polsce.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Prawdziwe oblicze kard. Glempa

Reklama

Milena Kindziuk dogłębnie poznała życie prymasa Glempa. Przez wiele lat studiowała tę postać, aby nakreślić prawdziwą sylwetkę. Odwiedziła rodzinne strony Księdza Kardynała na Kujawach. Rozmawiała z jego rodzeństwem, z sąsiadami, z kolegami szkolnymi i seminaryjnymi. Dotarła do wielu świadków jego kapłańskiego życia: najbliższych współpracowników, m.in. kolejnych kapelanów i sekretarzy. Specjalne wywiady w celu poznania prymasa Glempa przeprowadziła z najważniejszymi hierarchami, politykami i ludźmi reprezentującymi główne środowiska opiniotwórcze w Polsce. Przestudiowała wiele archiwów kościelnych i państwowych. Dotarła nawet do założonej przez Służbę Bezpieczeństwa tajnej teczki Józefa Glempa, której zawartość świadczy o jego mocnym charakterze i niezłomności.
I tak po wieloletniej pracy warszawskiej dziennikarki powstała licząca ponad 500 stron księga pt. „Kardynał Józef Glemp. Ostatni taki prymas”. To wzorowo skonstruowana biografia, podzielona na poszczególne okresy życia głównego bohatera, z dynamiczną narracją autorki. Każdy rozdział rozpoczyna wprowadzenie, stanowiące syntezę omawianego okresu. Wystarczy zauważyć, ileż prawie telegraficznie przekazanych informacji dotyczących dzieciństwa znajdujemy już w pierwszym leadzie...: „Prymas Józef Glemp zapamiętał z dzieciństwa, że szabla ojca i jego żołnierska czapka wisiały w sieni domu. Podczas okupacji jako dziecko pracował przymusowo «u Niemca». We wczesnej młodości pisał wiersze, z zapałem uprawiał sport i namiętnie czytał klasykę. Kiedy oznajmił, że idzie do seminarium, nikt się nie dziwił” („Kardynał Józef Glemp. Ostatni taki prymas”, s. 13). Czytając wstępniaki otwierające poszczególne rozdziały, można już zbudować podstawowy życiorys Księdza Prymasa, pogłębiony na kolejnych stronach biografii. A podsumowaniem każdej części jest wywiad z kard. Glempem, dotyczący omawianego okresu jego życia, przeprowadzony specjalnie na potrzeby tej księgi. Aneks wypełniają wybrane kazania, pomagające lepiej zrozumieć tę wyjątkową postać z pogranicza epok. Jest też kalendarium życia kard. Glempa.

Niezależny w myśleniu

Zdobył doskonałe wykształcenie prawnicze w rzymskich uniwersytetach. Podczas studiów miał okazję z bliska przyjrzeć się Kościołowi powszechnemu. Pozyskał też zdolność swobodnego posługiwania się językami: włoskim, niemieckim, francuskim i łacińskim. Był więc świetnie przygotowany do podjęcia najważniejszych zadań w Kościele. Po powrocie do kraju w 1964 r. młody doktor obojga praw oraz adwokat Roty Rzymskiej najpierw został sekretarzem w seminarium duchownym w Gnieźnie, notariuszem w kurii i obrońcą węzła małżeńskiego w sądzie biskupim. W 1967 r. otrzymał od kard. Wyszyńskiego nominację na referenta prawnego w Sekretariacie Prymasa Polski w Warszawie. Został wtedy sekretarzem, kapelanem i najbliższym współpracownikiem kard. Wyszyńskiego. Przez 12 lat tej bliskiej obecności przy Prymasie Tysiąclecia dał się poznać jako człowiek szeroko myślący, który miał odwagę podejmować trudne tematy i przeciwstawiać się w dyskusji nawet kard. Wyszyńskiemu, wysoko ceniącemu niezależność poglądów.
21 kwietnia 1979 r. w katedrze gnieźnieńskiej prymas Stefan Wyszyński konsekrował swego byłego współpracownika na biskupa warmińskiego.

Trudne decyzje

Reklama

Po śmierci kard. Stefana Wyszyńskiego papież Jan Paweł II podniósł bp. Józefa Glempa do godności arcybiskupa gnieźnieńskiego i warszawskiego, prymasa Polski. Z biografii wiemy, że nowy Prymas „narodził się” w poliklinice Gemellego w Rzymie. Tam Jan Paweł II podjął decyzję o mianowaniu go następcą wielkiego kardynała Wyszyńskiego. W czasie swego prymasostwa arcybiskup, a od 1983 r. kardynał Glemp musiał podejmować sporo trudnych decyzji, wywołujących społeczne kontrowersje, które często dopiero później okazywały się opatrznościowe. Można tu wymienić sprawę relacji z ks. Jerzym Popiełuszką, stanowisko Prymasa wobec Okrągłego Stołu czy lustracji, a także podjęcie przez niego inicjatywy budowy Świątyni Opatrzności Bożej w warszawskim Wilanowie. Działacze i sympatycy dominującej w latach 90. minionego wieku opcji liberalno-lewicowej występowali z ostrą krytyką wobec Kościoła i samego prymasa Glempa. Głośny był wtedy spór o wprowadzenie religii do szkół. Pamiętamy też medialną nagonkę dotyczącą zapisu o przestrzeganiu wartości chrześcijańskich w Ustawie o radiofonii i telewizji. Często wypowiedzi Prymasa były kontestowane przez media jako niepoprawne politycznie. Trzeba jednak wyraźnie powiedzieć, że Kościół w Polsce pod kierownictwem kard. Glempa miał jasno określoną drogę, której kierunek wyznaczało nauczanie Ojca Świętego Jana Pawła II.

Sprawa ks. Popiełuszki

Reklama

Bezprecedensowy fakt w posłudze prymasa Glempa stanowi przejmujący rachunek sumienia, dokonany w imieniu Kościoła w Polsce 20 maja 2000 r. na placu Teatralnym w Warszawie. Wyznał wówczas grzechy ludzi Kościoła i przeprosił za nie Boga. Wyraził również ból z powodu śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. Z wielkim wzruszeniem wyznał publicznie: „Pozostaje na moim sumieniu jako ciężar to, że nie zdołałem ocalić życia ks. Popiełuszki, mimo podejmowanych w tym kierunku wysiłków. Niech mi to Bóg przebaczy”. Prymas Glemp, odważnie przyznając się do słabości, grzechów czy błędów, przepraszał i powierzał te trudne sprawy Bogu, bezgranicznie ufając w Jego miłosierdzie. W książce Mileny Kindziuk wyjaśnia, że jako biskup warszawski musiał starać się zrozumieć swojego księdza, a nie występować przeciwko niemu. Ks. Popiełuszko wiedział, że ludzie mu ufają i go potrzebują, dlatego Prymas uszanował jego wolę i nie wysłał go za granicę, mimo świadomości poważnego niebezpieczeństwa, które nad nim wisiało tutaj, w Polsce.
Wzruszający jest zawarty w omawianej biografii kard. Glempa opis wizyty Ojca Świętego Jana Pawła II w Warszawie na Żoliborzu 14 czerwca 1987 r., podczas trzeciej pielgrzymki do Ojczyzny. Gdy Papież wraz z Prymasem zbliżyli się do grobu ks. Popiełuszki, rozległ się śpiew pieśni „Ojczyzno ma, tyle razy we krwi skąpana...”. W biografii czytamy: „Dla Papieża przygotowany był klęcznik, ale Jan Paweł II go ominął. Przekroczył łańcuch okalający mogiłę męczennika i energicznym krokiem podszedł do płyty grobowca. Na grobie księdza Jerzego złożył wiązankę biało-czerwonych róż i ukląkł na ziemi. Objął rękami i ucałował kamienną płytę grobowca. Po chwili wstał. Długo tak trwał w zamyśleniu. Jeszcze raz klęknął. Modlił się. Prymas obserwował wszystko w całkowitym milczeniu.
Tuż za Ojcem Świętym klęczeli rodzice księdza Jerzego. Papież podszedł do nich, aby porozmawiać. Prymas usłyszał: - Matko, dałaś nam wielkiego syna - powiedział Jan Paweł II do Marianny Popiełuszko.
- Ojcze Święty, nie ja dałam, ale Bóg dał przeze mnie światu - odparła matka księdza Jerzego.
Papież przytulił ją, pocałował w głowę, a potem mocno przygarnął do siebie stojącego obok staruszka - ojca księdza Popiełuszki.
- Błogosławię... Błogosławię i tych, którzy zostali w domu - usłyszał Prymas słowa, które już do wszystkich skierował Papież.
- Do końca życia będę pamiętać tę chwilę - wyznaje Marianna Popiełuszko. Dodaje z lekkim uśmiechem: - Jestem z tego rocznika, co Papież: 1920. Ale jak Pan Bóg zechce, jeśli taka będzie jego wola, to może doczekam beatyfikacji księdza Jerzego...” (tamże, s. 268).

Salony Boże - najważniejsze

Wiele podobnie wzruszających tekstów zawiera biografia prymasa Józefa Glempa, przygotowana przez Milenę Kindziuk. Autorka wykazuje, że różne oceny tego prymasostwa wynikały w dużym stopniu z postawy życiowej kard. Glempa. „Jego etyka «bez światłocienia»: «tak - tak», «nie - nie» wiązała się z odrzuceniem przez «salony»” (tamże, s. 9). Mimo to nie bał się wyrażać swoich poglądów. Z ostatniego wywiadu zamieszczonego w biografii prymasa Józefa Glempa dowiadujemy się, co dla niego jest najważniejsze: „Wiem, że Bóg przygotowuje miejsce tym, którzy Go kochają. Przejść na salony Boże, w blaski niedostępnej światłości - to właśnie jest nadzieja” (tamże, s. 429).

* * *

MILENA KINDZIUK - dziennikarka, autorka biografii ks. Jerzego Popiełuszki „Świadek prawdy”, a także książek: „Zgoda na świat. Rozmowy z ks. Janem Twardowskim” oraz „Zaczęło się od Wadowic - wspomnienia, wywiady i teksty o Janie Pawle II”; współautorka monografii „Jan Paweł II - Pielgrzym nadziei” oraz haseł do „Wielkiej Encyklopedii Jana Pawła II”; konsultantka filmów dokumentalnych o tematyce religijnej. Pracowała m.in. w „Tygodniku Solidarność”, „Życiu”, Katolickiej Agencji Informacyjnej. Od 2005 r. jest redaktorem prowadzącym w warszawskiej edycji Tygodnika Katolickiego „Niedziela”.

Książka „Kardynał Józef Glemp. Ostatni taki prymas” ukazała się nakładem Wydawnictwa Świat Książki.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niepokalana zwycięży

Niedziela Ogólnopolska 49/2016, str. 10-11

[ TEMATY ]

kardynał

Włodzimierz Rędzioch

Przez kilkanaście lat w uroczystość Niepokalanej przy transparencie „L’Immacolata vincerà” był również kard. Andrzej Maria Deskur. Dla Papieża była to okazja, by oficjalnie pozdrowić ówczesnego przewodniczącego Papieskiej Akademii Niepokalanej i pobłogosławić wspólnotę „Dom Maryi”

Kto miał okazję uczestniczyć na Placu św. Piotra w Rzymie w modlitwie „Anioł Pański”, na pewno zauważył kilkudziesięcioosobową grupę osób z dużym niebieskim transparentem, na którym widnieje napis „L’Immacolata vincerà” (Niepokalana zwycięży). Są to siostry zakonne, księża i rodziny z dziećmi. Gdy po odmówieniu modlitwy i pozdrowieniach papież udziela zebranym na placu pielgrzymom swego błogosławieństwa, wszyscy klękają i żegnają się. Następnie wstają i krzyczą donośnym głosem: „Viva il Papa!” (Niech żyje Papież!).
CZYTAJ DALEJ

Kard. Pizzaballa: w Ziemi Świętej ujawnia się moc szatana

Ziemia Święta, będąca miejscem najwyższego objawienia i manifestacji Boga, jest również miejscem najwyższego ujawnienia się mocy szatana - mówił łaciński patriarcha Jerozolimy kard. Pierbattista Pizzaballa podczas Mszy św., jaką odprawił w klasztorze benedyktynów w Abu Gosz w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.

Hierarcha odniósł się do trwających w Ziemi Świętej „miesięcy pełnych bólu” z powodu wojny. Podkreślił, że nie pozwalają one na „wygłaszanie przemówień o pokoju w sposób słodki i abstrakcyjny, a więc niewiarygodny, ani na ograniczanie się do kolejnych analiz lub skarg”. Trzeba raczej w tym dramacie, który szybko się nie zakończy, trwać jako ludzie wierzący.
CZYTAJ DALEJ

Odnaleźć radość w Bogu

2025-08-16 10:24

ks. Łukasz Romańczuk

Ks. Aleksander Radecki

Ks. Aleksander Radecki

Archidiecezjalna Pielgrzymka Wspólnot Żywego Różańca rozpoczął się w Henrykowie od konferencji ks. Aleksandra Radeckiego, który poruszył ważne kwestie związane z modlitwą różańcową i wskazał na tajemnice różańcowe, jako te, które mają ożywić wiarę człowieka i są wskazaniem na drodze do szczęścia i radości.

Konferencja zbudowana była w formie drogi po życiu człowieka. Ksiądz Aleksander zachęcał do ożywienia wspólnot Żywego Różańca, wskazując, że wspólnoty te coraz bardziej się zmniejszają. W pierwszej części ukazane zostały tajemnice radosne różańca świętego. Kapłan podsumował ją piosenką, zachęcając obecnych do wspólnego śpiewu. Piosenka opowiadała o szczęściu ziemskim i pokazywała, co jest szczęściem zwierząt, a co ludzi. - Wniosek wydaje się jasny, ziemskie wymiary szczęścia człowieka nie zaspokoją. Tylko Bóg nas zaspokaja, więc warto zadbać o perspektywę, w której własny świat zobaczymy we właściwych proporcjach - mówił kapłan, opowiadając o sanktuarium Matki Bożej na Górze Iglicznej i przywołując słowa św. Jana Pawła II i pytając: - Skąd mamy czerpać prawdziwą radość? - Radość jako jeden z owoców Ducha Świętego jest pragnieniem każdego człowieka. A czy człowiek byłby w stanie zrobić zapis wszystkich osiągnięć, w każdej kategorii życia? Czy zauważamy, że każdy z nas ma powody do dumy i satysfakcji oraz nadziei na lepszy los? Okazuje się, że nie potrafimy dziękować i radować się, a wolimy zazdrościć, a wtedy człowiek nikczemnieje - stwierdzał ze smutkiem ks. Aleksander, dodając: - Nie umiemy wykorzystywać tego, co mamy i dzielić się z tym innymi.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję