W warszawskich uroczystościach wzięli także udział biskupi-członkowie Rady Stałej Episkopatu Polski oraz biskupi greckokatoliccy należący do Konferencji Episkopatu Polski: metropolita przemysko-warszawski Eugeniusz Popowicz, biskup wrocławsko-koszaliński Włodzimierz Juszczak i biskup olsztyńsko-gdański Arkadiusz Trochanowski, a także bp Witalij Skomarowski, biskup łucki, przewodniczący Konferencji Biskupów Rzymskokatolickich Ukrainy.
Nabożeństwo rozpoczęło się procesją wejścia z udziałem abp. Stanisława Gądeckiego i abp. Światosława Szewczuka. W trakcie całej liturgii śpiew wykonywały Chór Archikatedry Warszawskiej i Chór mieszany "BASILEUS" z klasztoru oo. bazylianów w Warszawie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Trudny temat przebaczenia
Rozpoczynając liturgię, abp Gądecki powiedział: "Gromadzimy się na modlitwie jako dzieci Ojca Niebieskiego. Wszyscy zwracamy się do Niego tym świętym imieniem, którego nauczył nas Jezus. Przychodzimy z trudnym tematem przebaczenia za zbrodnie popełnione przed 80 laty na Wołyniu oraz z wielkim pragnieniem pojednania naszych narodów".
Reklama
W imieniu wszystkich zgromadzonych prosił najpierw o przebaczenie Boga, "gdyż On najbardziej cierpi, gdy Jego dzieci, choć przez chrzest stali się braćmi i siostrami, zadają sobie nawzajem ból, a nawet zabijają niewinnych". - Jego ojcowska miłość, objawiona w Jezusie Chrystusie, naszym Zbawicielu, leczy nasze rany i uzdalnia nas do przebaczenia. Tylko prowadzeni przez Niego możemy dojść do prawdziwej jedności - powiedział abp Gądecki.
„Tego jednak nie da się dokonać bez odniesienia do prawdy i bez nazwania, zgodnie z życzeniem rodzin kresowych, ludobójstwa polskiej ludności na Wołyniu po imieniu, bez uciekania się do półprawd i eufemizmów typu ‘tragedia wołyńska’, ‘zbrodnia wołyńska’, ‘czystki etniczne’ czy „akcja antypolska’” – dodał przewodniczący Episkopatu Polski.
Jak podkreślił, prawda domaga się również pamięci o osobach innych niż narodowości, będących ofiarami, gdyż z rąk członków OUN i UPA oraz ukraińskiej policji pomocniczej i ukraińskich pułków policyjnych SS ginęli nie tylko Polacy, ale także Żydzi, Czesi, Ormianie, Romowie i sprawiedliwi Ukraińcy, którzy ratowali Polaków.
Stanowczy apel do władz
Poza tym ludobójstwo miało miejsce nie tylko na Wołyniu, ale i na Polesiu, Lubelszczyźnie i w Małopolsce Wschodniej, czyli w dawnych województwach lwowskim, stanisławowskim i tarnopolskim. - Do skutecznego i trwałego procesu pojednania prawda o tym ludobójstwie powinna znaleźć miejsce w programach edukacyjnych Polski i Ukrainy. Zwracamy się ze stanowczym apelem, przede wszystkim do prezydentów i premierów oraz władz parlamentarnych Ukrainy i Polski w sprawie godnych pochówków wszystkich ofiar ludobójstwa, poprzedzonych ekshumacjami ciał zamordowanych. Pochówki te powinny mieć charakter religijny, zgodnie z wyznaniem i obrządkiem ofiar - powiedział abp Gądecki.
Reklama
"Wreszcie wyrażamy też sprzeciw wobec gloryfikacji ukraińskich nacjonalistów, członków OUN i UPA. Niech w toczącym się procesie pojednania towarzyszą nam słowa, które św. Jan Paweł II wypowiedział we Lwowie w roku 2001: 'Czas oderwać się od bolesnej przeszłości. Chrześcijanie obydwu narodów muszą iść razem w imię jedynego Chrystusa, ku jedynemu Ojcu, prowadzeni przez tego samego Ducha, który jest źródłem i zasadą jedności. Niech przebaczenie – udzielone i uzyskane – rozleje się niczym dobroczynny balsam w każdym sercu” - cytował słowa Papieża przewodniczący Episkopatu Polski.
"Niech dzięki oczyszczeniu pamięci historycznej wszyscy będą gotowić stawiać wyżej to, co jednoczy niż to, co dzieli, ażeby razem budować przyszłość opartą na wzajemnym szacunku, na braterskiej wspólnocie, opartą przede wszystkim na autentycznej współpracy i solidarności. W życiu bowiem nie wszystko można rozwiązać za pomocą sprawiedliwości. Nie, tam gdzie trzeba postawić granicę złu albo rozpocząć nową historię łaski, ktoś musi kochać bardziej niż trzeba" - podkreślił abp Gądecki.
Następnie modlił się: "Boże, miłosierny Ojcze, Ty w swoim Synu, Jezusie Chrystusie, przebaczyłeś nam grzechy i pojednałeś nas z sobą, a przez miłosierdzie najpełniej okazujesz swoją wszechmoc. Wejrzyj na swoje dzieci, noszące w sobie rany zadane przez przodków i udziel nam siły do przebaczenia i pojednania. Odnów w nas ducha dziecięctwa wobec Ciebie i braterstwa wobec ludzi, abyśmy potrafili pokonywać to, co nas dzieli i umacniać to, co nas łączy".
Po tych obrzędach wstępnych nastąpiła proklamacja słowa Bożego - czytanie w języku polskim fragmentów z Księgi Micheasza (7,2.6-9), następnie w języku ukraińskim - z Listu św. Pawła Apostoła do Kolosan (3,12-17), potem ponownie po polsku - fragment z Ewangelii według św. Mateusza (6,7-15).
Pojednanie warunkiem pokoju
Reklama
Po odczytaniu Ewangelii abp Stanisław Gądecki (w języku polskim) i abp Światosław Szewczuk (w języku ukraińskim) odczytali wspólne Orędzie w 80. rocznicę rzezi wołyńskiej, a następnie je podpisali.
W Orędziu wskazano, że rosyjska agresja na Ukrainę „uświadamia nam na nowo, że pojednanie między naszymi narodami i współpraca wolnej Polski z wolną Ukrainą stanowią niezbędne warunki pokoju w naszej części Europy”. - W przeciwnym przypadku rozgrywającym zawsze będzie „ten trzeci” – przestrzegają autorzy dokumentu.
W pierwszych słowach dokument przypomina, że historia relacji polsko-ukraińskich jest pełna pięknych, dobrych i heroicznych czynów, ale niestety, także trudnych i dramatycznych wydarzeń. Oba narody przyjęły chrzest w podobnym czasie, jeszcze w ramach jednego, niepodzielonego Kościoła, choć czerpiąc z innej chrześcijańskiej tradycji: jeden z bizantyjskiej a drugi z łacińskiej. I Polacy, i Ukraińcy doznali ogromnych zniszczeń ze strony totalitarnych reżimów – nazistowskiego, komunistycznego oraz skrajnego nacjonalizmu.
Wspólny dokument podkreśla, że pojednanie nie jest łatwym procesem, wymaga „wzniesienia się ponad zwykłą miarę sprawiedliwości, zwłaszcza ze strony tego, który w większym stopniu – często w sposób uzasadniony - czuje się ofiarą”.
Reklama
Orędzie nawiązuje przy tym do użytej przez polskich biskupów w liście do biskupów niemieckich w 1965 r. formuły „udzielamy wybaczenia i prosimy o nie”. Gdy wzbudziła ona sprzeciw części polskich katolików, Episkopat Polski w liście do wiernych wyraził przekonanie, że "gdyby nawet tylko jeden Polak okazał się człowiekiem niegodnym, gdyby nawet tylko jeden w ciągu historii spełnił czyn niegodny, już mielibyśmy powód do wyrażenia: «przepraszamy», jeżeli chcemy być narodem ludzi szlachetnych i wielkodusznych, narodem lepszej przyszłości".
Wyżej stawiać to, co jednoczy
Hierarchowie przypomnieli następnie, że od 1987 r. podjęto wiele wspólnych inicjatyw zmierzających do pojednania polsko-ukraińskiego. - Mówiliśmy otwarcie o trudnych sprawach, nazywając m.in. wydarzenia sprzed osiemdziesięciu lat na Wołyniu mianem „zbrodni i czystek etnicznych, [których ofiarami] stały się dziesiątki tysięcy niewinnych osób, w tym kobiet, dzieci i starców, przede wszystkim Polaków, ale także Ukraińców, oraz tych, którzy ratowali zagrożonych sąsiadów i krewnych" - podkreślili abp Gądecki i abp Szewczuk, nawiązując do "Deklaracji o pojednaniu", ogłoszonej wspólnie przez Kościoły rzymsko- i greckokatolicki 28 czerwca 2013 r.
- W dziele pojednania bowiem nie chodzi o to, aby zapomnieć, ale, aby przezwyciężyć zło z przeszłości tak, by „dzięki oczyszczeniu pamięci historycznej wszyscy byli gotowi stawiać wyżej to, co jednoczy, niż to, co dzieli” – zaznaczyli arcybiskupi, przywołując słowa św. Jana Pawła II, wypowiedziane we Lwowie 26 czerwca 2001 r.
Reklama
Za istotne uznano także w Orędziu "wspólne wezwanie do historyków o pomoc w ustaleniu prawdy o tamtych wydarzeniach, o rozmiarze dramatu, ale także o świadectwach świętości jaśniejącej pośród ciemności, być może na miarę rodziny Ulmów". Apel taki, skierowany do polskich i ukraińskich naukowców, o dalsze oparte na źródłach badania dotyczące rzezi wołyńskiej, wystosowany został we wspomnianej już deklaracji z 2013 r.
"Dzisiaj, po odkryciu masowych grobów w Buczy, Irpieniu czy Hostomlu wszyscy rozumiemy, jak bardzo ważne jest jednoznaczne nazwanie sprawców, ekshumacja ofiar, uszanowanie ich prawa do godnego pochówku oraz ludzkiej pamięci" – stwierdza Orędzie.
Przebaczenie a pojednanie
W dokumencie podkreśla się ponadto, że często dochodzi do mylenia przebaczenia z pojednaniem, tymczasem są to dwa różne, choć ściśle ze sobą połączone doświadczenia. "Przebaczenie uprzedza pojednanie. Przebaczenie ma charakter doświadczenia wewnętrznego. Dokonuje się ono w głębi serca i nie zależy od bliźniego. W pojednaniu natomiast konieczne jest zaangażowanie wszystkich stron uwikłanych w konflikt. Może ono być budowane dopiero na wzajemnej wymianie przebaczenia. Pojednanie może być budowane tylko w prawdzie i sprawiedliwości" - czytamy w Orędziu.
Reklama
"Po latach wspólnych działań biskupów polskich i ukraińskich obu obrządków na rzecz pojednania można dzisiaj powiedzieć, że na papierze zostało ono już osiągnięte - napisano. - Nie spieramy się między sobą odnośnie do faktów z niedawnej przeszłości oraz ich oceny. W ostatnich tragicznych miesiącach zostało to przełożone na konkretne czyny wynikające z poczucia bliskości, także tej emocjonalnej, z naszymi braćmi w nieszczęściu. Miliony Polaków otwarły swoje domy i swoje serca dla uchodźców z Ukrainy. Polski rząd okazuje konkretną pomoc zarówno ukraińskim uchodźcom, jak i ukraińskiemu państwu".
- Czynimy to z powodu nakazu Ewangelii, ale także ze świadomością, że tym razem to Ukraińcy walczą „za wolność naszą i waszą”. Paradoksalnie, skutkiem rosyjskiej próby unicestwienia narodu ukraińskiego jest wzajemne zbliżenie między naszymi narodami – podkreślają abp Gądecki i abp Szewczuk.
Dokument jeszcze raz przypomina o wielkiej roli św. Jana Pawła II w procesie polsko-ukraińskiego pojednania, nazywając go patronem tego procesu. "Wierzymy, że w tych trudnych dniach zapisujemy kolejne ważne karty w księdze pojednania tak, abyśmy potrafili ułożyć naszą wspólną przyszłość jak wolni z wolnymi i równi z równymi" – stwierdzają biskupi na zakończenie, cytując słowa Jana Pawła II wypowiedziane we Lwowie w 2001 r.: „Niech przebaczenie — udzielone i uzyskane — rozleje się niczym dobroczynny balsam w każdym sercu”.
Modlitwa o życie wieczne dla ofiar nienawiści
Reklama
Po części przewidzianej na odczytanie i podpisanie wspólnego oświadczenia nastąpiła modlitwa powszechna, w której abp Szewczuk prosił Boga, "abyśmy wytrwali na drodze, w którą dziś wyruszamy". Modlono się też w obu językach m.in.: "aby narody polski i ukraiński doświadczyły pełnego pojednania i mogły we współpracy budować swoją przyszłość", o ustanie wojny w Ukrainie, zakończenie sporów i podziałów, tak, "abyśmy mogli żyć we wzajemnej życzliwości i zgodzie" oraz "aby nikt nie był pozbawiony pożywienia, dachu nad głową i pomocy w chorobie".
"Ojcze nasz niebieski, nie dopuść, aby w ludziach odradzała się pokusa odwetu za doznane krzywdy lub chęć fałszowania historii o naszych przodkach. Broń nas przed tymi, którzy dążą do wojny i wywołują konflikty" - brzmiała jedna z próśb kierowanych do Boga w języku ukraińskim.
Modlono się także "o życie wieczne dla wszystkich ofiar nienawiści etnicznej, rasowej i narodowościowej, dla ofiar wojen, zamachów, pogromów i ludobójstw, w tym dla pomordowanych na Wołyniu, Polesiu, Lubelszczyźnie oraz w Małopolsce Wschodniej".
Po modlitwie powszechnej abp Stanisław Gądecki poprowadził modlitwę "Ojcze Nasz" oraz prosił, aby wszyscy zgromadzeni skierowali do siebie nawzajem znak pokoju. "Niech ten znak, przekazywany wszystkim ludziom dobrej woli, buduje więzy jedności, przebaczenia i wzajemnego otwarcia się na siebie" - dodał przewodniczący Episkopatu Polski.
Reklama
W modlitwie na zakończenie liturgii abp Światosław Szewczuk skierował do Boga prośbę: "Ojcze nieskończenie dobry, Ty kruszysz twarde ludzkie serca i czynisz człowieka gotowym do pojednania. Ty uśmierzasz walki i niezgodę, aby nieprzyjaciele szukali zgody, przeciwnicy podali sobie rękę i ludy doszły do jedności. Dzięki Twojej łasce wypowiedzieliśmy słowa przebaczenia za popełnione grzechy, szczególnie w czasie Rzezi Wołyńskiej i wyraziliśmy pragnienie umacniania jedności między narodami polskim i ukraińskim. Ześlij nam swego Ducha, abyśmy wytrwali na tej drodze, pokonując wszelkie trudności, jakie napotkamy".
Proces leczenia ran
Przed błogosławieństwem słowo końcowe wygłosił abp Światosław Szewczuk. Zaznaczył, że już od ponad pięćdziesięciu lat oba Kościoły katolickie wspierają proces pojednania polsko-ukraińskiego, co napawa go dumą. - Dużo deklaracji zostało podpisanych, dużo homilii wygłoszonych. Okazano dużo gestów wzajemnej życzliwości – podkreślił arcybiskup większy kijowsko-halicki.
W jego opinii zbrodnia wołyńska to doświadczenie, które jest tragedią obustronną, ponieważ każda ze stron ma swoje urazy i rany powstałe przez to doświadczenie. - W takiej sytuacji, proces pojednania nie jest wyłącznie dążeniem do uzgadniania naszych idei czy naszych punktów widzenia społeczno-politycznych lub kościelnych. Pojednanie między naszymi narodami jest procesem leczenia ran, które po dzień dzisiejszy w swojej duszy i sumieniu noszą zarówno Polacy, jak i Ukraińcy - powiedział zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, dodając, że trudno uleczyć wspólny ból i wzajemne urazy.
Reklama
Zaznaczył, że duchowni mają szczególny przywilej w tej kwestii, ponieważ mogą posiłkować się pomocą Ducha Świętego. Podkreślił, że dialog, przebaczenie, pojednanie i modlitwa, to balsamy, które mogą uleczyć obustronne zranienia: "Święty Papież Jan Paweł II mówił o przebaczeniu jak o kojącym ból balsamie, który rozlewa się na nasze rany. Winniśmy ciągle sobie nawzajem powtarzać: wybaczam i proszę o wybaczenie. Ten proces musi być dwustronny – tak ze strony polskiej, jak i ukraińskiej. Nowe okoliczności spowodowane wojną, w sposób paradoksalny, stworzyły nowe możliwości, aby iść dalej w tym procesie".
Hierarcha wyraził uznanie dla postawy Polaków, którzy otworzyli swoje domy i serca dla osób uciekających z Ukrainy. W jego opinii dzięki temu wydarzeniu urazy odeszły i pojawiła się szansa na zbudowanie dobrych relacji. - Naród ukraiński odczuwa, iż Polacy to najlepsi przyjaciele. Wiemy, że Polacy zawsze kibicują Ukrainie, że są jak rodacy i najbliżsi towarzysze, na których można liczyć, to nasi przyjaciele i nasi bracia – podkreślił zaznaczając, że należy wykorzystać ten monet do budowania przyjaźni i pozytywnej pamięci. - Jest to dar od Boga, z którego winniśmy skorzystać, aby nie pozostawać niewolnikami przeszłości, lecz budować lepszą przyszłość, która jest przed nami – podsumował.
Pierwszy dzień kościelnych obchodów
Dzisiejsza liturgia była pierwszym punktem trzydniowych kościelnych obchodów 80. rocznicy rzezi wołyńskiej.
Po uroczystości w Warszawie zwierzchnik UKGK oraz przewodniczący episkopatów Polski i Ukrainy udadzą się w pielgrzymkę przebaczenia i pojednania na Wołyń. W sobotę w Parośli Pierwszej koło Włodzimierza o godz. 11.00 (10.00 czasu polskiego) abp Stanisław Gądecki będzie przewodniczył Mszy św. polowej i wygłosi homilię.
W tej wyludnionej dziś wsi 9 lutego 1943 r. oddział Ukraińskiej Powstańczej Armii zamordował, jak się szacuje, od 149 do 173 Polaków. Zbrodnia ta jest uważana za pierwszy masowy mord UPA i początek rzezi wołyńskiej.
Następnie w niedzielę o godz. 11.00 (10.00 czasu polskiego) w rzymskokatolickiej katedrze świętych apostołów Piotra i Pawła w Łucku abp Światosław Szewczuk, abp Stanisław Gądecki, bp Witalij Skomarowski oraz metropolita kijowski i zwierzchnik Prawosławnego Kościoła Ukrainy Epifaniusz, pod przewodnictwem abp. Visvaldasa Kulbokasa, nuncjusza apostolskiego w Ukrainie, odprawią wspólnie w języku ukraińskim i polskim nabożeństwo żałobne za pomordowanych.