Reklama

Czas próby polskich sumień

Niedziela Ogólnopolska 34/2010, str. 27

Ewa Polak-Pałkiewicz
Publicystka, autorka wywiadu rzeki z Janem Olszewskim pt. „Prosto w oczy” oraz tomu publicystyki „Kobieta z twarzą”

Ewa Polak-Pałkiewicz<br>Publicystka, autorka wywiadu rzeki z Janem Olszewskim pt. „Prosto w oczy” oraz tomu publicystyki „Kobieta z twarzą”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niektórzy spodziewali się, że zapanuje zgoda. Zgoda, która buduje. Czym podyktowane było to oczekiwanie? Naiwnością? Strachem, pilnie skrywanym, który bano się wyartykułować? Mieszaniną jednego i drugiego? A może spodziewanymi apanażami - których zapowiedź opatrzona jest pospiesznymi zastrzeżeniami, że przecież nie muszą to być od razu korzyści osobiste, „ludzie na tym zyskają”. A wszystko połączone z zachętami, półuśmiechami, ukłonami i wyrazami poparcia. A gdy obiecują możni tego świata, człowiek małej wiary ma tendencję, by poczuć się „kimś”. Mile połechtana próżność błyskawicznie - gdy nie powstrzyma się jej w porę - rozwija się w pychę. Dlatego tak łatwo niektórym naszym rodakom przyszło przehandlowanie krzyża przed Pałacem Prezydenckim. Lepiej, żeby zniknął. Żeby nie kłuł w oczy. Nie doprowadzał do „waśni”, zamieszek, gorszących scen. Wszystko będzie lepsze niż to. Lepszy święty spokój niż ten krzyż. I okazało się, że krzyż w sercu Warszawy, upamiętniający nową polską Golgotę Wschodu, musi zniknąć - „uroczyście przeniesiony do godniejszego miejsca”, oczywiście - właśnie dlatego, że ludzie, skądinąd deklarujący się jako „wierzący”, uznali, że jest on w tym miejscu zgorszeniem. Albo „nie pasuje” - jak stwierdziła pani konserwator zabytków. Tak samo jak „nie pasowały” dziesiątki tysięcy przychodzących tu ludzi do wersji uporczywie powtarzanej przez najbardziej miarodajne czynniki oficjalne, że pod Smoleńskiem nic takiego się nie stało. Ot, zwykła katastrofa, jakich wiele. To o wiele bardziej gorzka lekcja niż ta z przegranych „o włos” wyborów prezydenckich. Przegranych także i dlatego, że ci, którzy mogli mówić, woleli milczeć. Wybrali politykę „zabezpieczania tego, co się da”, prymitywnego pragmatyzmu, kosztem domagania się prawdy. Skoro tak, skoro prawdę można zepchnąć w kąt, to i krzyż przed Pałacem Prezydenckim okazuje się niewiele warty. I tak, drogą kolejnych kompromisów - każdy następny jest moralnie łatwiejszy do przyjęcia - staczamy się po równi pochyłej. Jakieś usprawiedliwienie zawsze się znajdzie. Skoro katolicki dziennikarz bez problemu sprowadza sprawę krzyża do doraźnej taktyki politycznej partii opozycyjnej i przestrzega przed przenoszeniem go tylko dlatego, by partii opozycyjnej nie dostarczać „punktów”... Dokąd zaprowadzi Polskę ta obmierzła filozofia?
Jak daleko odeszliśmy od tych lat, gdy cała Polska oklaskiwała Jana Pawła II, który patrząc na krzyż na Giewoncie, prosił rodaków, by bronili krzyża. Jakby przeczuwając to, co nastąpi. Polski Papież, którego droga do Rzymu wiodła przez niezliczone akty solidarności z robotnikami broniącymi krzyża w Nowej Hucie i walczącymi, wraz ze swym biskupem, o kościół w miejscu, gdzie go postawiono. I kościół - pw. Matki Bożej Królowej Polski - został wywalczony. Jak daleko odeszliśmy od „non possumus” kard. Stefana Wyszyńskiego. Wizja „zgody” okazała się bardziej ponętna. Ale co dalej? „Zgoda” - to po francusku „concorde”. „Na francuskiej prowincji i w Paryżu, m.in. na Place de Greve (dzisiaj Place de l’Hotel de Ville) i Place de la Revolution (dzisiaj Place de la Concorde), spadło ponad piętnaście tysięcy głów pod ciosami ostrza gilotyn. Dokonywano egzekucji pod iluzorycznymi często oskarżeniami o wyznawanie poglądów kontrrewolucyjnych, pod koniec wielkiego terroru nawet bez formalnego prawa do obrony. Kwitowano posyłanie na gilotynę w wyniku wszechobecnego donosicielstwa, jak później po rewolucji bolszewickiej i w końcu lat trzydziestych w Rosji” (prof. Jacek Trznadel, wstęp do książki „Kłamstwo Bastylii” Andrzeja M. Ciska, Warszawa 2010). Warto zatrzymać się przy tym fragmencie niezwykle cennej książki polskiego reemigranta z USA. Zastanowić się nad nowym paradygmatem słowa, które było sloganem wyborczym Bronisława Komorowskiego. Czy owa deklarowana „zgoda” nie oznacza, zgodnie z praktykowaną dziś manierą odwracania znaczeń i sensów, nowej rewolucji? Ze wszystkimi jej konsekwencjami? I co takiej „zgodzie” można przeciwstawić, jeśli nie Chrystusa, jeśli nie prawdę, jeśli nie krzyż? Gabinetowe ugody, dyplomatyczne gierki, zapewnienia o współpracy, która jutro okaże się bluffem? Literę „prawa”, które będzie niemiłosiernie naciągane, nadinterpretowywane, wykorzystywane, by zwalczać politycznych przeciwników, a nie bronić sprawiedliwości? A może trzydzieści srebrników, za które Judasz sprzedał swego Mistrza?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan/ Prezydent Duda: zaprosiłem papieża Leona XIV do Polski

2025-07-03 12:35

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

Papież Leon XIV

Vatican Media

Prezydent Andrzej Duda powiedział dziennikarzom po audiencji u papieża Leona XIV w czwartek, że poprosił go, aby przyjął Karola Nawrockiego, gdy obejmie on urząd Prezydenta RP. Dodał, że zaprosił nowego biskupa Rzymu do Polski.

Vatican Media
CZYTAJ DALEJ

Pożar dwóch bloków mieszkalnych w Ząbkach

2025-07-03 22:24

PAP

W czwartek o godzinie 19.27 wpłynęło do straży pożarnej zgłoszenie o pożarze poddasza i czwartej kondygnacji w 4-kondygnacyjnym bloku mieszkalnym w Ząbkach - poinformował PAP rzecznik PSP Karol Kierzkowski. Policja poinformowała natomiast w mediach społecznościowych, że zabezpiecza teren objęty pożarem.

Jak poinformował rzecznik Państwowej Straży Pożarnej, w czwartek o godzinie 19.27 do stanowiska kierowania wpłynęło zgłoszenie o pożarze poddasza i czwartej kondygnacji w 4-kondygnacyjnym bloku mieszkalnym w miejscowości Ząbki w powiecie wołomińskim. Pożar objął poddasza dwóch połączonych ze sobą bloków o wymiarach 80 na 20 m.
CZYTAJ DALEJ

Rozpoczęła się rekrutacja do Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi

2025-07-04 11:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

Od czerwca w Wyższym Seminarium w Łodzi rozpoczął się okres rekrutacyjny na pierwszy rok formacji.

 - Ten pierwszy etap - w ostatnim czasie - wygląda inaczej. Kandydat umawia się osobiście na rozmowę z księdzem rektorem i zanim przyjedzie na tzw. dzień rekrutacyjny umawia się na rozmowę z rektorem - powiedział ka. dr Jacek Kacprzak, wicerektor Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję