Reklama

Kultura

Jan Paweł II - Duma Polaków. Posłany do Mysłowic przez Ducha Świętego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Piąta edycja Ekumenicznego Koncertu Rodzinnego „Bądź jak Jezus!” z pewnością przejdzie do historii jako wydarzenie wyjątkowe. Koncert odbył się bowiem w roku kanonizacji Jana Pawła II. Cztery dni po ogłoszeniu wielkiego Polaka świętym, ze sceny w Mysłowicach wybrzmiewało silne, jak nigdy przedtem, przesłanie, które osiągnęło swoją kulminację w modlitwie „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze Miasta, tego Regionu, naszej Ojczyzny, całej Europy i Świata”. Ta modlitwa jak „znak czasu” na nowo wzbudziła w sercach ludzkich pragnienie, aby Jezus Chrystus stanowił niepodważalne CENTRUM życia każdego człowieka. Oto Jan Paweł II - Święty Papież Polak, nasza duma, był z nami w Mysłowicach, czuliśmy, że jest tuż obok.

Jak co roku wszystko rozpoczęło się punktualnie o 16.00, po powitaniu i krótkiej modlitwie, prowadzący koncert Marek Zając (dziennikarz 1 Programu TVP) zaprosił na scenę pierwszą muzyczną gwiazdę koncertu - Magdę Anioł. Warto dodać, że w tym roku każdy z występujących artystów stanowi nieprzeciętną osobowość sceniczną, wyróżnioną w kraju i za granicą. Na scenie koncertu Bądź Jak Jezus 2014 wystąpili także: Viola Brzezińska, Deus Meus, New Life’M, Beata Bednarz, a gwiazdą wieczoru był Martin Smith, ex wokalista legendarnego brytyjskiego zespołu Delirious.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Koncert nie tylko dał nam odczuć nowe, pozytywne wibracje, ale przede wszystkim, dał nam poznać wielkie orędzie św. Jana Pawła II. Beata Bednarz podzieliła się swoim świadectwem, które wywołało wśród publiczności wielkie wzruszenie i z mocą ukazało, że dla Chrześcijanina 100% normy to za mało, zawsze trzeba iść dalej, często pod prąd, „wymagając od siebie, nawet gdyby inni od nas nie wymagali”. Ogromna moc modlitwy, którą prowadzili księża naszej Archidiecezji - ks. Roman Chromy, ks. Adam Pradela oraz ks. Krzysztof Biela - moderator nowej ewangelizacji, dostarczyła zebranym niesamowitych przeżyć. Z godziny na godzinę miejsce przed sceną zapełniało się po brzegi młodymi ludźmi, osobami, które tak szczególnie miłował Jan Paweł II. Koncert dał nam wszystkim okazję, żeby ponownie ujrzeć tętniące serce Kościoła, moc Chrystusa oraz miłość braterską w wierze. Jakże przejmujące słowa abp. Wiktora Skworca skierowane nie tylko do młodych, poruszyły na nowo, otwierając je kolejny raz na tak wielki dar wiary.

O godz. 20.00 na scenie pojawił się Martin Smith, który w Polsce i na Śląsku gościł po raz drugi. Jego charyzma, wyjątkowe muzyczne aranżacje i poruszające, pełne uwielbienia Boga teksty i tym razem sprawiły, że zgromadzona publiczność uniosła się w emocjach bliżej Nieba, odrywając się na chwile od otaczającej rzeczywistości. Wielki finał koncertu stanowiło multimedialne widowisko ukazujące nie tyle fragmenty z życia Jana Pawła, co Jego przesłanie do nas i moc Jego słów. Na własnej skórze poczuć można było Jego obecność, zdawało się, iż zaraz wejdzie na scenę i wraz z prowadzącymi poprowadzi tegoroczny koncert. Stało się nie inaczej, On był dzisiaj przy każdym z nas, nawet i w sercu każdego z nas. On Święty Papież Polak został tego popołudnia i wieczoru posłany przez Ducha Św. do Mysłowic, aby powtórnie zawołać do nas „Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Waszych serc Chrystusowi!”. Mysłowice na pewno te drzwi otworzyły, a deklaracja Prezydenta tego wyjątkowego miasta Edwarda Lasoka, o kontynuacji w kolejnych latach koncertu „Bądź jak Jezus”, napełnia nas nadzieją, że będą one otwarte na długo. Jeżeli ktoś nie wierzył w cuda, to z całą pewnością, będąc w Mysłowicach 1 maja 2014 roku, na tym szczególnym koncercie, jego niewiara stała się wiarą. Cuda się dzieją, trzeba w nie tylko uwierzyć.

2014-05-06 09:08

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Konkurs ma się dobrze

Niedziela Ogólnopolska 2/2021, str. 41

[ TEMATY ]

kultura

musical

Archiwum Fundacji CZARDASZ

Ewa Warta-Śmietana z przedstawicielami organizatorów i laureatów konkursu

Ewa Warta-Śmietana z przedstawicielami organizatorów i laureatów konkursu

– Ten konkurs rozsławia Kraków i Polskę na cały świat – przekonywała Ewa Warta-Śmietana, pomysłodawczyni i dyrektor Międzynarodowego Konkursu Operetkowo-Musicalowego im. Iwony Borowickiej.

Mimo trwającej pandemii COVID-19 po raz dziewiąty zorganizowany został przez Fundację Czardasz konkurs, który cieszy się dużą popularnością wśród młodych utalentowanych śpiewaków operowych. Jego formułę dostosowano do wymogów sanitarnych związanych z pandemią. Komisja przesłuchała uczestników w trakcie dwóch kolejnych etapów, a 20 grudnia 2020 r. wystąpili nagrodzeni oraz wyróżnieni.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Bp Piotrowski: duchowni byli ostoją polskości

2024-04-29 11:42

[ TEMATY ]

bp Jan Piotrowski

duchowni

archiwum Ryszard Wyszyński

Odsłonięcie i poświęcenie pamiątkowej tablicy przy ścianie śmierci - z nazwiskami kilkunastu duchownych katolickich, którzy zginęli w obozie Gross- Rosen w Rogoźnicy

Odsłonięcie i poświęcenie pamiątkowej tablicy przy ścianie śmierci - z nazwiskami kilkunastu duchownych katolickich, którzy zginęli w obozie Gross- Rosen w Rogoźnicy

Duchowni byli ostoją polskości, co uniemożliwiało skuteczne wyniszczenie narodu, zgodnie z niemieckim planem - mówił dzisiaj w kieleckiej bazylice bp Jan Piotrowski, sprawując Mszę św. przy ołtarzu Matki Bożej Łaskawej, z okazji Narodowego Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego.

- To duchowni, według Niemców, byli grupą niezwykle niebezpieczną, ponieważ poprzez swoją pracę duszpasterską wspierali wszystkich Polaków - podkreślał biskup w homilii. - Od początku wojny byli wyłapywani, torturowani, niszczeni i mordowani - dodał. Jak zauważył, „sakramentalne kapłaństwo było dla Niemców, Rosjan, a potem komunistów znakiem sprzeciwu”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję